Cytuj:
Scorpu mimo wszystko ja bym Ci radził podbijać coś na własność, nawet w kredycie. Czas szybko leci a za kilka lat wynajmu masz wkład wlasny, ktory komuś oddałeś w kieszeń.
Jest też druga strona medalu. Posiedzieć sobie rok na wynajmie i zobaczyć czy się z kobitą dogaduje. Bo ogarnąć kredyt i kupić mieszkanie to pikuś a potem jak po kilku miesiącach stwierdzi się, że to nie to i zostać na resztę życia z ratami to słaba opcja.