Cytuj:
@davo z papierem i makulatura przez kudowe 34-40l/100 w kółku kółka około 1500-1600km
I jak tu ma się opłacać
Cytuj:
W mojej opinii takie przebiegi rzędu 600-900tyś to są jedne z gorszych, bo właśnie zaczyna się coś sypać.
Generalnie zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, ale myślę, że 600-900tys to trzeba po prostu powymieniać newralgiczne rzeczy typu alternator, paski, rozrusznik, poduszki + to co w danym modelu się sypie. I można bez spiny do 1,2 mln śmigać.
Ostatnio chłopaka spotkałem Volvem FH12 z 2006r. 1,6mln km. Mówi, że stary tego auta nigdy nie sprzeda. Wystarczyło spojrzeć, żeby wiedzieć dlaczego. Mimo, że auto 13 lat, przebieg też nie mały, a wyglądało jakby z salonu dopiero co wyjechał.
Cytuj:
Kto jeździ actrosem ten wie, że 400tyś i wypada zrobić sprzęgło, bo będzie boleć.
Potwierdzam

400-450 i robi JEB bez ostrzeżenia. Braciakowi tak padło, jak jeździł w jednej firmie która właśnie jeździło, aż stanie. Mieli farta, bo akurat to było w Gdańsku, więc coś koło 7 000 z holowaniem się zamknęli.
Cytuj:
A, że daf się sypie... no cóż, w mojej opinii to jedno ze słabszych aut dostępnych na rynku. Nie nadaje się na tak długi okres eksploatacji (bezproblemowej). Użytkownicy najczęściej chwalą jego niską cenę i tanie części
I tu znowu się podpiszę.
Kompletnie nie rozumiem, dlaczego ludzie to kupują... Ani mało nie pali, części droższe jak do actrosa, sypie się, kosztuje chyba też podobnie, do jazdy mi nie leży, pozycja za kierownicą gówniana. Jedynie łóżko + lodówka jest spoko. Wszystko inne to jak w kamazie.
Ja z Dafem mam same złe wspomnienia. Przez swoją karierę jak jeździłem Dafem to 4 razy stałem na drodze. O historiach znajomych nie wspomnę.
P.S Sprzedam Audi A8 D2 2000r 4.2LPG
