Zrobiłbym jak Davo pisze.
Nie raz tak w swojej 'karierze' zjeżdżałem do domu.
Swoją drogą chyba sie staczam, dzis zdiagnozowałem oraz usunąłem usterkę w naczepie której akurat nie ciągam.
Co do wypadków autobusów miejskich bedzie teraz chyba o nich głośno, nawet otarcia będą nagłaśniane publicznie. Wczoraj gdzieś mi mignął artykuł o kierującej autobusem miejskim, ktora staranowała osobówkę...
Także te manewry pod opieką nadzoru ruchu to chyba nie kiepska opcja, może powinni pilotować tak podczas planowych przejazdów.
A jak już o koleżankach zza kierownicy mowa, to szacun dla tej ze scani za charakterność, no i plus ze się nie spelnia zawodowo tylko na fejsach.