Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 15 lut 2010, 18:56
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

jednym z manewrów na egzaminie na kategorię prawa jazdy c+E jest łuk tyłem.

aby wykonać prawidłowo ten manewr trzeba pamiętać o dobrym ustawieniu zespółu pojazdów w pozycji wyjściowej: zespół pojazdów wyprostowany, blisko prawej krawędzi.

najlepiej aby cały ten zakręt zespół pojazdów przejechał zgięty pod jednym kątem, jednak nie ma możliwości aby zespół pojazdów utrzymał ten sam kąt przy jednym położeniu kierownicy.
żeby utrzymać tak zespół pojazdów trzeba kręcić w lewo i prawo naprzemian.

jednak większość kursantów nie wie jak to zrobić, czego się trzymać. podam więc dość prostą metodę.

aby prawidłowo wykonać ten manewr trzeba trzymać się prawej i prowadzić koła blisko prawej linni.
wyznaczamy sobie jakiś punkt odniesienia (tutaj wyznaczyłem belkę na przedniej burcie przyczepy):

Obrazek

gdy zespół zaczyna się łamać czekamy aż punkt odniesienia wyrówna nam się z prawą burta pojazdu i kręcą w lewo i prawo utrzymujemy taki kąt złamania zespółu pojazdów do końca łuku i na prostej wyprostowujemy zespół.

Obrazek

proszę zwrócić uwagę na skręt kół przednich, aby tak jechać wystarczy kręcić w obie strony nie więcej jak pół obrotu kierownicy.

większość kursantów kręci dość zawzięcie w rezultacie przód pojazdu jeździ od lewej do prawej ledwo mieszcząć się między wyznaczonymi liniami, a koła przednie zostawiają ślad na asfalcie jak dwie komplenie pijane dżdżownice. jeżeli wykonamy ten manewr moim sposobem zespół pojazdów mieści się na łuku dla kat C z pokaźnym luzem.

nie ma znaczenia jaki punkt odniesienia sobie znajdziemy, jednak musimy wiedzieć w jaki sposób utrzymać zespół pojazdów w jednym "zgięciu".

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 15 lut 2010, 20:32
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Potwierdzając to, co napisał Cyryl, ale od siebie;

Dużo pracować na kierownicy, wykonujac jednak niewielkie ruchy i w zadnym wypadku nie lewo-prawo, tylko lewo-"prosto".
Bo kręcenie lewo-prawo nie ma żadnego sensu, bo co przyłamiemy zestaw, to znowu odchodzimy przyczepą od linii.

Druga wazna zasada to uświadomić sobie, ze do jazdy na złamanym zestawie, a nawet do zwiększania złamania wcale nie trzeba mieć skręconych kół, nie nalezy wiec unikać jazdy na prostych kołach.

Ja mam tylko jedną technike na łuk i zawsze sie sprawdza.
Ruszyć (do tyłu), dać w lewo aby skierowac przyczepe w strone linii, ustawić się blisko niej, ale bez przesady. Robić tylko niewielkie korekty, "dodająć" chwilowo skrętu w lewo, po czym wracając do położenia neutralnego kierownicy. W końcowej fazie pokonywania łuku (wychodzenie na prostą) trzeba sie skupić na czymś innym i trzymanie się zbyt blisko wewnętrznej krawędzi może doprowadzić do wyjechania poza linie, gdyż nie będzie miejsca na korekte.
Tak więc wyprowadzając zestaw należy odjechać od krawędzi i trzymac się środka. Bez nerwów należy wyprostować zestaw i korygowac bardzo bardzo delikatnymi ruchami.

Nie ma już czasu na szlaczki, trzeba sie skupić na zatrzymaniu. a jak w lusterku zamiast końca łuku widzimy przyczepę, może to być trudne:)

Oczywiście przy tym zadaniu korekty sa nieograniczone, ale jest to raczej zbędne


Post Wysłano: 15 lut 2010, 20:37
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 mar 2009, 20:52
Posty: 1348
Lokalizacja: BIA

Za którym razem zdałeś C+ E ?:)
Zgadzam sie nalezy pilnowac prawej strony bo łuk jest w prawko, lewe lusterko, przy samym łuku nie jest potrzebne, dopiero przy jeździe na wprost jak juz wyjdziemy z łuku lewe lusterko jest potrzebne.
Cytuj:
najlepiej aby cały ten zakręt zespół pojazdów przejechał zgięty pod jednym kątem, jednak nie ma możliwości aby zespół pojazdów utrzymał ten sam kąt przy jednym położeniu kierownicy.
luk wygląda tak : http://images41.fotosik.pl/144/02685e069a093caf.jpg to jest akurat wer. na B ale C+E jest tak samo tylko odpowiednio powiekszone. Jeżeli skrecimy kierownicę o kąt X stopni to samochod bedzie jeździł w kółko i zawsze będzie skręcony o tan sam kąt X, bedzie to tylko łuk o wiekszym promieniu albo mniejszym zależy to od kąta X. Na łukach egzaminacyjnych nie można sobie ot tak skręcić kierownicą o np. poł obrotu i wjechac w łuk, to wynika z budowy łuku.
Cytuj:
nie ma znaczenia jaki punkt odniesienia sobie znajdziemy, jednak musimy wiedzieć w jaki sposób utrzymać zespół pojazdów w jednym "zgięciu".
z tym zdaniem zgadzam się w 100% ja na szczęscie bede zdawał jeszcze na Starze 1142 w ktorym widać wszystko do tyłu

Natomias jezeli chodzi o to
Cytuj:
aby prawidłowo wykonać ten manewr trzeba trzymać się prawej i prowadzić koła blisko prawej linni. wyznaczamy sobie jakiś punkt odniesienia (tutaj wyznaczyłem belkę na przedniej burcie przyczepy)
Taka uwaga z tego co widać na filmie jest to zestaw do nauki jazdy i pewnie kolega Cyryl nie robił łuku tym samochodem 1 raz . co w sytuacji kiedy zachodzimy na egz. a belki w przyczepie będą przesunięte +/- 5 -10 cm. w stosunku do tych belek która są na zdjęciu ? zwiększy albo zmniejszy się kąt pod jakim wchodzimy w zakręt i można wtedy najechać albo z prawej albo z lewej na linie.

Znacznie pewniejszym punktem odniesienia, tak mysle, sa koła.

_________________
Uśmiech Paryża 420dci, Ferrari Stralis 450, Robur MP2 1841, JelczNL 106 460, Kania R 450, Kania NG R 450, Iveco Stralis MY16 480 ...


Post Wysłano: 15 lut 2010, 20:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Według mnie jedynym niezbędnym punktem jakim trzeba kontrolowac są koła przyczepy, ich odległośc od linii oraz tendencje, czy się oddalają, czy przyblizają.


Post Wysłano: 15 lut 2010, 20:54
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Za którym razem zdałeś C+ E ?:)...
ja oglądam drogę z prawego fotela, na filmie jest mój kursant.

wypróbowałem to z kursantami, jak zegnie zespół pojazdów na belkę burty może nie patrzeć na linie i słupki, w ciemno przejedzie łuk, patrząc tylko na pojazd - jego zgięcie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 15 lut 2010, 22:55
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

Cyryl, szkoda że wcześniej nie zrobiłeś takiego tematu, znacznie by mi ułatwił życie na początku kursu :) Może pomyślisz nad podobnym tematem o kat. D? Z tego co wiem to też szkolisz... Mam nadzieję, że nie byłoby to zbytnie uchylenie rąbka tajemnicy szkolenia...

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Post Wysłano: 15 lut 2010, 23:09
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Zaslugi Cyryla sa niepodważalne, ubolewac jednak nalezy nad tym, że jest zapotrzebowanie na takie rady, w sytuacji kiedy kursant wydaje 2000 zł za szkolenie na jedną kategorie.

Jak pokazuje to forum zdarzają się kursanci, których nikt nawet nie poinformował jak przebiega egzamin i co nalezy wiedziec.

Zaś ostatnio do mojego ośrodka przyszedł kursant w celu wykupienia godzin przed egzaminem, bo w pewnej szkole po 25 godzinach jazdy nie wyjechał na miasto:)


Post Wysłano: 15 lut 2010, 23:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 27 gru 2005, 23:43
Posty: 445
Lokalizacja: Sosnowiec

popieram kolege wyżej. Cyryl jak bedziesz sie nudził, lub będziesz miał chwile wolnego czasu napisz i udziel nam kilku lub wiecej rad odnośnie wykonywania manewrow na kat. D Od przybytku wiedzy głowa nie boli, a Twoje rady mogą okazać się bezcenne.
Takze liczę, ze skoro zapoczątkowałeś taki cykl, to pojdziesz "za ciosem" dalej i jeszcze czegoś ciekawego sie dowiemy.
Marix wiadomo, ze instruktor instruktorowi nie rowny, takze warto znac kilka możliwych rozwiazań danego manewru, wypróbować wszystkie i zdecydować sie na to roziwązanie, ktore dla nas jest najkorzystniejsze, takze powtarzam, od przybytku głowa nie boli.

A jesli chodzi o ceny to wydaje mi się, ze 3/4 ceny kursu stanowi głownie mozliwosc jezdzenia pojazdem do ktorego normalnie nie ma sie dostepu, a rady instrukotra - zalezą od konkretnej osoby. Jeden faktycznie bedzie chial czegos nauczyc, a drugi bedzie nam udzielał takiej nauki na tzw. na odpieprz sie i tez skasuje nas z kasy. Wiec jednego warto sluchac a drugiego lepiej nie i do wszystkiego dojsć samemu.
Takze takie rady ktorych udziela nam Cyryl, są jak najbardziej szczere i godne wysłuchania/przeczytania tym bardziej ze w tym przypadku Cyryl nie czerpie na nas żadnych korzysci majatkowych z przekazwyanej przez siebie wiedzy.
Pozdrawiam

_________________
Może się matka na jakiegoś kierowcę zapatrzyła, bo mnie do samochodów ciągnie...


Post Wysłano: 15 lut 2010, 23:39
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 13 lut 2007, 20:39
Posty: 2088
GG: 1
Samochód: R420
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nic takiego nie napisałem, że nie warto Cyryla słuchać, badź, że Cyryl niepowinien pisać.

Tylko patrząc z boku jest to po prostu tragedia. Tu nie chodzi o to, że ludzie mają problemy, bo nie przedstawiono im wszystkich mozliwości wykonania zadania. Po prostu nie przedstawiono im żadnej skutecznej, bądź w ogólne żadnej.

Ja przy którejkolwiek z kategorii nie trafiłem na obojętnego instruktora, ale fakt tez ze wybór ośrodka nigdy nie był przypadkowy.

Nie wyobrażam sobie jednak sytuacji, w której kursant ma być złem koniecznym, wtedy trza brac papiery i podziękować.


Post Wysłano: 16 lut 2010, 0:04

Koledzy tutaj wspominają o kat. D. Nie wiem czy wiecie, ale podczas jazdy po łuku do tyłu autobusem również można się zatrzymywać i podjeżdżać do przodu tak jak na kat. C+E. Nie można za to wychodzić, aby ocenić sytuację z tyłu. Jeżeli pod koniec dojdziemy do wniosku, że zatrzymaliśmy tył za daleko, wystarczy podjechać trochę do przodu i z powrotem do tyłu do odpowiedniej odległości. W ten sposób wszystko będzie ok.


Post Wysłano: 16 lut 2010, 7:06
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

jazda po łuku autobusem nie jest niczym nowym dla uczącego się. robił to i osobówką i samochodem ciężarowym, więc to tylko adoptowanie sie do innych wymiarów pojazdu i specyfiki siedzenia kierowcy przed osią przednią.
ponieważ jako kierowca stopniowo wysuwa się do przodu: w osobówce za osią, w ciężarówce nad osią, to dość szybko przyzwyczaja się do tego.

natomiast jazda z przyczepą jest rzeczą której wcześniej nie robił (bardzo mało jest chłopaków którzy jeździli z kampingiem), również nie robił nigdy rzeczy podobnej do tego, więc cofanie z przyczepą jest całkowitym nowum.

większość instruktorów zostawia na początku uczących się samych sobie, aby zobaczyć jak szybko sami załapią. część sama jest w stanie się nauczyć, cześć nie. w dalszej części kursu rady są zdawkowe i jeżeli nawet kursant robi ten łuk w miarę bezproblemowo, nie wiedząc jak utrzymać zespół pojazdów w jednej pozycji jeździ po całej szerokości łuku i najtrudniejszym elementem jest utrzymanie się na jego szerokości.

natomiast gdy wsiądzie na pojazd o innych wymiarach, lub inny (ciągnik z naczepą) zaczyna uczyć się od nowa.

ja podaję pewną metodę, która jest pomocna dla każdego rodzaju pojazdów. zawsze kierowca musi znaleźć jakiś punkt odniesienia, jaki on będzie - nie ma znaczenia, lecz nie mając go zespół pojazdów podczas jazdy tyłem będzie giał nam się pod różnymi kątami utrudniając nam cofanie i na obie strony.

cofając łukiem pod rampę, gdy zegniemy zestaw w jedną pozycję podjeżdżając korygujemy w minimalny sposób aby dokłądnie trafić, czyli jadąc po łuku mamy czas aby skupić się na dokładnym wcelowaniu w swój rękaw.

natomiast nie mając tego punktu odniesienia cofając na wyczucie podczas jazdy na całym odcinku łuku walczymy aby koniec przyczepy/naczepy znalazł się wogóle w pobliżu tej rampy.

oczywiście doświadczeni kierowcy mają różne metody, ale oni już to potrafią i swoje musieli zepsuć, aby się nauczyć. ja podaję metodę prostą i przydającą się w dalszej pracy kierowców.

jeszcze raz proszę zwrócić uwagę na przednie koła pojazdu. większość kursantów jak i kierowców już pracujących zawodowo (mistrzowie kierownicy muszą pokazać trudy pracy) podczas cofania zachowuje się tak jakby chcieli za wszelką cenę ukręcić kierownicę walcząc z nią zawzięcie kręcąc od lewej do prawej do końca.

a tu wystarczą delikatne ruchy kół w obie strony nie więcej jak pół obrotu kierownicy. w końcowym fragmencie filmu widać kierującego, któy spokojnie bez paniki czy pasji delikatnie kręci kierownicą w niewielkim zakresie.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 16 lut 2010, 10:53
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 sty 2010, 15:01
Posty: 116
GG: 0
Samochód: MAN

Cytuj:
jazda po łuku autobusem nie jest niczym nowym dla uczącego się. robił to i osobówką i samochodem ciężarowym, więc to tylko adoptowanie sie do innych wymiarów pojazdu i specyfiki siedzenia kierowcy przed osią przednią.
Czyli nie przejmować się? Będzie dobrze? :P Myślałem, że zarówno większy nawis z przodu jak i bardziej wysunięta pozycja dużo zmienia podczas manewrowania, nawet nie tyle fizycznie co wizualnie i psychicznie.
A jak jest z pozostałymi manewrami, też nie ma takiej sporej różnicy?

_________________
B - sierpień 2006, C - lipiec 2009, E - wrzesień 2009
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec” (George Carlin)
Na nic koni kupa, gdy kierowca dupa!


Post Wysłano: 16 lut 2010, 11:17
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

oczywiście, że różnice są ale same zasady jazdy do przodu i cofania są takie same jak w samochodzie ciężarowym.

czy się nie przejmować?
to nie znaczy, że umiejętności przyjdą same bez naszego udziału, trzeba swoje spędzić na placu i swoje zepsuć, zanim będzie to dobrze wychodzić, ale żadnych odmiennych wskazówek raczej nie ma.

jeżeli po łuku będziemy się trzymać blisko wewnętrznej krawędzi, na zewnętrzne pachołki nawet nie będzie po co patrzeć, ale trzeba dobrze ustawić na początku pojazd.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 22 lut 2010, 1:24
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

koledzy ja odświeżę temat. czy większe gabaryty zestawu do nauki jazdy pomoga w nauce? aktualnie jezdze na kursie premiumka tandemem. ale gabarytami jest wieksza, wyzsza i dluzsza od egzaminacyjnego mana. myslicie ze bedzie mi latwiej potem na manie egzaminacyjnym zdac?

tą premiumka nie da sie łuku zrobic za jednym razem. po prostu nie miesci sie na luku, korekta to mus.

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Post Wysłano: 22 lut 2010, 2:34
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

najlepiej jest jak na nauce jeździsz tym na czym będziesz zdawał. jednak jeżeli nauczysz się na większym, na mniejszym powinno pójść Ci łatwiej, tylko kwestja czy się nie "spalisz".

natomiast nawet większym zespołem pojazdów powinieneś się zmieścić na raz.
ponieważ na placu są podwójne linie dla zepsołu pojazdów oraz dla samych pojazdów na kat. C (węższy łuk i garaż) jak się człowiek spręży to z przyczepą zmieścisz się na wąskim łuku i do garażu dla kat. C. dlatego sądzę, że gdyby pojazd i przyczepa byłyby dłuższe to i tak można byłoby się zmieścić na raz.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 24 lut 2010, 7:18 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 23 lut 2010, 21:44

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 08 lis 2009, 19:53
Posty: 47
GG: 0
Samochód: Lancia Kappa
Lokalizacja: k. Mińska Maz

Hej! To ja dożucę swoje 3 grosze w temacie robienia łuku, a mianowicie ja robie to tak: Do przodu to wiadomo jedziesz i patrzysz w prawe lyustro czy przyczepa dobrze idzie. Ustawiam sie w miare na środku szerokości łuku. Po ruszeniu do tyłu lekko fajera w lewo i podsuwanie przyczepy pod żółtą linie tak żeby mniej wiecej szła w połowie odległości pomiędzy liniami. Ważną zasadą, która działa na wyobraźnie początkujących kierowców ( patrz również mnie) jest przyczepa w prawo to kabina w lewo. Świetny sposób żeby wyobrazić sobie manewr i wiedzieć co robic przy cofaniu. Kiedy przyczepa wejdzie w sam łuk łamię ją mniej wiecej tak, żeby widziec w prawym lusterku 1 os od konca przyczepy, jak sie schowa całkiem to jest mały kłopocik, ale jeszcze bez paniki. Potem prosta gdzie najlepiej 3mać sie na środku pasa natomiast samo za3manie to podłamanie przyczepy tak, żeby delikatnie widzieć w/w oś i pierwszą linie dla zat3mania. Nie dalej jak środek koła tej osi na lini i za3manie perfekt :D Pewnie wielu instruktrów z forum mnie zjedzie za wyjawianie tajenic zawodu ale z 2 strony to forum jest dla nas i po co nabijać kiese wordom? :D Pozdrawiam

_________________
kat. B -> 2005
kat. C -> 2010
kat. C+E -> 2010
kat. A -> 2010
... i na tyle starczyło sił...


Post Wysłano: 24 lut 2010, 7:15
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
To ja dożucę swoje 3 grosze...Ustawiam sie w miare na środku szerokości łuku. Po ruszeniu do tyłu lekko fajera w lewo i podsuwanie przyczepy pod żółtą linie tak żeby mniej wiecej szła w połowie odległości pomiędzy liniami...
z tym dorzucaniem to spokojnie, bo podałeś sposób najlepszy aby zepsuć ten manewr i nabić kasę WORD-om.
dlaczego?

otóż ustawiając zespół pojazdów na środku i jadąc środkiem musisz uważnie patrzeć na obie strony czyli w prawe lusterko czy trzymasz się linii i w lewe czy nie przekroczysz zewnętrznej linii łuku.
patrzysz na prawo i lewo, uwagę masz podzieloną i duże prawdopodobieństwo zepsucia z jednej lub drugiej strony. moim zdaniem sam sobie utrudniasz.

ja uczę zatrzymania zepsołu pojazdów blisko prawej jak na filmie i jazdę blisko 20-30cm do wewnętrzej linii wyznaczającej łuk. wtedy uczący się patrzy w prawe lusterko, a w lewe raz góra dwa razy podczas całego łuku, aby skontrolować sprawę, bo do linii zewnętrzej zostaje mu 1-1,5m (końcowy fragment filmu, można zobaczyć jaki jest dystans od zewnętrznej linii). jest skupiony na jednej rzeczy, którą ma wykonać poprawnie.

cofając moim sposobem spokojnie z przyczepą można zmieścić się na łuku dla kat.C czyli węższym.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 24 lut 2010, 12:41

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 gru 2008, 23:19
Posty: 53
GG: 0
Samochód: fiat 126p

Trzeba jechać tak jak na filmie :D

http://www.youtube.com/watch?v=UrRksEuwok0

_________________
B- styczeń 2008
C- luty 2009
C+E- kwiecień 2009


Post Wysłano: 24 lut 2010, 13:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

na tym filmie kierujący popełnił mały błąd - odjechanie kołami naczepy od wewnętrznej linni. z naczepą taki błąd zostaje bez konsekwencji ponieważ sam ciągnik jest krótki. natomiast gdy zmienimy krzywiznę łuku pojazde z przyczepą na większą średnicę, aby porócić kołami bliżej wewnętrznej linii, aby juz ustawić zespół pojazów na prostym odcinku, będziemy musieli odbijać kierownicą w prawo.

w zestawie złożonym z samochodu i przyczepy spowoduje to wyjechanie przodu auta (które jest dłuższe od ciągnika siodłowego - odległość między zaczepem przyczepy a przedem auta jest dużo większa, niż od sworznia królewskiego w siodle do przodu ciągnika siodłowego) na zewnątrz i trzeba bardzo uważać na zewnętrzne słupki. skupiając na nich uwagę marnujemy czas, który powinniśmy poświęcić na prostowanie zestawu i możemy mieć kłopoty ze zmieszczeniem się dokładnie między liniami na prostym odcinku.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 24 lut 2010, 15:59

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 09 gru 2008, 23:19
Posty: 53
GG: 0
Samochód: fiat 126p

Moim zdaniem wszystkie teoretyczne dywagacje nie mają większego sensu. Oczywiście trzeba coś wiedzieć na ten temat, ale kluczem do sukcesu jest tylko trening, który pozwala "wyczuć" zestaw i wyeliminować błędy.

_________________
B- styczeń 2008
C- luty 2009
C+E- kwiecień 2009


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: