Cytuj:
Wiesz, to że ma książkę serwisową, to nie znaczy, że faktycznie jest serwisowane. Przykład żywcem z życia wzięty. ........ Podsumowując auta od nowości nie mają wymienianego oleju ani filtrów (jedynie paliwowe jak już nie chce jechać), zrobią w tej firmie 400-500 tys. km. i są oddawane leasingowi, ponieważ firma ich nie wykupuje i biorą na te miejsce następne nowe, który czeka taki sam los.
I dokładnie takie auta poleasingowe trafiają m.in. do Daleszyc.
Następnie mycie, polerowanie, malowanie, oklejanie i auto jak nowe (limited edition) z małym przebiegiem, młode i w niskiej cenie. Dlatego lepiej omijać je z daleka.
Myślę że auto zarejestrowane w D, z przeglądami TUV/Dekry, z historią serwisową (nie książką) jest dużo pewniejsze (choć można też trafić takie kwiatki o jakich piszesz) niż poleasingowe kupione w "Daleszycach" czy "Bodzentynie"