Cytuj:
Witam. Za niedługo pierwszy raz jadę na Szwajcarię. Wcześniej nigdy nie przechodziłem odprawy celnej ani odprawy na granicy. Mógł by mi ktoś wytłumaczyć jak to wszystko się odbywa począwszy od odprawy po załadunku w Polsce co, gdzie, jak, jakie papiery, co muszę mieć. Jak to później odbywa się na granicy, czy gdzieś jeszcze w Szwajcarii muszę jechać przed rozładunkiem. Jak wygląda kwestia opłat w tym kraju?
Zacząłbym od tego, że powinien Ci to wszystko wytłumaczyć pracodawca lub spedytor który ładunek do Szwajcarii zleca ale życie to życie i w większości przypadków żaden z nich tam nigdy nie był
Odprawa po załadunku w Polsce - wszystko zależy od tego na jakich zasadach wieziesz dany ładunek czego dana firma wymaga. Na pewno potrzebujesz CMR i jakiś dodatkowy dokument pozwalający ów ładunek odprawić (faktura, rachunek, wyliczona wartość itd). Takie informacje musisz mieć od spedytora lub pracodawcy bo żaden z nas tego nie wie.
Na granicy (polskiej)- już jej nie ma w ale może się tak zdarzyć, że będziesz musiał zrobić odprawę np. w Świecku ale równie dobrze możesz ją robić w Poznaniu czy Szczecinie.
Na granicy (szwajcarskiej) - zależy jakie masz dokumenty i gdzie ów ładunek masz do odprawy w Szwajcarii. Spedytor musi Cię poinformować na które przejście masz jechać bo nie na wszystkich są wszystkie agencje a spedycje mają swoich agentów. Możesz też mieć dokumenty T1 lub T2 i przez granicę przejeżdżać bez kolejki pokazując jedynie dokumenty w budkach (najpierw Niemcom, potem Szwajcarom) wykupić autostradę i jechać dalej by odprawę robić gdzieś w głębi Szwajcarii. Jak masz odprawić się na granicy to wtedy czekanie w kolejce (bywa, że jej nie ma), zjazd na parking i drepczesz do agencji (wskazanej przez spedycję), czekasz na zrobienie dokumentów, drepczesz do celników, drepczesz do automatu wykupić autostradę, przekraczasz granicę (znów pokazujesz dokumenty celnikom) i na rozładunek.
Jeśli auto którym jedziesz nigdy nie było w CH to musisz dla niego wyrobić specjalną kartę do wykupowania myta - trzeba mieć do tego dowód rejestracyjny i (chyba) dokument poświadczający normę emisji spalin, oraz kartę płatniczą (paliwową lub bankową). Procedura jest dość prosta.
Poza tym wszystkim musisz się uzbroić w cierpliwość bo:
- w poniedziałki na wlocie czy piątki na wylocie kolejki mają po kilka kilometrów
- Szwajcarski niemiecki jest bardzo trudny do zrozumienia a im samym wcale nie zależy na tym byś ich zrozumiał i bardzo wielu z nich mówi tylko po francusku.
- moje doświadczenia z celnikami szwajcarskimi są dość negatywne więc zawsze staram się być przygotowanym na to, że cokolwiek może się im niespodobać (ostatnio np. nieistotny błąd w T1 na którego wyjaśnienie zmarnowałem ponad godzinę).