Cytuj:
Cytuj:
Pewnie, że tak. Nie ma lepszej lekcji dla takiej patoli, tylko siła tutaj coś zdziała.
Ja właśnie nie rozumiem ludzi. Raz płaczą, że dresy łażą po nocach, zaczepiają, chcą bić i nikt nie może wieczorem wyjść na miasto, bo strach. Jak policja daje przykład jak powinno się robić z takimi pajacami, to krytykują, że dzieci mają traume na całe życie.

Śmiech na sali.
I teraz sam pokazałeś, że nie różnisz się za wiele od patologi o której wspomniałeś, skoro chcesz nas utwierdzić w przekonaniu, że tylko argument siły może przemówić ludziom do rozsądku. Ponadto sam sobie zaprzeczasz. Skoro twierdzisz, że policja postąpiła jak trzeba to po co piszesz, że powinni mu jeszcze cytując: "nakopać i przejechać ryjem po asfalcie"? Policjanci postąpili zgodnie z regulaminem i interwencja zakończyła się szybko. Oni mają bronić obywateli a nie ich katować. Oczywiście, jeśliby delikwent stawiał czynny opór czy zaatakował funkcjonariuszy mają prawo a nawet obowiązek się bronić ale nie katować ludzi za niewykonywanie poleceń. To co jak odmówię przyjęcia mandatu to od razu mają mi dać wyrok w postaci 9mm w skroń i zostawieniem truchła w rowie?
Cytuj:
Nie muszę jechać na Białoruś, mieszkam w Polsce. Jak ktoś umie się zachować, gwarantuje, że żaden policjant go nie skatuje. Ale w takich sytuacjach powinni takiego kogoś tak załatwić, żeby po pamiętał to na całe życie. Wtedy byśmy zobaczyli, ilu po osiedlu chodziłoby w kapturach z napisami HWDP i JP.
W tej sytuacji mogę stwierdzić, że absolutnie nie nadawałbyś się na policjanta, gdyż jak sam wspomniałeś mają nerwy ze stali. Jeśli Twoje dzieci są czasem nieznośne, rozrabiają, to sprowadzasz je od razu do parteru i katujesz paskiem, czy rozmawiasz, ostrzegasz, a ostatecznie dajesz rodzicielskiego klapsa w pupę?
Wszystko rozumiem, tylko potem nie płacz jak z kobitom będziesz sobie spacerował, i zaatakuje cię jakiś obywatel z tulipanem w ręku, daj Bóg żeby ci tylko przerysował twarz, bo u mnie rok temu tak dobrze się to dla gościa nie skończyło... Wtedy przyjedzie policja, spisze notatkę, i uświadomi Ci, żebyś cierpliwie czekał na rozprawę.

Tu akurat przykład z życia wzięty, jak napisałem rok temu takie coś wydarzyło się dosłownie kilometr od mojego domu. Najlepsze jest to, że sprawca który władał tulipankiem dostał zawiasy na 2 lata i tyle.

Napewno byłbyś zadowolony z takiego obrotu sprawy, napewno ten wyrok przemówi mu do rozsądku.
Co do moich dzieci, chcesz to zadzwoń do opieki społecznej, jeżeli masz jakieś wątpliwości co do ich bezpieczeństwa. Będziesz miał swoje to się wykażesz w wychowaniu, na jakich ludzi wyrosną i jak będą cię traktować i innych ludzi. Ja jeszcze nie wiem jakie będą mieli podejście do życia moje chłopaki, zbyt wcześnie by to oceniać, ale póki co nie ma z nimi problemów, a bite i katowane nie są, i gdy jadę w trasę zawsze są załamani.
Cytuj:
A tak w ogóle to mi się wydaje, że czasy zakazanych dzielnic i ziomeczków spuszających [wycenzurowano] się już skończyły. Nawet się spotkałem z opinią o Polsce, że u nas bezpiecznie, bo jak nikt na siłę nie szuka guza to go nie znajdzie, a w krajach zachodu bywa z tym różnie.
Niby tak, ale znam dużo miejsc w moich rejonach, gdzie pojawienie się po 22-23 grozi głębokim kalectwem lub w najlepszym wypadku utratą zębów.