wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Jelcz S622D
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=5754
Strona 1 z 6

Autor:  Kamil [ 30 gru 2006, 18:26 ]
Tytuł:  Jelcz S622D

Jelcz ten jest często spotykany na naszych drogach, jednostka napędową jest silnik Mielec SW680 lub IVECO 254/345. Układ jezdny 6x2, kabina krótka lub długa. Skrzynia biegów -Eaton Truck, 12-biegowa lub ZF , 16-biegowa. Dopuszczalna masa całkowita pojazdu -22 500 kg. Dopuszczalna masa całkowita zestawu -42 000 kg.

Obrazek Obrazek Obrazek

(C) http://www.jelcztruck.pl

Autor:  Kamil [ 09 cze 2007, 16:31 ]
Tytuł: 

Znalazłem zdjęcia 622 jako ciągnik siodłowy

Obrazek Obrazek

(C) http://www.jelcztruck.pl

Autor:  combol [ 11 cze 2007, 20:57 ]
Tytuł: 

Jelcz mojego kuzyna Wujka po kapitalnym remoncie i malowaniu !

Obrazek

Autor:  Kamil [ 03 sie 2007, 19:36 ]
Tytuł: 

Sfociłem u mnie w okolicy owego jelcza
Obrazek

Autor:  iveco110 [ 21 paź 2007, 9:49 ]
Tytuł: 

W mojej miejscowości jeden gość który ma mieszalnie pasz miał takiego jelcza który widnieje na pierwszych fotkach tematu ciągnoł przyczepe 3 osiowa i zawsze jak go widziałem to miał założone dodatkowe burty i był na maksa załadowany oczywiście przyczepa też no i dzielnie sobie radził aż do chwili kiedy gośćiu go sprzedał bo kupił sobie mana evo F2000 z przyczepą i miał on zdejmowane skrzynie ładunkowe oczywiście man. pozdro.

Autor:  kraz [ 21 paź 2007, 10:03 ]
Tytuł: 

W tym Jelczu to już będzie silnik SWT11, czyli zmodernizowany SW680.

Autor:  magnum161 [ 21 paź 2007, 20:07 ]
Tytuł: 

A jak to jest z eksploatacją tych maszyn :?: :?: :roll: :wink:

Autor:  Kamil [ 20 lis 2007, 13:43 ]
Tytuł: 

Z tego co wiem są to bardzo wdzięczne pojazdy, problemem w nich jest blacha, tak po za tym dobrze sie spisują , mam znajomego pracującego w Enionie, posiadają tam własnie takiego Jelcza z hds-m, ma już całkiem niezły przebieg 800 tyś bez remontu i jak narazie nie sprawia większych problemów. Spalanie też jest całkiem dobre, gdy bym miał wybierać między kamazem a jelczem wybrał bym Jelcza.

[ Dodano: Wto, 20.11.2007, 12:49 ]
A to zdjęcie owego pojazdu
Obrazek

Autor:  micho a [ 20 lis 2007, 18:31 ]
Tytuł: 

a ja do moich zastosowań wybrałbym kamaza :D

zależy do czego auto do przewozu budowlanki na paletach(kostka brukowa cegły etc) po mieście wybrałbym jelcza 6x2 z hdsem bo mniej pali w mieście i bez ładunku wleczoną ośke można dźwignąc to poprawia zwrotność

natomiast pod wywrotke na budowe 1000x bardziej wolałbym 65111 albo 65115 kamaza ma 20KM więcej mocy z racji napędu 6x4 lepiej spisze sie w błocie niż 6x2 (wleczona ośka w terenie to jak wrzód w pewnym miejscu tylko stwarza opory .....)pozatym można nabyć nowego stosunkowo łatwo czego o jelczu nie można powiedzieć (tylko na zamówienie)

to że jelczy 317 jeździ więcej niż kamazów 5511 nie świadczy o tym że są lepsze po prostu są tańsze i mniej palą a róznica w ładowności niewielka ....

kamaz jest fajniejszy z punktu widzenia kierowcy bo nie ma tunelu i ma kabine 3 osobową pozatym ma wręcz legendarna nagrzewnice (w warunkach zimowych przyjemnie sie nim jeździ bo ciepło)

z tego co wiem ten jelcz z rysunku nadal ma tunel i to spory i 2 osobową kabine a webasto jest chyba tylko wyposażeniem dodatkowym.....nie wiem jak to działa kamaz ma kabine nisko i ma płaską podłoge(może nie kompletnie płaską ale nie ma aż takiej ławy jak w jelczu) jelcz ma wysoko i ma tunel :D

osobiście nie cierpie rosji jako kraju zarozumiałego putina zakłamanych ruskich ale kamaz jest dobrą ciężarówka jeśli by patrzeć na ciężarówki przez pryzmat polityki to mana nie kupie bo szwaby krzywde nam zrobili iveco nie kupie bo makaroniarze byli faszystami kiedyś .........nie dajmy się zwariować :D

Autor:  Kamil [ 20 lis 2007, 22:15 ]
Tytuł: 

Kolego micho a Jelcze 622 nie są produkowane jako wywrotki, wyjątkowo jest dostępny w nich wywrot 2 stronny, ale nie jest to typowa wywrotka, jeśli chcesz porównać kamaz pod wywrotką z jelczem proponuje Ci Jelcza 640. W Jelczu 622 tunel silnika nie jest juz taki wysoki a do kabiny wchodzi trzech pasażerów. Twoje porównanie jest troche nie trafne.

Autor:  micho a [ 20 lis 2007, 22:41 ]
Tytuł: 

przepraszam moja nie wiedza sugerowałem sie faktem że w większości aut jeśli tunel jest wysoki na środku kabiny to są one 2 osobowe.....

źle zinterpretowałeś mój opis ........ja nie wysunołem tezy że kamaz jest lepszy opisałem tylko które auto jest lepsze do konkretnych zastosowań
Cytuj:
zależy do czego auto do przewozu budowlanki na paletach(kostka brukowa cegły etc) po mieście wybrałbym jelcza 6x2 z hdsem bo mniej pali w mieście i bez ładunku wleczoną ośke można dźwignąc to poprawia zwrotność
Cytuj:
natomiast pod wywrotke na budowe 1000x bardziej wolałbym 65111 albo 65115 kamaza ma 20KM więcej mocy z racji napędu 6x4 lepiej spisze sie w błocie niż 6x2 (wleczona ośka w terenie to jak wrzód w pewnym miejscu tylko stwarza opory .....)pozatym można nabyć nowego stosunkowo łatwo czego o jelczu nie można powiedzieć (tylko na zamówienie)
w tym momencie stwierdziłem tylko że kamaz jest przyjaźniejszy dla kierowcy
Cytuj:
kamaz jest fajniejszy z punktu widzenia kierowcy bo nie ma tunelu i ma kabine 3 osobową pozatym ma wręcz legendarna nagrzewnice (w warunkach zimowych przyjemnie sie nim jeździ bo ciepło)
pomyliłem sie co do kabiny jelcza myślałem że jest 2 osobowa.... jelczem 622 nigdy nie jechałem ale jeśli tunel jest tak wysoki jak w 317 to ta 3 osoba siedzi na tunelu ?? i to jest legalne ??(w starze 200 też można siedzieć na tunelu dopóki nas policja nie złapie :D:D:D) czy tunel jest niski i na środku jest fotel ?? nie wiem mam prawo nie wiedzieć zasugerowałem sie że skoro jest tunel to 2 osobowa kabina........z moich skromnych żródeł wynika że każdy jelcz ma tunel ..........

Autor:  Kamil [ 06 gru 2007, 12:21 ]
Tytuł: 

Owszem każdy jelcz ma tunel silnika ale nie tak wysoki jak w serii 300, w 622 tunel ma ze 20-30 cm wysokosci.
Masz tu zdjęcie silnika Jelcza 317 i tym samym powód tak wysokiego tunela, silnik nie jest tak wysoki tylko filtry powietrza są źle rozwiązane i to one powodują tak wysoki tunel.

Obrazek


Jedną z najważniejszych motoryzacyjnych premier ubiegłorocznego MSPO z całą pewnością była pierwsza publiczna prezentacja najnowszego jelczańskiego militarnego podwozia, oznaczonego symbolem Jelcz P662D.35-G27. Podobnie jak reszta przedstawicieli serii P662, P662D.35-G27 jest wojskowym podwoziem wysokiej mobilności i wysokiej ładowności, w układzie napędowym 6x6, powstałym w pierwszym rzędzie z myślą o potrzebach Sił Zbrojnych RP.

W odróżnieniu jednak od pozostałych 662, zakres użycia G27 należy do ściśle zdefiniowanych i w pewnym zakresie ograniczonych. Inne 662 zostały bowiem opracowane pod kątem występowania w roli transportera logistycznego – nośnika licznych zabudów. I tak P662D.34, analogicznie jak jego poprzednik – P662D/1, stanowi bazę dla cysterny paliwowej CD10, z kolei P662D.43 występuje, jak dotąd, z kilkoma rodzajami zabudów, w tym skrzynią ładunkową, skróconą skrzynią ładunkową i żurawiem, platformą ładunkową, hakowym systemem załadowczym oraz cysterną do przewozu wody. P662D.35 w pierwszym rzędzie opracowano natomiast jako nośnik systemów uzbrojenia, a historia jego powstania zaczyna się oficjalnie w roku 2005, choć pewne towarzyszące jej wątki sięgają lat wcześniejszych.



Poszukiwanie nośnika

W latach 90. w związku z zaczynającą się techniczną modernizacją naszej armii podjęto m.in. decyzję o unowocześnieniu wyrzutni rakietowych BM-21 systemu Grad. W ramach tych prac zamierzano nie tylko nieco odmłodzić samą wyrzutnię, ale także wprowadzić nowe wyposażenie i pociski oraz całkowicie nowy nośnik, zastępujący kłopotliwe w eksploatacji postradzieckie ciężarówki Urał-375D. W pierwotnych założeniach nośnikiem miało pozostać średniotonażowe 3-osiowe podwozie w układzie 6x6, ale krajowej produkcji, pochodzące z zakładów Star. Samochód ten miał m.in. otrzymać wydłużoną, 4-6-osobową kabinę, do tego opancerzoną i o obniżonej wysokości, w celu ograniczenia sylwetki wyrzutni. Początkowo rozważano, że samochodem tym zostanie Star 1366. Ponieważ nie trafił on do seryjnej produkcji, postawiono na jego następcę – Stara 1466, mimo tego, że wielu z przyjętych założeń nie spełniał. M.in. zaopatrzono go w kabinę normalnej wysokości, która ze względów technicznych raczej nie mogła być opancerzona (duża powierzchnia kabiny oznacza dużą masę koniecznego do założenia pancerza, co nie tylko znacznie limituje ładowność, lecz i powoduje poważne obciążenie osi przedniej). Oficjalna prezentacja BM-21 na 1466 odbyła się w 1999 roku. Niemniej był to jedynie demonstrator technologiczny. Realne opracowywanie zmodernizowanej wyrzutni dopiero bowiem się zaczynało i ze względu na rozliczne problemy było prowadzone w dość ślamazarnym tempie. Na spowolnienie z całą pewnością w jakiejś mierze wpłynęła decyzja MAN Nutzfahrzeuge – MAN-STAR Trucks z roku 2004 o zaprzestaniu montażu 1466. Choć montaż ten był, jak wiadomo, kontynuowany do roku ubiegłego, lecz i tak armia stanęła przed wyborem perspektywicznego, nowego nośnika. Nie było to wcale takie łatwe, gdyż w Europie nie ma zbyt wielu średniotonażowych, wysoce mobilnych, militarnych ciężarówek w układzie 6x6. Należało w takim razie wybrać jedną z już oferowanych konstrukcji bądź zdecydować się na auto jeszcze nie istniejące. Po wielu analizach w 2005 roku ostatecznie podjęto decyzję, że nowym nośnikiem będzie produkt krajowy, opracowany przez ostatniego polskiego wytwórcę ciężarówek – spółkę Jelcz Komponenty. Produktem tym został właśnie model P662D.35-G27.



BM-21 nie jest, oczywiście, jedynym systemem uzbrojenia możliwym do posadowienia na P662D.35. Kilka tygodni temu pojawiły się pierwsze zdjęcia, będące niestety fotomontażem, z zamontowanym na omawianym Jelczu systemem minowania narzutowego Kroton, podobnie jak zmodernizowana BM-21 dziełem CPW HSW.


Jelczańskie przewagi

Trzeba stwierdzić, że z punktu widzenia naszych sił zbrojnych P662D.35 jest propozycją lepszą niż 1466, gdyż w porównaniu z nim cechującą się kilkoma dość istotnymi zaletami: produkcją przez podmiot krajowy, a nie międzynarodowy koncern, kierujący się swoimi zasadami i strategią, w której nie raz nie ma zwyczajnie miejsca na auta niszowe. Do łatwiejszych należy także komunikacja, gdyż wiele decyzji jest podejmowanych tu, na miejscu, szybko i nie wymaga akceptacji przez często nie znającą lokalnych uwarunkowań centralę. Łatwo, szybko oraz relatywnie niskimi kosztami można wprowadzać ewentualne dalsze modyfikacje. Jelcz Komponenty okazuje się być podmiotem bardzo elastycznym, w krótkim czasie i za niewielkie pieniądze gotowym przygotowywać nowe, skomplikowane rozwiązania. Poza tym jest w posiadaniu integralnie opancerzonej kabiny – wykonanej z blachy pancernej i szkła pancernego, w dodatku, zgodnie z pierwotnymi wymaganiami armii, obniżonej, co nie tylko pozwala prowadzić ostrzał przy mniejszym kącie podniesienia luf albo prowadnic, ale też ułatwia transport koleją i w ładowni samolotu C130 oraz obniża sylwetkę całego samochodu. A MAN przez kilka lat takiej opancerzonej, obniżonej kabiny nie chciał czy nie mógł wprowadzić. W porównaniu do poprzednich przymiarek do Stara – ten Jelcz dysponuje o ponad 30% większym współczynnikiem moc masa – 1466 – 15,7 KM/tonę, P662D.35 – 20,7 KM/tonę, co pozytywnie wpływa na dynamikę, szczególnie w pełni obciążonego pojazdu. Dysponuje też znacząco większą powierzchnią do załadunku i dwa razy większą ładownością w terenie (10 wobec 5 ton). To z kolei implikuje kolejne możliwości w postaci: montażu większej ilości wyposażenia; wprowadzenia innych, niemożliwych do zainstalowania na 1466, ze względu na jego ograniczoną nośność, typów uzbrojenia.

Obiecujące testy

Po raz pierwszy P662D.35 ze zmodernizowaną BM-21 zadebiutował publicznie, o czym wspomniałem na wstępie, na ubiegłorocznych targach zbrojeniowych MSPO w Kielcach. Mniej więcej w tym samym czasie odnowionej wyrzutni nadano nową nazwę – Langusta. Wkrótce potem, w listopadzie i grudniu 2006 roku, odbyły się poszerzone badania zdawczo-odbiorcze. W ich ramach sprawdzano poprawność instalacji części artyleryjskiej i systemu kierowania ogniem. Przeprowadzono również próby trakcyjne i ocenę wytrzymałości jelczańskiego podwozia w trakcie strzelań. Zarówno strzelania, jak i próby trakcyjne odbyły się na poligonie Żagań/Świętoszów. Szczególnie widowiskowe były strzelania, realizowane pojedynczo, krótkimi seriami i na koniec pełną salwą. Ogółem do prób zużyto około 60 pocisków, w tym 40 przy strzelaniu jedną salwą. Wyniki badań potwierdziły trafność przyjętych założeń i rozwiązań, w tym celowości wyboru jelczańskiego podwozia. Równie dobrze wypadły testy klimatyczne w komorze niskich temperatur Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak na razie finałem dla zmodernizowanej BM-21 na P662D.35 jest uroczystość, która 20 marca br. odbyła się w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu. W jej trakcie symbolicznie przekazano pierwszy egzemplarz komendantowi Centrum. Ujawniono też ostateczną nazwę systemu – WR-40 Langusta, gdzie WR oznacza wyrzutnia rakietowa, a 40 przybliżoną donośność stosowanych pocisków. Miejmy zatem nadzieję, że na symbolu się nie skończy i MON podpisze umowę na seryjną modernizację, która objąć by mogła około połowy z posiadanych obecnie przez Wojsko Polskie 227 Gradów na podwoziach Urał-375D.



Próby strzelania na śląskim poligonie były bardzo obiecujące dla Jelcza.


Nie tylko Grady

BM-21 nie jest, oczywiście, jedynym systemem uzbrojenia możliwym do posadowienia na P662D.35. Kilka tygodni temu pojawiły się pierwsze zdjęcia, będące niestety fotomontażem, z zamontowanym na omawianym Jelczu systemem minowania narzutowego Kroton, podobnie jak zmodernizowana BM-21 dziełem CPW HSW. Kroton pierwotnie osadzony był na nośniku gąsienicowym – transporterze MTLB. Potem zainstalowano go na Starze 1466. Teraz zaś może trafić na Jelcza, szybko w pewnych granicach wypełniającego lukę po MAN-owskim produkcie. Niemniej, ze względu na większe, podkreślane w tym artykule możliwości w zakresie przewożenia ładunków, P662 mógłby być nośnikiem czterech, jak 1466 i MTLB, lub nawet sześciu wyrzutni. W skład systemu weszłyby także niezbędny osprzęt i platforma z opuszczanymi burtami, zdejmowanymi pałąkami i plandeką oraz zlokalizowaną pod spodem skrzynką rozdzielczą układu wystrzeliwania min. Przy czym sterownica zostałaby umieszczona w kabinie samochodu. W położeniu marszowym wyrzutnie ustawiano by równolegle, przodem do kierunku jazdy i zasłaniano plandeką, przez co trudno byłoby je zidentyfikować. W efekcie ukryto by prawdziwe przeznaczenie ciężarówki. Oprócz Krotona rozważa się umieszczenie na najnowszym podwoziu Jelcza m.in. pojedynczego pakietu z 6 wyrzutniami systemu rakietowego MLRS lub jednego pojemnika z pociskiem ATACMS. W przypadku 1466 o takich zabudowach nie mogło nawet być mowy, gdyż samochód ten zwyczajnie na to nie pozwalał. Jednym słowem, jeśli wszystko rozwinie się pozytywnie, Jelcz Komponenty może liczyć na znaczne zamówienia. Trzeba tylko żywić nadzieję, by produkcja w podwrocławskiej fabryce znów przekroczyła, jak za dawnych lat, poziom 100 samochodów rocznie. Na koniec wypada też stwierdzić, że opracowując P662D35-G27 Jelcz dowiódł swej przewagi nad zachodnimi gigantami – znacznej elastyczności, wynikającej z niewielkiej, wręcz manufakturowej skali działalności. Ta niewielka skala, wprost ekonomicznie zabójcza przy wyrobach wielkoseryjnych, tu okazuje się być ogromnym atutem. Po prostu żaden z konkurentów takiego wyrobu w takim czasie, za takie pieniądze i przy takiej skali zapotrzebowania by nie wykonał.

Obrazek
Obrazek

Żródło: http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... =115&prev=

Autor:  Marcinos [ 20 sty 2008, 23:39 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

W 1998r przyprowadziłem do firmy w której jeżdże nowego jelcza W642K (wywrotka 6x4). Silnik 240KM. Jezdziłem nim z przyczepą HL produkcji NRD, woziłem kryszywa. Po płaskim terenie jakoś sobie radził ale troche większa górka i redukcja do 3 i połówka. Silnik olej brał praktycznie od początku. Co do blachy to jak sie dba o czystość i robi zaprawki 10 lat bez malowania kabina spokojnie wytrzyma.
Dużą zaletą jest ogrzewanie postojowe i wyciszenie kabiny.
Gdyby jeszcze miał besdetkowe opony to było by całkiem nieżle.

Autor:  Kamil [ 22 sty 2008, 0:27 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

Kolejne zdjęcia Jelcza 622
Obrazek
Obrazek

Autor:  limak [ 09 kwie 2008, 22:04 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

Oto mój były Jelczyk 416 1995r., skrzynia 6 z połówkami.
Obrazek

Autor:  jelcz 417 [ 10 kwie 2008, 6:07 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

A jak wyglądał owy jelonek we wewnątrz coś się zmieniło??????? jak ktoś ma fotki to niech zapoda.

Autor:  ciezarowka [ 22 cze 2008, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

Ten żółty ciągnik to jest model C-620 i to jest najpiękniejszy ciągnik, jakiego JELCZ wypuścił.

Autor:  Kamil [ 28 cze 2008, 13:59 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

O to wnętrze Jelcza 622.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

allegro

Autor:  Marcinos [ 28 cze 2008, 16:55 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

Fajne foty ale co za rocznik że tachograf z lat 80-tych?? przecież w tych furach był montowany elektroniczny KIENZLE

Autor:  MATEX PL [ 29 cze 2008, 11:42 ]
Tytuł:  Re: Jelcz S622D

Cytuj:
ale co za rocznik że tachograf z lat 80-tych??
Jest to rocznik 2001 z tego co pisze na allegro

Strona 1 z 6 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/