No z kopalń i koksowni było 40t z groszem lub chyba 37.8 na niektórych z tego co pamiętam.
Najgorsza to była kostka bo to się usypywac nie chciało tyłem, łopatą też ciężko a na kopalnie jak wjedziesz to tak jakbyś odbył podróż wehikułem czasu 30 lat wstecz do PRLu. Fadroma stalowa Wola to jak ma precyzyjnie nasypać jak też łyżki liczyli
A jak do Czechowic pojechalem na Silesię Czeska to same Volva nowe ładowarki to nasypali precyzyjnie zawsze.
Kopalnie i wożenie tego g*wna czarnego dobre dla emerytowanych górników co bez węgla i tego syfu żyć nie mogą a i zusu nie trza płacić to się ucieszy stary. Rok tam robiłem a mała książkę bym napisał
Opon, poduszek i siłowników to chyba nie wyminie i nie zaslepie już tyle we wszystkich firmach do konca życia tyle co tam w jeden rok.
Mialem taki osobisty ranking kopalni gdzie było najwięcej stania i największy PRL to podium to
1 Wujek - za kostka stanie po 2 dni albo lepiej. 1 zmiana nie wydobywała bo remontowa. 2 zmiana wydobycie zaczynała zwykle koło 17 a najlepiej na 3 zmianie szło to wtedy i tak musieli średnio wydobyć z 5 wanien orzecha żeby uzbierać jedną kostki.
A no i parking bardzo mały. Burdel na parkingu. Jak się przysnęło, dojechalo dużo miejscowych to już kolejka stracona. Nie wiadomo kto za kim a miejscowi zawsze to wykorzystali
2. Wesoła, zawsze mi mówili jak jedziesz na Wesołą to będzie nie wesoło
Niby kolejek nie było wielkich a stanie nie wiadomo dlaczego dzień albo dłużej w środku lasu bez kibla. A w środku wyglądała jak opuszczony Czarnobyl
3. Chwalowice, kolejki po kilkaset metrów albo lepiej. Niby szło bo mieli na hałdach wszystko ale często muły się wozilo, jak przesypali muł jeszcze taki ciepły nie pozostawało nic innego jak na bosaka bez skarpetek do tego wejść i lopatowac bo jak gumiakow nie miałem to do mułu jak wejdziesz w butach to się odrazu topisz
A odwrotnie "najlepiej" było z polskiej grupy na KWK piast bo niby dużo stania ale w środku już, parking ogromny cały z kostki, stołówka czynna całą dobę prysznic WC.
A no i klasycznie Czeska Silesia super ale rzadko się jeździło bo lipny węgiel. Wjazd od starzału, godzinka dwie i wyjazd. Nowe ładowarki, przesiewacze wozidla itd. I w okienku młode d*py a nie stara wk*"wiona baba która tam grzeje dupe od 40 lat albo lepiej na państwowym.
Cytuj:
Mylisz dmc z rmc,
Tak wiem już o co chodzi. W nocy pisałem po trasie