wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=22726
Strona 1 z 5

Autor:  widoczek [ 11 lis 2009, 16:26 ]
Tytuł:  Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Chciałem się zapytać jak radzicie sobie zimą z Waszymi ciężarówkami. Pytam bo jeszcze nie jeździłem zimą po śniegu...
.. a moje trasy to Rumunia, często chyba jest, będzie tak że wierzchołki górskiej szoszy ;) są śliskie a zjeżdżając w dół na czysty asfalt, ściągacie łańcuchy żeby za km 25 znowu je zakładać na km 6,5 ? ;). Wszak nie wolno jeździć w łańcuchu po czystym asfalcie.

Czy ciężarówka w zimie ma lepszą przyczepność niż samochód osobowy ? ( na pusto czy z załadunkiem -> no i czy w ogóle ma lepszą przyczepność).

hmm.. nie wiem jak to będzie zjechać ze słowackich serpentyn jak jest np. szklanka.. może wtedy sie raczej nie jedzie ??.. osobówką w zimowych oponach pomału bym zjechał ale jak to zrobię ciężarówką nie mam pojęcia ... 40T wpadnie w poślizg na serpentynach w Rumuni czy Słowacji... jak to sie zatrzymać ma ?? i koniecznie w łancuchach :roll: ?... ( musze sobie CB sprawić na zime :/ :(


A paliwo ? diesel..hm, chyba ognisko ktoś kiedyś palił pod autem...ale to był Kazachstan. :|

Autor:  stasek [ 11 lis 2009, 17:27 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Cytuj:
A paliwo ? diesel..hm, chyba ognisko ktoś kiedyś palił pod autem...ale to był Kazachstan. :|
Nie wydaje mi się, żeby były takie mrozy, aby paliwo zamarzło.
Gdzie czytałeś o tym ognisku?

Autor:  krcr [ 11 lis 2009, 17:48 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Cytuj:
Nie wydaje mi się, żeby były takie mrozy, aby paliwo zamarzło.
Gdzie czytałeś o tym ognisku?
Było to min w filmiku jak gdzieś tam w latach 90-tych czesi polecieli na dwa auta na głęboką i zimną "rosję". Palili wtedy ognisko pod kotłem. Na głębokim wschodzie to chyba standard przy temperaturach rzędu -30 st. C

//edit
Quality, właśnie ten film miałem na myśli
PS: Pomoże, nie pomorze...

Autor:  quality06 [ 11 lis 2009, 18:22 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Cytuj:
" 40T wpadnie w poślizg na serpentynach w Rumuni czy Słowacji... jak to sie zatrzymać ma ?? " --nie zatrzymasz już tego,"musze sobie CB sprawić na zime :/ :("
-- cb też Ci nie pomoże.I najważniejsze nie myśl że wjechałeś na górę po oblodzonej i ośnieżonej drodze to również z niej zjedziesz,jak nie jesteś pewny po prostu tego nie rób. http://www.youtube.com/watch?v=sUxmflYixIo -link do filmu z ogniskiem pod kotłem.Ciebie to nie spotka :).

Autor:  MAN [ 11 lis 2009, 18:22 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Normalnie na rosji dolewa się kerazyny/ nafty i paliwo spokojnie wytrzymuje do -30-40 stopni
Zwykłe ich zimowe paliwo jest lepsze od naszego zimowego

Autor:  adasko771 [ 11 lis 2009, 19:16 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Zawsze możesz żarówkę do baku włożyć.
Co do łańcuchów, to zależy od ciebie czy je ściągniesz czy nie. Polskie mogą nie wytrzymać ale norweskie bez problemu.
Jak parę razy pozakładasz i pozdejmujesz to do takiej wprawy dojdziesz, że bez problemu w teamie formuły 1 miejsce zagrzejesz.

Autor:  Harry_man [ 11 lis 2009, 19:31 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

O ile nie wybierasz się na jakąś daleką Syberię to zamarzanie paliwa Ci nie grozi.

Gorzej jeżeli jeździsz jakimś starym trupem - przy bardzo niskich temperaturach mogą być problemy z odpaleniem :]

Autor:  MAN [ 11 lis 2009, 20:50 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Cytuj:
O ile nie wybierasz się na jakąś daleką Syberię to zamarzanie paliwa Ci nie grozi.
No mi się zdarzyło że nasze polskie cudowne paliwo zamarzło i to w trakcie jazdy :shock: w dzień było wszystko w porządku w nocy temperatura spadła jeszcze niżej i manuel zdechł w środku lasu na całkowitym zadupiu.Pomogło dolanie denaturatu do paliwa i polewanie smoka gorącą wodą z czajnika :wink: W obu przypadkach działo się to w polsce.

Autor:  Harry_man [ 11 lis 2009, 21:58 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Cytuj:
No mi się zdarzyło że nasze polskie cudowne paliwo zamarzło i to w trakcie jazdy :shock:
Właściwie zapomniałem, że mojemu tacie też to się zdarzyło. Ale to były temperatury rzędu -25 stopni które nie zdarzają się często + trefne paliwo, więc dosyć nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Poza tym samochód dławiąc się i prychając przejechał ponad 200km z prędkością rzędu 20km/h, ale nie zgasł :)

Pamiętam za to, że tej samej zimy paliliśmy ognisko pod miską olejową, bo nie mógł zapalić. Po nagrzaniu jak ręką odjął, odpalił "z pierwszego". Później przez tydzień w kabinie czuć było przyjemny aromat dymu z drzewa i żywicy :) Nowe diesle palą bez problemów nawet przy największych mrozach więc takie historie kierowcom raczej już nie grożą.

Autor:  fafciuk [ 12 lis 2009, 2:23 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

rok temu mazury zima, temeperatura -24 paliwo z orlenu ON zamarzło podczas jazdy auto to nie ciężarówka lecz merc w124

Autor:  Martin [ 12 lis 2009, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Bardzo dobry sposób na zamarzające paliwo to włożenie do kotła łańcucha do którego będzie przymarzała woda znajdująca się w paliwie. Oczywiście co jakiś czas trzeba pozbyć się tego zebranego lodu z tego łańcucha. Stary i sprawdzony sposób.

Autor:  badys [ 12 lis 2009, 11:46 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

łańcuch wodę zbierze, niestety nie zabezpieczy przed wytrącaniem się parafiny z ON, a to właśnie ona zapycha smoka i filtry, sprawdzonym sposobem jest dolewanie benzyny,
teraz w volvie mam podgrzewany zbiornik :lol:


kiedyś w PL był to 95 lub 96 rok okolice łodzi zgasło mi auto na drodze - było zimno, nawet bardzo -32 C i niestety przestałem do rana na drodze, bardzo mały ruch, nie było chętnych do pomocy, przeczyściłem filtr - nie na wiele się zdało, z baku wciąż to samo szło.

butla z gazem paliła się do rana, pusty garnek na niej - prawie na wylot się przepalił; tylko w niewielkim stopniu zagrzewając wnętrze blaszaka MB100 - rano odkuwali mnie od fotela :mrgreen:

a wracając do tematu łańcuchów, nie ważne czy polskie czy norweskie jadąc po asfalcie niestety trzeba je zdejmować i jedne i drugie bardzo szybko się zużywają - a pęknięty w czasie jazdy jeżeli tylko spadnie to ok, ale potrafi zrobić masakrę z auta jeżeli o coś zahaczy, pomijając fakt niesamowitych kar coś takiego - przynajmniej w Norwegii, w Pl nie wiem.

Autor:  Cyryl [ 12 lis 2009, 13:52 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

1. paliwo.

zostawiając samochód na weekend, święta, sylwestra lub okres dłuższy niż 2 dni do zbiornika trzeba dolać uszalchetniacza.
gdy zaczyna zamarzać paliwo, objawem jest utrata mocy i osiąganie niewielkich obrotów, nie wyłączamy silnika. za wszelką cenę trzeba dojechać do stacji benzynowej i do pracującego samochodu dolać: nafty, benzyny lub uszlachetniacza w zależności co mają.
dzień w zimie jest krótki, w razie zatrzymania się trzeba się liczyć z postojem na dłużej, bez ogrzewania.
dlaczego nie gasimy silnika?
w większości pojazdów ciężarowych pompa paliwa podaje dużo więcej oleju napędowego niż jest to potrzebne, nadmiar wraca do baku. jednak to paliwo po przejści przez przewody,pompę paliwową i wracając dopiero od pompy wtryskowej w jakiś minimalny sposób się ogrzeje.
a momencie utraty mocy na filtrze paliwa robi się glut i tylko bokami paliwo przechodzi w razie spadku temperatury glut rośnie i zatyka 100%. gdy zgasimy silnik i dodamy coś do paliwa, to nie będzie miało szans dojść do tego gluta aby go rozpuścić.
rozbieranie filtra, wymiana lub (w szczególnych warunkach) wyrzucenie go, przy temperaturze poniżej - 15 st.C jest wątpliwą przyjemnością.
między -17, a -20 metalowe klucze zaczynają przymarzać do skóry, więc na mrozie trzeba robić w rękawiczkach nawet jak one nie dają nic ciepła.

poniżej - 20 st.C w dzień nie gasimy silnika na noc nawet jak mamy dobre paliwo. sprawność baterii spada bardzo mocno i rano możemy nie odpalić. można ratować się odpalaniem auta co godzinę, ale to jest uciążliwe.

2. łańcuchy.

najbardziej popularne w Polsce łańcuchy wymagają dociągania. przynajmniej 2-3 razy. inaczej poluzują się i pozrywają. należy pamiętać o przywiązaniu końcówek, bo one mogę na skutek siły odśrodkowej porozrywać nadkola.

należy zapomnieć o jeździe na łańcuchch z szybkością ponad 30km/h i po innym podłożu niż śnieg. nawet na lodzie przy szybszej jeździe niż 30km/h łańcuchy mogę popękać.
i tu uwaga nie pękają one tak od razu. najpierw się zrywa część, a reszta robi sporo spustoszenia, rozwalając nadkole i lapmy zespolone tylne, a z lewej strony wyrywa tablicę rejestracyjną.

Autor:  Ukasz [ 12 lis 2009, 16:32 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Tak jak ktoś wcześniej napisał, dobrym sposobem jest po prostu przy tankowaniu dolać parę litrów benzyny, może być też denaturat...

Autor:  Bury [ 12 lis 2009, 19:34 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Zima 2005/2006 w osobowce przymarzla mi ropa.Blisko domu,zero stresu.Kilka czajnikow goracej wody na filtr i odpuscilo.Paliwo bylo z markowej stacji na litere S.,reklamowane i wycenione jako specjalne zimowe,auto praktycznie tankowane do pelna codzinnie...potem nauczylem sie nie przeplacac za ON,lepszym rozwiązaniem i bardziej skutecznym okazal sie uszlachetniacz.

Autor:  Cyryl [ 12 lis 2009, 20:02 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

denaturat odradzam, on na wytrącające się związki parafiny nic nie pomoże.

Autor:  Bury [ 12 lis 2009, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Denaturat tylko wymiesza się z wodą,tak przynajmniej uczył mnie uniwerek parkingowy,bo chemie mialem w środe na pierwszej lekcji,a ta zarezerwowana była na czytanie nowego numeru auto-świat :)

Autor:  Cyryl [ 12 lis 2009, 20:28 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

otóż w powietrzu mamy parę wodną, ta będąc w zbiorniku paliwa skrapla się na wewnętrznej górnej ścianie i skapuje do paliwa.
dlatego zawsze po przyjeździe na bazę należy tankować do pełna, aby tego powietrza było jak najmniej.

jednak obecne paliwa są odporne na tą wodę, natomiast kiedyś zdarzały się takie grudki lodowe w paliwie. dzisiaj to praktycznie się nie zdarza, więc stosowanie samego denaturatu jest bezcelowe.
uszlachetniacze dostępne na stacjach mają jakieś składniki wiążące wodę, ale jak doleje się naftę lub benzynę wystarczy.
jednak w miarę możliwości należy stosować uszlachetniacze, a naftę lub benzynę tylko w wypadku krzepnięcia paliwa kiedy nie mamy dostępu do tych uszlachetniaczy, które są skuteczne kiedy wcześniej je wlejemy do paliwa.

Autor:  Bury [ 12 lis 2009, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

Wlasnie ta pare mialem na mysli piszac o mieszaniu z woda,ale raz musialem uciekac na chwile,a dwa chyba jestem bardziej leniwy niż kolega Cyryl... :/ Jak we wczesniejszym poscie napisalem o mojej osobowce,to tamtej zimy praktycznie do pelna uzupelnialem codzinnie zbiornik... :wink:

Autor:  marcinklb [ 12 lis 2009, 21:38 ]
Tytuł:  Re: Zima + cieżarówka + łańcuch ? + asfalt + asfalt/snieg

ale napiszcie koledzy jak się jedzie po śniegu takim autem. Czy jak chamuję 40t to odrazu macie poślizg ? Wogule jak deoga jest biała to wyruszacie w trasę czy czekacie aż droga będzie odśnieżona ? Ja dopiero zaczynam przygodę z tym zawodem i po śniegu nie jechalem jeszcze. A powiem szczerze że się obawiam trochę. Napiszcie jak to jest.

Strona 1 z 5 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/