Odrapali mi parcha we wtorek pod blokiem, wszystko spoko, gdyby nie to, że majster drajwer uciekł sobie, widząc wyrządzoną szkodę
Całe szczęście sąsiadka to wszystko widziała, zaraz do młodej, bo była w domu, telefon na policję, na szczęście gościa zaraz dorwali i po głośniejszej rozmowie się przyznał.
Dziś wróciłem do domu, wszystko opanowane, czekam na gościa żeby dokonał wyceny, w sumie to zderzak, tylny błotnik dół i lampa.
A miałem go sprzedać
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.