O stan mojego pojmowania się nie stresuj.
Zainteresuj się swoim, gdzie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jak w firmie prywatnej źle, jak na posadzie państwowej źle, to gdzie dla takich jak Ty jest dobrze?
Składa się tak, że moja żona ma wykształcenie że może być nauczycielem. Był czas że chodziła na staże, deptała sobie żeby gdzieś tam chociaż z pół etatu złapać. Nie szło się dopchać.
Więc jeśli jest tak źle, to czemu po 1 nikt się nie zwolni, po 2 chodzą słuchy że trzeba mieć plecy i grubo dać w kopercie żeby się dostać.
Nie zrozum mnie źle, ja to wiadomo gdzie to mam.
Ale jeśli robol na taśmie zarobi 2500zł za 40h tygodniowo, to czemu nauczyciel bierze 2500 za połowę tego czasu, i jeszcze rządza podwyżki?
Ja to serce mam dobre, ja bym wszystkim dał, niech mają, niech żyją.
Tylko jest pewna sprawiedliwość społeczna, która wskazuje, że akurat nauczycielom średnio się należy podwyżka.
Choć jak mamy dać na świnie, to fakt że wolał bym dać nauczycielowi. Ale za wyniki, i ocenę jego pracy, a nie każdemu jak leci.
Edit:
Bauer zbiera team na tegoroczny Master. Tam będziesz miał okazję wyrównać. Może i ja najskromniejszy użytkownik coś obliżę
.