wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Odpowiedzialność przy rozładunku
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=2819
Strona 1 z 2

Autor:  pawlo [ 20 mar 2006, 0:30 ]
Tytuł:  Odpowiedzialność przy rozładunku

Witam! Jest to mój pierwszy post na tym forum ale przyglądam się już od pewnego czasu i uważam, że można się dowiedziec tu naprawdę bardzo ciekawych i cennych rzeczy.
Wracając do tematu, jak to jest z odpowiedzialnością przy rozładunku i załadunku zresztą też. Bedąc kursie na przewóz rzeczy dowiedziałem się, że za załadunek i rozładunek odpowiada ten który załadowywuje i rozładowywuje. Czyli kierowca otwiera drzwi i tyle? I czy magazynier ma sobie sobie sam przysunąć paletę do krawędzi żeby zdjąć wózkiem? A co się stanie jak np. spadnie z naczepy on albo towar. Kto za to odpowiada? Przecież miejscem pracy magazyniera nie jest samochód przewoźnika. Patrzę ze strony odbiorcy towaru ponieważ zajmuje sie od niedawna w firmie w której pracuje zaopatrzeniem i szczerze mówiąc nigdy nie było problemu bo kierowcy, którzy do nas przyjeżdżają zawsze pomagają ale ostatnio zdarzyło się tak, że koleś nie chciał pomóc i to mnie zastanowiło kto ma racje.
Pozdrawiam Wszystkich

Autor:  Cyryl [ 20 mar 2006, 7:01 ]
Tytuł: 

otóż, jest tak:
kierowca jest odpowiedzialny za rozmieszczenie towaru na skrzyni ładunkowej, natomiast zalądunke należy do ładującego i rozładowującego.
oczywiście trudno tu porównywać ładunek składający się z kilku palet i z kilkuset powiedzmy kartonów czy worków luzem układanych ręcznie na aucie.
w większości kierowcy jeżeli nie jest to specjanie uciążliwe sami ustawiają towar na skrzyni według własnego uznania (ja też tak robiłem), jednak to jest obowiązkiem ładującego i rozładowującego.
oczywiście trafić można na różnych ludzi.

można zareagować w dwojaki sposób:
1 ładować dalej olewając gościa,
2 załadować mu towar w taki sposób, aby był maksymalnie uciążliwy do jazdy, np. na jedną stronę, lub maksymalnie na przód, aby gość i tak musiał przestawiać w momencie gdy mu się śpieszy. po jakimś czasie sam zacznie ustawiać towar widząć, że poleganie na załadowcy będzie go kosztować więcej czasu.

Autor:  ciezarowka [ 20 mar 2006, 19:30 ]
Tytuł: 

Ja także ładowałem sam worki by mi nic się nie przesuwało. Ale zawsze była osoba ze mną, która była odpowiedzialna za załadunek i rozładunek. Jeździliśmy we dwoje ja jako kierowca on jako pakowacz lub na odwrót.

Autor:  Trc [ 30 mar 2006, 18:26 ]
Tytuł: 

Z tą kwestią to jest bardzo różnie. Moim zdaniem nie można się dziwić, że kierowca nie chciał pomagac przy rozładunku bo to nie należ do jego obowiązków,(z pewnym wyjątkiem o którym napiszę poniżej). Obowiązkiem kierowcy jest dbałość o prawidłowe rozłozenie towaru na pojeździe oraz zabezpieczenie ładunku. Zdecydowanie nie polecałbym drugie sposobu który zasugerował Cyryl , ponieważ jest to sposób mało kulturalny i to czy kierowca będzie chciał pomóc przy załadunku badź wyładunku powinno zależeć od jego własnej nie przymuszonej woli. Nie ma tu na myśli tego, że kierowca powinnien olewać tą sprawę i sprowadzać się do minimum,(nie ma co czarować, nikt nie jest św.Mikołajem) ale proszę zrozumieć ludzie robią to za co się im płaci.
Z punktu czysto teoretycznego wygląda to tak:
Za czynności przeładunkowe i ich skutki np. uszkodzenie towaru odpowiada dokonujący przeładunku, jeżeli przy wyładunku z samochodu (konywanym przez odbiorcę) nastapi uszkodzenie odpowiada za to tylko i wyłącznie odbiorca.
Podstawowe obowiązki załadowcy i rozładowcy oraz kierowcy jako reprezentanta przewoxnika jak i spedytora:
-załadowca musi przestrzegać poleceń kierowcy odnośnie sposobu rozmieszczenia ładunku i jego mocowania w przestrzeni ładunkowej
-załadowca musi umożliwić kierowcy nadzorowanie załadunku i liczenie przyjetych sztuk przewozowych
-jeżeli załadowca uniemożliwia kierowcy powyższą czynnośc, kierowcva jest zobowiązany naniesć na liście przewozowym stosowną uwagę i tym samym zwalnia przewoźnika i spedytora od odpowiedzialności za kompletne wydanie towaru w miejscu przeznaczenia
-(wyjątek*) kierowca przy rozładunku ma obowiązek dostarczyć sztuki ładunkowe, które zgodnie z przepisami BHP może przemieszczać jeden człowiek tylko do burty pojazdu
-w wypadku stwierdzenia niezgodności co do ilości sztuk przewozowych lub podejrzenia uszkodzeń towaru rozładowca musi na liście przewozowym nanieśc stosowną uwagę, kierowca nie może zabronić wpisu, może również naniesć swoją uwagę
-rozładowca sporządza udokumentowany protokuł szkody, który wraz z oryginałem listu przewozowego jest podstawą dochodzenia roszczeń (jeden oryginał protokołu szkody musi otrzymac spedytor lub przewoźnik)
-utrata oryginału listu przewozowego przez rozładowce uniemożliwia dochodzenia jakichkolwiek roszczeń

Autor:  HitmaN [ 30 mar 2006, 22:04 ]
Tytuł: 

Dzięki truckliner za bardzo cenne rady znowu się czegoś ciekawego dowiedziałem :wink: Czyli wygląda to tak żę gdy ładujący uniemożliwi mi sprawdzenie czy ładunek jest uszkodzony to poprostu wpisuje taką uwage na CMR-ze, i jade w świat a gdy sie okazyje na miejscu rozładunku że coś jest nie tak to wtedy jestem "kryty" przez tą uwage w CMR-ze i rozładujący ma mi prawo wpisać że towar jest uszkodzony i nie moge mu tego zabronić, moge jedynie nanieść swoją kolejną uwage i ten dokument oraz protokół szkody jest podstawą do roszczeń kto zawinił.
Dobrze to pojąłem ?

Autor:  Cyryl [ 31 mar 2006, 8:49 ]
Tytuł: 

kiedy kierowca nie ma możliwości sprawdzenia, ilościowego i jakościowego towaru z dokumentami przewozowymi musi kontaktować się ze spedytorem. każde samodzielnie podjęte kroki mogą mieć złe konsekwencje, ponieważ kierowca nie zna całkowitych ustaleń dotyczących tego zlecenia.

Autor:  McGREGOR [ 31 mar 2006, 9:01 ]
Tytuł: 

Bardzo dobrze pojąłes kolego ...
W krajowych listach przewozowych tego typu uwagi wpisuje się w polu nr 18 :-) "Uwagi przewoźnika" - jak się nie mylę.

Pamiętajmy, że załadowca (przede wszystkim) jest (a przynajmniej powinien-tak wynika z przepisów jak dobrze pamiętam) osobą przeszkoloną co do sposobu załadunku i jego rozmieszczeniu na pojeździe,.... więc jeśli nie pozwolą aby kierowca był obecny przy załadunku, to cała odpowiedzialność spada na tego, który ładuje. (oczywiście pamiętać należy pomimo wszystko, żeby tego wpisu w polu nr 18 dokonać)
W osobistym odczuciu uważam, że takiego kogoś, kto ładuje nie będzie stać na to by zrobić na złość kierowcy i specjalnie źle rozmieścić ładunek by mu utrudnić życie.... myślę że to byłoby bardzo nieodpowiedzialne z jego strony.... no ale czasem błędy się zdarzają ... niestety ... tylko, że to chyba bardziej z lenistwa człowieka niż jego złośliwości.

Autor:  Trc [ 31 mar 2006, 17:02 ]
Tytuł: 

Tak HitmaN jak najbardziej o to właśnie chodziło :wink:
Cytuj:
kiedy kierowca nie ma możliwości sprawdzenia, ilościowego i jakościowego towaru z dokumentami przewozowymi musi kontaktować się ze spedytorem. każde samodzielnie podjęte kroki mogą mieć złe konsekwencje, ponieważ kierowca nie zna całkowitych ustaleń dotyczących tego zlecenia.
Tak Cyryl dokładnie, kierowca nie może samodzielnie decydować w tak istotnych dla bezpieczeństwa towaru sprawach (może jednyne zasugerować pewne działania). Kierowca jest reprezentantem przewoźnika i spedytora, lecz wszystkie jego decyzje muszą być uzgodnione z spedytorem i przewoźnikiem, ponieważ kierowca nie ma odpowiedniej mocy prawnej i to nie on zawierał umowę z kontrachentem. To w roli spedytora leży aby znać zasady właściwego zorganizowania prac ładunkowych, uwzgledniając przede wszystkim podatność transportową ładunku. Ponadto spedytor powinnien znać zasady wynagradzania robotników ładunkowych i normowania ich pracy oraz znac taryfy na roboty ładunkowe, wg których rozlicza się klient z podwykonawcami. Istotnym więc zadaniem każdego spedytora jest wcześniejsze zorientowanie się w systemie załadunkowym i rozładunkowym w danej firmie, ponieważ pozwoli mu to na skrócenie prac ładunkowych (co za tym idzie brak niekorzystnych postojów pojazdu), umożliwia to również na większą wydjaność pojazdu.

Autor:  tir5 [ 31 mar 2006, 19:06 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Pamiętajmy, że załadowca (przede wszystkim) jest (a przynajmniej powinien-tak wynika z przepisów jak dobrze pamiętam) osobą przeszkoloną co do sposobu załadunku i jego rozmieszczeniu na pojeździe,....
poważnei tak powinno być? Ja myslałem, ze magazynier-załadowca zna się tylko na sprawnym poruszaniu się wozkiem widłowym. Czy rzeczywiscie taki magazynier może doradzić/pomóc jak ma byc rozmieszczony towar w naczepie? Czy może zadecydwać za kierowcę jak ma być rozmieszczony ładunek?

Autor:  oski1234 [ 31 mar 2006, 20:10 ]
Tytuł: 

Jeżeli kierowcy niema na miejscu to jeżeli się zna cośniecoś na rozmieszczaniu ładunku to sam zaczyna bez niego, wystarczy że jest rozplandecznoa naczepa, potem jedynie kierowca może zasugerować żeby coś przestawił gdzieś indziej :P Jjeżeli zaś się niezna to czeka na kierowcę...

Autor:  Trc [ 31 mar 2006, 22:16 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cytuj:
Pamiętajmy, że załadowca (przede wszystkim) jest (a przynajmniej powinien-tak wynika z przepisów jak dobrze pamiętam) osobą przeszkoloną co do sposobu załadunku i jego rozmieszczeniu na pojeździe,....
poważnei tak powinno być? Ja myslałem, ze magazynier-załadowca zna się tylko na sprawnym poruszaniu się wozkiem widłowym. Czy rzeczywiscie taki magazynier może doradzić/pomóc jak ma byc rozmieszczony towar w naczepie? Czy może zadecydwać za kierowcę jak ma być rozmieszczony ładunek?
Być powinno, ale z tym czy jest to bywa różnie :/ Najgorzej jest, że zdarzają się czasami przypadki, takie, że kierowca chce delikatnie zasugerować, że nalezałoby ładunek inaczej rozłożyć, a w odpowiedzi słyszy się: "Panie ja już 15at ładuję i nikt nie będzie mnie uczył" :/ Niestety takie przypadki się zdarzają i mimo wszystko należy żądać zmiany w ustawieniu ładunku, ponieważ na "wagach" mogą wyjść konsekwencje niewiedzy załadowcy.
Trzeba jednak dodać, że takie przypadki (na szczęście) zdarzają się bardzo rzadko, ponieważ w dobie ostrej rywalizacji firmy nie mogą sobie pozwolić na niezadowolenie klientów. W zdecydowanej większości są to ludzie, którzy naprawdę wiedzą co i jak należy załadować, aby towar nie naruszał ładowności i stateczności pojazdu, ponieważ przez lata nie tylko "bezmyślnie" ładowali palety, ale potrafili wyciągać wnioski z błędów, przyjmować do siebie wskazówki kierowców i zrozumieć na czym polega prawidłowy załadunek.

Autor:  tir5 [ 05 kwie 2006, 12:23 ]
Tytuł: 

Dzięki za wyjaśnienie sprawy. Mam jeszcze takie pytanie: czy te wszystkie miejsca docelowe (magazyny) do ktorych wieziemy ładunek znajdują zazwyczaj poza miastem - przy autostradzie, czy często trzeba sie przeciskać przez zatłoczone miasta aby dojechać do celu? Jak to wygląda poza granicami naszego kraju?

Autor:  oski1234 [ 05 kwie 2006, 14:36 ]
Tytuł: 

Wszystko zależy od ładunku itp. ale to chyba oczywiste czasami masz dowieźć doś prosto do magazynu jakiegoś sklepu no ale nikt Ci tego nie zleci jeżeli nie będzie to możliwe (czyt. zakazy wjazdu itp.) ale jeżeli jest tylko możliwy wjazd ciężarówką to możesz trafić i na samo centrum :P

Autor:  Trc [ 05 kwie 2006, 16:58 ]
Tytuł: 

Cytuj:
czy te wszystkie miejsca docelowe (magazyny) do ktorych wieziemy ładunek znajdują zazwyczaj poza miastem - przy autostradzie, czy często trzeba sie przeciskać przez zatłoczone miasta aby dojechać do celu? Jak to wygląda poza granicami naszego kraju?
Tak jak to już zostało powiedziane, to bywa bardzo różnie. Różny towar, różne miejsaca załadunku/wyładunku. Byłoby zbyt pieknie gdyby ładunki rozwożone były tylko od magazynu koło autostrady X do magazynu koło autostrady Y. Zależy to również nie tylko od specyfiki ładunku, ale również od państwa w którym następuje załadunek/wyładunek. Na zachodzie są dość popularne dzielnice przemysłowe w wyszczególnionej cześci miasta, na której znajdują się wszystkie ważniejsze zakłady oraz ewentualne magazyny. Gorzej jest jednak w państwach, które nie mają tak rozbudowanej infrastruktury.

Tak jak powiedział oski1234
Cytuj:
ale jeżeli jest tylko możliwy wjazd ciężarówką to możesz trafić i na samo centrum
jak najbardziej jest to możliwe, możesz również trafić na coś zupełnie odwrotnego na całkowite peryferie miasta. Można również powiedzieć, że miejsc rozładunku może być tyle samo co rodzajów ładunku - więc nie da się tego jednoznacznie określić.

Autor:  Tomekk [ 05 kwie 2006, 18:05 ]
Tytuł: 

To tak na boku, moze nie na temat.
Najlepiej to nas Niemcy wycwiczyli z mebelkami.Przyjezdza tir z meblami to cie nie rozładują musisz sam dźwigać meble.

Autor:  tomikier [ 08 kwie 2006, 16:33 ]
Tytuł: 

Chciałbym jeszcze powiedzieć co nieco o załadunku pożywki, którą kierowca także "nadzoruje" (jednak nie w pełni tego słowa znaczeniu). Przy przewozie takich materiałów- lodówką, ważne jest sprawdzenie przez kierowcę temperatury materiałów przewożonych i odnotowanie tego w CMR. Nieodzowny jest, także stały kontakt ze swoim spedytorem- gdyż jak już wspominali wcześniej inni użytkownicy wszelkie działania podejmowane samodzielnie przez kierowcę i ewentualna pomyłka spowodowana przez te kroki działa na jego niekorzyść nie tylko pod wzglądem finansowym (gdyż zostanie on obarczony kosztami) ale także straci w oczach szefa firmy czy spedytora. Nie trzeba też chyba mówić o tym że przez takie samodzielne i nieodpowiedzialne działanie kierowcy traci na renomie firma przewozowa. Zachować jednak trzeba rozważne granice i nie dzwonić z byle błahostką do spedytora, gdyż to właśnie po właściwej ocenie sytuacji i zdolności podejmowania trafnych i szybkich decyzji poznaje się dobrego kierowcę.

Autor:  luk94 [ 23 cze 2006, 20:30 ]
Tytuł: 

Ja miałem okazję pracowac w anglii w frimie Christian Salvesen jako pomocnik kierowcy oraz jako ładowacz (magazynier)
Powiem tak---czasami miałem duzo problemów z kierowcami. Tam był przpies ze przy rozładunku nie mogło być kierowcy obecnego i musiałsobie czekac w kantynie. NIekiedy było duzo z tym problemów. Raz nawet rosjanin jeżdzący dla austriackiego hammera powiedział ze nigdzie nie pójdzie i bedzie stał i patrzył. wówczas kierownik zmiany nie zezwoił na wyładunek i kazł mi grzecznie odprawic delikwenta z rampy.
Jeszcze na dokładke musieli mi zostyawiac klucziki to cięzarówki. Tego sie bali chyba najbardziej. Nie raz proponowali wódke czy tyton na sprzedaz. Jeden tylko Turek smigał smigał dla niemca i zawsze kawka albo jakiś napój energtyczny:) Miło z jego strony w kazdym razie;)
Ale tam były całkiem inne relacje i zycie mniej skomplikowane. kumpel mi np opowiadał iż we wrocku nie wyładują dopóki nie dostaną browara!!!
A to sie wycwanili!!
Łukasz

Autor:  TSR [ 26 cze 2006, 12:32 ]
Tytuł: 

Powiem jak to jest z zaladunkiem i rozladunkiem w mojej firmie. Nie moge powiedziec co to za firma ale moge powiedziec ze jezdza do niej transporty firm takich jak LINK, Schenker, Skat. Moze od poczatku powiem, jak podjedza samochod na parking do nas na rozladunek to jest rozladowywany odrazu jak jest miejsce na rampie, jak jest miejsce na regalach jak jest wolna rampa. Kiedy juz podjedzie pod rampe zrywana jest plaba przy tym musi byc pracownik ochrony, prcownik magazynu - rampy, kierowca. Podjezdza pod rampe. Jak palety sa w stanie nie takim jak powiny byc robimy foto i wysylamy mailem tam gdzie ladowali pozniej dopiero do przewoznika - to sie zdrza zadko. Rozladunek trwa w miare szybko tak jak zaladunek. Pozniej kiero plabuje naczepe przyczepe itp. dostaje papiery i wjo. U nas jak ktos uszkodzi palete na samochodzi za to jest odpowiedzialny ten co laduje i rozladowuje samochod. Raz sie trafiło ze to z winny kiero palty byly do gory nogami :D

Autor:  tir5 [ 26 cze 2006, 14:30 ]
Tytuł: 

TSR a czy w Twojej firmie kierowca uczestniczy w za i rozładunku? Decudyje co gdzie i jak ma być rozmiesczeone, czy jest to w kwestii pracownikow magazynu - oni się tym zajmują..?

Autor:  Trc [ 26 cze 2006, 22:04 ]
Tytuł: 

To co napisał kolega TSR i LUK94 to są zwyczaje jakie panują w firmach w których pracowali/pracują i zdecydowanie można było ta kwestie negować, ponieważ tak jak napisałem wyżej: kierowca ma wręcz obowiązek uczestniczyć przy wył / zał natomiast jeżeli nie ma takiej możliwości pisze stosowną notę w liście przewozowym i w tym momencie zwalnia przewoźnika z odpowiedzialności za ładunek wynikającej z następstw ewentualnego błedu załadunku / wyładunku. Więc kwestia ta choć budzi sporo kontrowersji prawnie jest klarowna :wink:

Natomiast odnośnie tej kwestii:
Cytuj:
Najlepiej to nas Niemcy wycwiczyli z mebelkami.Przyjezdza tir z meblami to cie nie rozładują musisz sam dźwigać meble.
Nie może być takiej sytuacji "to cię nie rozładują" ponieważ to jest ich prawny obowiązek, chyba, że umowa zawarta między przewoźnikiem a odbiorcą finalnym (opcjonalnie przewoźnikiem jako pośrednikiem w transakcji sprzedającego z kupującym, o czym powiadamia spedytor) wyraźnie stwierdza, że do rozładunku zobowiązany jest w kierowca - o takim fakcie spedytor musi jednak wcześniej poinformować kierowcę, żeby nie było roczarowania. Jeżeli jednak takie "uzgodnienie" między przewoźnikiem a odbiorcą nie było załatwione, to tak jak pisałem wcześniej sprawa wygląda tak:
Cytuj:
-(wyjątek*) kierowca przy rozładunku ma obowiązek dostarczyć sztuki ładunkowe, które zgodnie z przepisami BHP może przemieszczać jeden człowiek tylko do burty pojazdu
I nie może być czegoś takiego, że "to cie nie rozładują" :wink:

Tak to jest rozumiane przezemnie, jeżeli jednak się mylę to proszę mnie poprawić :wink:

W dużum stopniu rozumię jednak kolegę Tomkka ponieważ miałem pośrednio doczynienia z "niechęcią rozładunku" ze strony dobiorcy, problem jednak znikał po stosownym wyjaśnieniu odbiorcy, że nie jest to naszym obowiązkiem :wink:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/