Cytuj:
Do mnie na kontroli, z szyderskim uśmiechem niemiecki policjant, wpadł do kabiny z pendrive. Ja mu w zamian wyjąłem z eleganckiego pudełka, po płytach CD, 28 tarczek
Ten widok jak mu szczęka opadła był bezcenny
.
Spotkałem raz na Dresdner Torze chłopaka z Kirgistanu. Stał dwie stojanki obok mnie. Stare Volvo FH12 pierwszej generacji. Swoją drogą bardzo zadbane. Serio. Zainteresowało się nim BAG. Jako, że chwilę wcześniej mu pomagałem wykupić ręcznie myto to poprosił mnie bo nie rozumiał tych "Sabak" jak to powiedział
Chcieli od niego kartę z tachografu. Jednak wiadoma sprawa, że nie miał, to wyciągnął często wykorzystywany do przechowywania tarczek opakowanie po płytach CD. Z tą różnicą, że on miał takie opakowanie na 100 sztuk i w połowie zapełnione. Wziął od niego Niemiec to opakowanie, przejechał palcem od dołu do góry ile to tam tarczek siedzi, podrapał się po czole, oddał i podziękował. Z widocznym grymasem na twarzy odjechali.
Cytuj:
Do tej pory tacho nje rozróżnia miedzy aetr a 561
Wysłane z mojego LM-G710 przy użyciu Tapatalka
Akurat tu się nie zgodzę. Mam tachograf Siemensa starego typu i każdą pauzę dzieloną 45 minutową zalicza mi według AETR. Jeśli zrobię pierwszą min. 15 minut to kolejna musi mieć minimum 30 minut by jazda się "skasowała". Tata natomiast ma ten sam model i u niego niestety trzeba pilnować, bo 3x15 minut zalicza jako 45 o czym już się nie raz przekonał.
Pamiętam jeszcze taki myk, że jak była potrzeba gdzieś podjechać a nie zerwać pauzy, to wyciągało się magiczny bezpiecznik, (w Jelczu chyba 34?) i czas stawał w miejscu. Potem wkładało się poświęconą na tego typu akcje tarczkę, ustawiało godzinę, wkładało bezpiecznik robiłeś metr tacho ożywało, rysowało krechę 0-120-0. Po czym wkładałeś koliczko i jak Panciu ruszałeś.
Złota robota.