Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Można. 2 licencje na spółce będziecie mieli z jednym autem.

Cytuj:

więc jak się pokłócicie, czy coś to spółka się zawija i po temacie.

To coś w stylu tych spedycji z transa

Nie do końca bo w spółce cywilnej maja odpowiedzialność finansowa na sobie, a nie jak w spółkach zoo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cytuj:

Nie do końca bo w spółce cywilnej maja odpowiedzialność finansowa na sobie, a nie jak w spółkach zoo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No ale przecież spółka to spółka... Co za różnica jaka spółka

Mnie nie chodziło o rodzaj działalności gospodarczej, tylko o fakt , że zwijają interes i tyle ich widzieli.

Mi nie chodziło o zwinięcie się w stylu był i nie ma, tylko normalne rozejście się i zakończenie.

Taki manewr o którym pisałem (na spółce z ograniczona odpowiedzialnością) stosuje wiele firm, nie chodzi o robienie nikogo w bambuko, tylko zdjęcie odpowiedzialności z właściciela (całym majątkiem). To, że w praktyce różnie się wykorzystuje tę właściwość, to wszyscy chyba wiemy

Temat spółek prawa handlowego, ich odrębnej osobowości prawnej, i odpowiadania za długi majątkiem spółki, a nie jej założyciela (bo niby już nie jest właścicielem), to dość szerokie pole do nadużyć.
No bo mój prosty rozum podpowiada, że w teorii, co nie, można by założyć firemkę, przy odpowiednim zapleczu, lub kontaktach, sztucznie nadmuchac jej zdolność kredytową, nabrać ile się tylko da, kupując wszelkie badziewie łatwe do upłynnienia, lub wyprowadzenia.
Po roku spółka pada, jak ktoś wygra w sądzie to i tak komornik orzeka bezskuteczność egzekucji, a syndyk nie ma co sprzedać co by zaspokoić wierzycieli bo co lepsze fanty są uplynnione, daje im się ugodę do podpisania na 20% spłat w ratach, których i tak się nie płaci, ale 80% długu zniknęło, co nie ...

Ehh, kaaarwa, nie będę pisał co się dalej robi, i kto lub co zostaje z tym 20% dlugiem, a kto se zarządzi odprawę ze 200000zł.

Ja to za takie grube tematy się muszę zabrać, a nie za głupoty z tirami .

Cytuj:

Kupiłem używaną elektronikę. Plastikowa obudowa tak jebie fajkami, jakby ktoś specjalnie trzymał to urządzenie w naparze z kiepów. Próbowałem zabić zapach chemią domową, od wczoraj moczy się w wodzie z proszkiem do czyszczenia tapicerki. Nic nie pomaga. Ktoś się pozbywał może w aucie zapachu fajek i ma jakieś sposoby jak usunąć go z plastiku?

widziałem na fb że rr customs wypuścił produkt 'odor killer' właśnie na takie rzeczy.

Skończyłem tygodniowy maraton z ADR podstawy+beczki przedłużone o kolejne 5 lat za free, nowoscia dla mnie jest 1 klasa która tez była w opcji do zrobienia wiec dawaj, oprócz tego jeszcze tydzien temu HDSy zrobilismy w ramach unijnych projektów a dzis juz na bazie ładowałem sobie złom na kontener, zabawa 1 klasa
jutro wysyłam CV do Nitroergu bo to chyba najpoważniejszy zawodnik który wozi 1 klase
ps. w tym tygodniu jakoś spotkałem zestaw który wiózł podklase 1.5 to oprócz skromnych pomaranczowych tabliczek niepozorny zestaw jakich wiele... a jak sie takiego Waberersa spotka to ostrożnosc x1000 w jego otoczeniu

Odwaliłem 35 godzinną KWPU na kat. C, teraz w miarę wolnego czasu wyjeżdżam godziny MANem TGL. Gdzieś od lipca dojdzie 25 godzin na kat. E. W planach na przyszły rok kursy na ADR i HDSy, a może i na PJ kat. A (żeby mieć komplet kategorii na plastiku, ale może kupię sobie jakiś jednoślad).

Jest szybszy biznes do zrobienia Kieras, może nawet ajfona zakupisz

Cytuj:

A więc stało się – rząd kasuje odwrócony VAT na telefony i zamiast tego wprowadza obowiązkowy split payment. Co ta zmiana może oznaczać? Bardzo wiele.

Zacznijmy od interesujących faktów:
Do dnia 1 lipca 2015 roku (wtedy to rząd PO wprowadził odwrócony VAT na elektronikę) Polska była czołowym eksporterem telefonów na zasadach WDT – szło ich nawet 1 milion sztuk miesięcznie, ogromna część pochodziła z karuzel. Blisko 100% tych transakcji karuzelowych było w Euro i przyniosły one miliardowe straty skarbowi państwa. Schemat był w gruncie rzeczy bardzo prosty i już kiedyś go opisywałem (link w komentarzu), a teraz wklejam fragment:

Otóż wbrew temu, co można było często przeczytać i usłyszeć w mediach, wysokiej klasy VAT-owcy wcale nie występowali i nie występują o zwroty podatku na podstawie fikcyjnych faktur, może poza nielicznymi wyjątkami! Oni obracali (i obracają) towarem sprzedając go taniej od uczciwie działającej konkurencji, a zysk stanowi nieodprowadzony podatek VAT pomniejszony o koszty takiej działalności. “Lewy” towar był przepuszczany przez wielkie spółki giełdowe, sieci wielkopowierzchniowe, a nawet spółki skarbu państwa (oczywiście zwykle bez świadomości zarządów czy osób odpowiedzialnych za dokonywanie zakupów). Podmioty te kompensowały VAT, który powinny odprowadzić z realnie prowadzonej działalności z VAT-em odliczanym z faktur opartych na karuzelach VAT-owskich. Nikt nie występował o zwrot podatku, bo pilnowano, aby nie przekraczać limitu VAT-u do odliczenia, aby aparat skarbowy nie wszczynał kontroli.
.

No i teraz, po wprowadzeniu zmian, wracamy do punktu wyjścia – a może być nawet gorzej…

Kiedyś VAT-owcy obracali w karuzelach kilkunastoma milionami telefonów rocznie - przykładowo raport Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE) mówi, że tylko w 2013 roku na samych tylko telefonach komórkowych budżet państwa stracił netto blisko 2 miliardy PLN, które zostały w rękach oszustów. A teraz, po wejściu w życie zmian...? Cóż, przy dzisiejszym potencjale może to być nawet kilkadziesiąt milionów sztuk = straty będą jeszcze większe. Raz, że przestępcy mają więcej pieniędzy na inwestycje, dwa dysponują praktycznym doświadczeniem zdobytym w naszym kraju, a trzy sam rynek nieco się rozrósł dając jeszcze większe możliwości. Kiedyś ten sam telefon był eksportowany 8-10 razy z Polski, a teraz może to być i 20 razy. Jak to…? A tak to, że jeśli split payment nie obejmie transakcji w Euro (a do tej pory nie obejmował), to pozostanie całkowicie neutralny dla karuzel, które dzięki niemu będą mogły znów się kręcić. Tutaj jest klucz, choć nikt specjalnie o tym nie pisze.

Banki też zyskają na dodatkowych rachunkach na potrzeby VAT, a co ciekawsze rządzący tłumaczą, że obsługa split payment w walutach obcych generowałaby zbyt dużo problemów dla bankowców. Ok, możliwe, że problemy by były, ale za to pozostaje luka, przez którą będzie mógł wypływać VAT = straci budżet państwa. Istnieje bowiem poważne zagrożenie, że międzynarodowe grupy powrócą do Polski i będą znów kręcić interesy w olbrzymiej skali, ale dodatkowo jeszcze nasi rodzimi VAT-owcy, wyposażeni w odpowiednie fundusze i wiedzę, będą mogli pokazać co potrafią! Jestem bardzo, ale to bardzo ciekaw, jak to będzie wyglądać - i okaże się to wkrótce po wprowadzeniu zmian w życie. A, byłbym zapomniał – oczywiście stracą też normalni przedsiębiorcy, dla których split payment będzie kolejnym utrudnieniem.
.

Jak wygląda sytuacja ze split payment w innych krajach?

Zauważmy też, że jakoś tak dziwnym trafem ani w Niemczech ani w UK (kraje, które miały ogromne problemy z „elektronicznymi” VAT-owcami) nie ma split payment na elektronikę – tylko odwrócony VAT, bo według tamtejszych analityków to był najlepszy bat na międzynarodowe grupy przestępcze. W ogóle jakoś tak też nikt poza Polską nie stosuje split payment na szerszą skalę - jedynie Włosi przy zamówieniach publicznych, Holendrzy przy niektórych rozliczeniach, Czesi (nieobowiązkowy) oraz oczywiście Rumunia. Tyle, że ta ostatnia w 2019 roku dostała „czerwoną kartkę” od Komisji Europejskiej i wygląda na to, że będzie musiała sobie poszukać innego rozwiązania ograniczającego nieprawidłowości podatkowe (a te były spore – do niedawna luka VAT w tym kraju wynosiła bowiem ok. 35%).
.

Po co więc MF wprowadza u nas obowiązkowy split payment w elektronice…? Oficjalne stanowisko jest takie, że odwrócona płatność okazała się nieskuteczna, gdyż:
„Telefony komórkowe są towarem dość łatwo zbywalnym, zatem nie ma problemu dla takiego podmiotu, żeby sprzedać je detalicznie np. za pośrednictwem platform internetowych, w szarej strefie, uzyskując dużą przewagę konkurencyjną nad podmiotami, które rozliczają VAT od takich dostaw.”
No i czym my tutaj mówimy?! Ile telefonów można sprzedać bez faktury na Allegro i tym podobnych miejscach? Tysiąc, dwa tysiące, czy może kilkaset sztuk…? To są jakieś śmieszne ilości w porównaniu ze skalą działania międzynarodowych grup VAT-owskich i mogą one generować jakiś nikły % luki VAT, nie więcej.
.

Podsumowując

Split payment na elektronikę nieobejmujący transakcji w Euro może okazać się prezentem dla grup przestępczych. I jeśli ktoś myśli, że VAT-owców pomogą wyłapać takie narzędzia, jak np. JPK_VAT, to odpowiem tylko, że nie ma w nim ani waluty, w jakiej dokonywana jest sprzedaż (przelicza się na złotówki), ani terminu płatności – a warto wiedzieć, że znakiem rozpoznawczym „elektronicznych” VAT-owców były bardzo krótkie terminy płatności 1-3 dni i to min. po tym można ich było zidentyfikować. Na STIR niespecjalnie bym liczył, ale to temat na inny wpis. Na osobny wpis nadaje się też to, że firmy, które niegdyś kupowały telefony z karuzel za miliardy PLN, na ogół nie miały kontroli podatkowych (może poza jakimiś sporadycznymi), a za to miały w zarządach kolegów wysoko postawionych polityków.

do Kierownik: spółki spółkami i przekręty też - problem się robi jak trafisz na kogoś bardziej nerwowego kto zastosuje mniej ciekawe metody nie tylko względem ciebie ale tez rodziny - powiem tylko tyle nie warto do końca życia oglądać się za siebie.

To nie ten poziom. Na dobrym ruchu, zostaje tyle, że można jechać tak daleko, i zrobić tyle że nikt nie znajdzie.

Choć najlepiej jest okraść państwo, w sumie tępe ludzie myślą że jak ktoś wyłudził Vat, to okradł państwo, no a przecież "to nie moje", to się tym nie przejmują.
Jednostki, zdają się zauważać, że "państwowe" piniondze, to nasze piniondze...

Przypomniał mi się najprostszy numer świata, jak kupujący deklaruje rozliczanie Vat miesięcznie, a sprzedający (w sumie cokolwiek, towar w sumie nie musi nawet fizycznie istnieć) kwartalnie.
Kupujący wcześniej uzyska zwrot Vat, niż sprzedający go zapłaci, i wtedy wszyscy bardzo szybko się zwijają .
Nie no, żartuje, nie róbcie tak. Mają algorytmy wychwytujace takie transakcje.
Ten temat skończył się z 10 lat temu. Teraz za to po tygodniu Cbśie wywalają drzwi taranem, i jest darmowa przejażdżka suką w gaciach do aresztu .

Kierownik piszesz jakbyś z Koszalina był.

kwestie znalezienie ogranicza tylko wysokość długu i możliwości finansowe poszkodowanego.
kiedyś mój ( nie tylko ) dłużnik dał nogę do stanów i tak się złożyło przypadkiem że spadł z rusztowania ...... niestety nie przeżył .
została wtedy młoda wdowa z dwójką dzieci - "goła jak święty turecki" no i miała z małżonkiem rozdzielczość majątkową.

Cytuj:

Ja to za takie grube tematy się muszę zabrać, a nie za głupoty z tirami .

Większość przekrętów gdzie jest kasa nie jest nadzwyczaj ciekawa, trochę pomyślunku, ktoś o wiedzy księgowo-prawnej, duże jaja i ważne, żeby działać w początkowej fazie funkcjonowania metody, zanim wszyscy naokoło zorientują się jak działa.
I tak po kasę przyjdą do ciebie, jakiś mandacik wystawią za brak kwitu, podpisu, przekroczenie terminu albo coś podobnego. Na tych od przekrętów są za słabi w uszach.

Cytuj:

oprócz tego jeszcze tydzien temu HDSy zrobilismy w ramach unijnych projektów a dzis juz na bazie ładowałem sobie złom na kontener, zabawa 1 klasa

Typowy złomiak/leśniak, czy zwykły przeładunkowy?

Jeżeli ktoś chce być w miarę bezkarnym, to lepiej okradać bliźniego swego, a zobowiązania wobec kraju płacić (podatki, etc). Bliźni w sądzie g**** ugra, ale państwo nie podepcze... Wyroki ferowane latami, bankructwa, etc...
Ale zacznij zamiast bliźniego okradać państwo... O 6 rano zapukają do Ciebie taranem.

Głodny człowiek chleb ukradnie i go za to posadzą. Ci co kradną grube miliony z reguły są bezkarni lub ewentualnie jak juz ktoś za bardzo rozdmucha ich sprawę to żeby głupio nie wyglądało dostaną jakiś śmieszny wyrok ,a kupa szmalu im zostaje .

I na ten przykład oglądałem ostatnio program o Art-B, chyba się nazywał "Art-B made in poland". Goście byli mądrzejsi i wykorzystali lukę w prawie, wytransferowali w chooj pieniędzy do...Izraela, a Izrael jak wiadomo swoich obywateli nie wydaje innym państwom i dlatego Gąsiorowski wrócił do Polski po 23 latach, jak się sprawa przedawniła
Z tego co mówili to byli tam politycy zamieszani, ale za dużo nie powiedzieli też skoro jeszcze żyją...

Art B to nie był ten motyw z telewizorami które czekały na bocznicach przed granica aż ówczesny rząd nagle i po cichu zdjął cło na tv na dzień?

Moi ojciec miał fajny przypadek jak miał firmę. Wynajmował ciągnik od dużej niemieckiej firmy z polskim oddziałem. Płacił raty gotówka przedstawicielowi. Dostawał KP. Ciągnik się pewnego dnia zatrzymał na drzewie i nadawał się tylko do kasacji i zaczęła się zabawa. Okazało się ze firma wynajmująca twierdziła ze umowa dawno zerwana bo oni żadnych pieniędzy nie dostawali. Okazało się ze przedstawiciel z księgowa wszystko na swoje konta pchali i jakoś to ciągnęli przez długo czas. I teraz najpiękniejsze. Ojca wezwali na złożenie zeznać czy coś takiego. Postawili mu zarzut wspoldzialu bo pewnie o wszystkim wiedział i te KP ich nie obchodzą. Uratował go to ze kilka miesięcy wcześniej kierowca tak sprzątnął dokładnie auto ze wywalił licencje i upoważnienie. I właśnie wtedy dostał nowe upoważnienie na użytkowanie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk