Cytuj:
z papierami to jest tak za granica ze bierzesz 4 czy piec cmrek, wpisujesz tam dowod rejestracyjny konia i naczepy, a potem tylko przerzucasz z rak do rak, odejmujac gorna warstwe kolorowa, az zostaje ci zielona bodaj. dawno na cmrkach nie smigalem
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
ilosci komu ile ci nie powiem bo narazie nie pamietam, musialbym sam popytac ale jeszcze mam czas. mimo ze chyba wracam do zawodu na trasy polska-slowacja
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Pomijając uroczą wymianę zdań kolegów poniżej owego cytatu( czy też powyżej mojego postu - dla młodych... w większości z takimi zachowaniami kierowców spotkacie się na swoich pierwszych trasach, więc raczej liczyć tylko na siebie) CMR-ek możesz mieć tyle ile ci się żywnie podoba... ( zawsze lepiej więcej niż mniej) możesz kserować do woli, na jednym druku powinno jednak być wypisane ORYGINAŁ , kolory nie mają większego znaczenia.
CMRy wypisujesz sam, zlecający ładunek bądź broker. Ręcznie, maszynowo lub na komputerze, nie ma to żadnego znaczenia. Znaczenie ma zgodność faktów rzeczywistych z tym co w nich napisane. Nadawca-Odbiorca, numery, rodzaj ładunku, ilość i waga. Twój podpis. Sprawdź tą zgodność by potem nie mieć problemów na granicy. Zatem przy załadunku przeważnie twoja rola kończy się na podaniu czystych druków CMR i numerów. Chociaż niektóre firmy proszą tylko o numery, druki mają swoje.
Gdy zakładają Ci plombę zwróć uwagę czy jej numer wpisany jest na CMR, nawet jeżeli jest ona zakładowa.
CMRy- bedą Ci "zabierać" wszyscy, którzy maja na to ochotę ( mówię o granicy ukraińsko-polskiej) dlatego zadbaj byś miał dostateczną ilość kopi. Musisz wrócić z dwiema do chałupy, w najgorszym przypadku z jedną podbitą przez odbiorcę, którą sobie skserujesz.
Do dokumentów wywozowych musisz dodać EX ( to wszystko da Ci broker), certyfikaty i świadectwa jakości i pochodzenia. Warto zwrócić uwagę by je mieć. Nie wybieraj się nigdy na granicę nie mając "pepeszki" - nawet jak ci będą obiecywać, że Ci doślą. Masz wjeżdżasz na granicę, nie masz nie wjeżdżasz bo Cie skroją albo zawrócą ( przy okazji też skroją)
Wracjąc miej pod ręką podbitą "pepeszkę" i CMR dla celnika na powrót.
I to chyba tyle z mojej strony na temat dokumentów jak to wygląda na ukraińskiej, jak o czymś zapomniałem niech ktoś jeszcze przypomni wybierającym się pierwszy raz.
A temat jest " Kiedy pojechaliście sami w pierwszą podróż"
Jeżeli naszą pracę można uznać za podróż ( nie zawsze turystyczną ) to w moim przypadku była to "podróż"..... Roburem do Berlina Zachodniego w 89' ( z podkarpackiego )
Fajnych wyjazdów Wam życzę w Nowym 2012