-Dawno, dawno temu... -To bajka? -Nie, historia. ;-)

Po 45 latach za fajerą, od Żuka po Kenwortha, i po ponad 9 milionach przejechanych kilometrów, wreszcie doczekałem się emerytury. Pozostały wspomnienia i tysiące zdjęć, więc pozwólcie, że się z Wami nimi podzielę.

Tak zaczynałem w USA w 1982 roku - prawdziwy Dziad-Trans, stare, 20-letnie trucki, w których nic nie działało. Ten White bez lusterka bocznego w zasadzie służył do przestawiania naczep w magazynie, ale kiedyś mnie szef wysłał nim do leżącej nieopodal fabryki i jadąc po autostradzie wiatr poderwał maskę, która odfrunęła jak wielki ptak. Pracowałem tam dwa lata, średnio po 80 godzin tygodniowo. A ten czerwony samochód, Nissan Sentra, to moje pierwsze nowe, własne auto. Kosztował całe $4949.

Po dwóch latach w tamtej firmie przeniosłem się do Browna i zacząłem podróżować po całym wschodzie USA, od Florydy po Maine. Pierwszy raz też ciągnąłem podwójne naczepy i pierwszy raz jeździłem "prawdziwymi truckami", z "nosem" i sypialnią za kabiną. Wytrzymałem tam 3 miesiące. Problemem było to, że była to praca w podwójnej obsadzie i trafiłem na prawdziwego rednecka, z którym nie dało się normalnie pracować.

Witamy ponownie w naszych skromnych progach!
Mało nas tu zostało, ale cieszymy się że wygrzebałeś gdzieś login i hasło.

Pisz, wstawiaj zdjęcia, opowiadaj historie. Czekam na to.
Tak z 10 lat temu oglądałem lajwy z twoich tras. Gdzieś tam na twoim kanale migały mi filmy z M3.

Pozdro i czekamy na więcej.
"Cały twój" pamiętam ten napis na blendzie.

Totus Tuus.

Kojarzę tematy, opowieści, i live 24h z kamerki w samochodzie. Nie wiem czy nie byłeś pierwszy, który w ten sposób relacjonował prace za kierownicą i to jeszcze zza oceanu, później chyba pojawił się Zazuniuk.

Tak czy inaczej pogratulować emerytury, że zdrowie dopisało i na przestrzeni 9 mln kilometrów, bezpiecznie dojechało się do docelowej bazy.

Cytuj:

Witamy ponownie w naszych skromnych progach!
Mało nas tu zostało, ale cieszymy się że wygrzebałeś gdzieś login i hasło.

Zdumiewająco forum ciągle pamiętało hasło.

Cytuj:

Tak z 10 lat temu oglądałem lajwy z twoich tras.

Teraz już lajwy z drogi są rzadkością, ale czasem, gdy jadę kamperkiem, transmituje. Może w przyszłą środę zrobię taka transmisje. Czasem mam lajwa z domu, w niedziele o 18.

Po epizodzie z firmą Brown poszedłem do pracy do National Freight i wtedy zacząłem jeździć po całej Ameryce. Wtedy już niemalże we własnej ciężarówce, bo ten International był w leasingu, ale takim bez prawa wykupu.



... a w 1986 roku kupiłem już tak naprawdę własną ciężarówkę, Kenwortha K100 Aerodyne, jedyną ciężarówkę w USA mającą dwa łóżka w sleeperze. Gdy stałem w truckstopie inni kierowcy przychodzili zobaczyć jak takie cudo wygląda w środku.

Witaj Piotrze po latach !
Ja co jakiś czas przeglądałem Twój kanał na YT. Ostatnio bardzo mnie wciągneła seria gdzie opowiadałeś całą swoją historię zawodową i wyjazd do Ameryki- mega fajnie to wyszło
Korzystaj teraz z życia i ciesz się zdrowiem każdego dnia !!

Cytuj:

Totus Tuus.

Kojarzę tematy, opowieści, i live 24h z kamerki w samochodzie. Nie wiem czy nie byłeś pierwszy, który w ten sposób relacjonował prace za kierownicą i to jeszcze zza oceanu, później chyba pojawił się Zazuniuk.

Tak czy inaczej pogratulować emerytury, że zdrowie dopisało i na przestrzeni 9 mln kilometrów, bezpiecznie dojechało się do docelowej bazy.

Dziękuję. Rafała wyprzedziłem o ładne kilka lat, pierwsze transmisje były w 2007 roku, jeszcze zanim było to możliwe na YT. Korzystałem z nieistniejącej platformy camstreams: https://web.archive.org/web/20070911174 ... reams.com/ YT umożliwiło nadawanie na żywo w 2013 roku.

Po moim pierwszym caboverze przyszła kolej na conventionale. Miałem jednego klasyka W900 i dwa "mrowkojady" T600

Cytuj:

Witaj Piotrze po latach !
Ja co jakiś czas przeglądałem Twój kanał na YT. Ostatnio bardzo mnie wciągneła seria gdzie opowiadałeś całą swoją historię zawodową i wyjazd do Ameryki- mega fajnie to wyszło
Korzystaj teraz z życia i ciesz się zdrowiem każdego dnia !!

Nawet mnie zaskoczyła popularność tej serii, bo powstała "z niczego" - bez scenariusza, bez przygotowania. Można ją znaleźć tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=79HQs8r ... 5USAeQQa9V

Po epoce Kenworthów zaczęła się era Volvo. Miałem 4 nowe ciężarówki tej marki i jednego starego Volvo-White'a

To wystarczy moich trucków. Teraz będą fotki ciężarówek, które spotkałem w drodze. Wiele tych zdjęć zrobiłem w czasie jazdy, z kabiny kierowcy, słabym sprzętem, kilkadziesiąt lat temu, więc jakość może być średnia.

Freightliner FLA/FLB i Kenworth K100 to były jedyne cabovery w latach 80. mające opcję dwóch leżanek.



Western Star z nietypową konfiguracją czterech osi w ciągniku. Ciężarówki popularne w Kanadzie, w USA raczej niszowe. Dziś Western Star to praktycznie Freightliner z innym grillem.



Peterbilt 386, czyli klasyczna kabina, z modelu 379, ale bez zewnętrznych filtrów powietrza i z opadającą maską silnika. Ten z megasleeperem, prawdziwy kamperek z łazienką i kuchnią.

nie wiem czy się nie mylę, ale na jednym z wcześniejszych zdjęć widziałem w tle spacerujące mamuty, to na prawdę musiało być dawno.

Jak wypada porównanie amerykańskich trucków do amerykańskiej wersji Volvo? Pytam o trucki mniej więcej z tego samego okresu produkcji.

Zestawy do transportu samochodów.

Peterbilt 379. Niektóre mają takie osłony przeciwsłoneczne, które im niemal całkowicie zasłaniają drogę.

Cabovery: Peterbilt 362, Freightliner FLB z cofniętą osią, Freightliner Argosy jadący do portu. W USA były oferowane do 2006 roku, na eksport produkowali je do 2020 i na końcu VolvoWhiteGMC, czyli ciężarówka White, firmy kupionej przez Volvo, ktore potem kupiłe dodadkowo produkcję trucków od GMC.

A to Freightliner Business Class w wersji Expeditor, czyli szybkie, awaryjne dostawy "na wczoraj". Kabina z sypialnią niemal większa od miejsca na ładunek.

Cytuj:

Jak wypada porównanie amerykańskich trucków do amerykańskiej wersji Volvo? Pytam o trucki mniej więcej z tego samego okresu produkcji.

Miałem okazję przejechać się ośmioma europejskimi ciężarówkami dla TVN Turbo i, szczerze mówiąc, byłem pozytywnie zaskoczony komfortem i jakością wykończenia tych pojazdów.

Powiedziałbym tak: Klasyki takie jak KW T600/T660/T800/W900, czy Peterbilt 377/379 to jakiś żart. Dobrze wyglądają na plakacie, ale z punktu widzenia kierowcy, ergonomii, to jakieś średniowiecze. Ja jeździłem Kenworthami przez niemal 20 lat, ale jak pierwszy raz przejechałem się Volvo, nawet nie chciałem już spojrzeć w stronę Kenworthów.

Teraz sytuacja jest trochę inna, Kenworthy i Peterbilty nowej generacji są nowoczesne i ergonomiczne. Takie modele jak KW T680. W990, Czy Pete 579 i 589 są naprawdę na światowym poziomie i sprzedają się bardzo dobrze. Ale model KW W900 ciągle jeszcze jest produkowany...

Podsumowując, z punktu widzenia kierowcy powiedziałbym, że europejskie mają nieznaczną przewagę, ale gdy czekamy na ładunek, kręcimy przerwę, czy śpimy, to amerykańskie wygrywają bez dwóch zdań.

Tu filmy z programu Na Osi: https://www.youtube.com/watch?v=HtigJKq ... g8EtthS0m2

Jakby taką blendę zobaczyli Niemcy, to zawał BALM gwarantowany, nie wspominając o Austryjakach.

Ten W900 w tym kolorze, to naprawdę wygląda jak z plakatu.
Europejskie Volvo miało później podobny kolor, kolega Wojszko miał FH w podobnym kolorze, też sztosik wyglądało.

A miałeś okazje porównać Volva europejskie do amerykańskich? Wiadomo, że przestrzeń sypialniana inna, ale poza tym duże różnice między tymi autami?

Cytuj:

A miałeś okazje porównać Volva europejskie do amerykańskich? Wiadomo, że przestrzeń sypialniana inna, ale poza tym duże różnice między tymi autami?

W czasie tych testów dla programu Na Osi miałem okazję trochę pojeździć europejskim Volvo i wrażenie zza kierownicy było bardzo zbliżone do tego z amerykańskiej wersji auta. Kabina w USA jest węższa o ok. 10-15%, poza tym wszystko było podobne.

To już stare wersje tych trucków, ale subiektywnie najlepiej mi się jeździło Mercedesem, potem MAN, DAF i Tatra, potem Volvo i Scania, a na końcu Iveco i Renault. Ale to były tylko takie mniej-więcej dwugodzinne przejażdżki, więc to tylko było pierwsze wrażenie.

A na zdjęciach głównie "megasleepery", jakaś wojskowa ciężarówka i holowanie zepsutych trucków. Jak widać na zdjęciach tu się nikt nie przejmuje całkowitą długością takiego zestawu. Nie rozpina się go, by osobno ściągnąć ciągnik, osobno naczepy.