wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Wymiana koła na drodze..
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=18605
Strona 1 z 11

Autor:  Harry_man [ 05 sty 2009, 9:43 ]
Tytuł:  Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
kobietą nie jestem, ale koła jeszcze w życiu sam nie zmieniałem i nie mam zamiaru tego robić:
-po pierwsze - nie jeżdżę swoim autem, więc nie mój problem
-po drugie - jest to niezgodne z przepisami bhp (koło waży więcej niż 25kg a taka jest "norma" ciężaru dla mężczyzny zgodnie z unijnymi przepisami)
-po trzecie - od czego są serwisy
-po czwarte - nikt mi za to nie zapłaci
Czy ja dobrze rozumiem, że jak złapiesz gume, to stajesz na boku i dzwonisz po serwis :?: :)

Autor:  kudlaty33 [ 05 sty 2009, 10:06 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Mnie to nie dziwi za zachodnia granicą raczej mało który z kierowców bawi się w zmianę koła. Dzwoni po Adasia i załatwione. Polskie firmy też powoli to wprowadzają. Spotkałem kilku kolegów którzy nie mają pojęcia jak wygląda koło zapasowe w naczepie. Jeden telefon UTA lub inny środek płatniczy i po sprawie. Dlatego kobiety mogą również pozwolić sobie spróbować tej przygody.Jeśli chodzi o zał. i rozł. to niestety taki urok pracy, łańcuchy itp. Wszystko jest dla ludzi :>

Autor:  Długi [ 05 sty 2009, 10:46 ]
Tytuł:  Kobieta a TIR

Cytuj:
Czy ja dobrze rozumiem, że jak złapiesz gume, to stajesz na boku i dzwonisz po serwis :?: :)

Odkręcisz mi koło, które nie było ruszane dość długi czas, a zostało przykręcone w wulkanizacji to dam Ci 0,5 .
Wczoraj się siłowaliśmy z kolegą pod sklepem.... wszystkie rurki, brechy pogięte. Ciężko odkręcić ręcznie, ciężko a w większości przypadków to niemożliwe.

Autor:  badys [ 05 sty 2009, 13:25 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Czy ja dobrze rozumiem, że jak złapiesz gume, to stajesz na boku i dzwonisz po serwis :?: :)
dokładnie tak, zatrzymuję się rozstawiam trójkąt, wyciągam telefon i dzwonię do mojej firmy do dyżurnego mechanika z informacją gdzie stoję, które koło czy co tam się stało on dalej załatwia serwis - oczywiście wszystko załatwiane bezgotówkowo.
z narzędzi w aucie mam tylko dwa śrubokręty: krzyżak i torx z wymiennymi końcówkami.

Autor:  Harry_man [ 05 sty 2009, 18:24 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Odkręcisz mi koło, które nie było ruszane dość długi czas, a zostało przykręcone w wulkanizacji to dam Ci 0,5 .
Wiem, że to się zdarza, bo w ostatnie wakacje na jednym kole zdołałem zepsuć dwa klucze (z pomocą dwóch półtora-metrowych rurek i drugiej osoby). Tylko jakoś nie jestem przekonany do wzywania serwisu za każdym razem kiedy złapie się kapcia.
Jeszcze trochę i faktycznie pozostanie tylko kręcenie kółkiem :)

Autor:  avensis27 [ 05 sty 2009, 18:35 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

To warto zainwestować w specjalny klucz.Zakładasz na śrubę,trzyma sie felgi i kręcisz.Wewnątrz masz przekładnie co powoduje że kilka obrótów kolbką to jesden obrót śrubą.

Obrazek

Autor:  JoHn [ 05 sty 2009, 20:03 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Fajna sprawa. Ale to chyba jest klucz tylko do odkręcania.

Autor:  ZaoR [ 06 sty 2009, 1:09 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Fajna sprawa. Ale to chyba jest klucz tylko do odkręcania.
No chyba nie jest robiony tylko w jedna strone dzialania??

Autor:  badys [ 08 sty 2009, 23:53 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Czy ja dobrze rozumiem, że jak złapiesz gume, to stajesz na boku i dzwonisz po serwis :?: :)
właśnie przypomniałem sobie gdzie wrzuciłem fotki z takich odwiedzin serwisu na drodze
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
wtedy jeszcze szwedzką naczepę ciągałem polskim ciągnikiem, a rzecz miała miejsce w okolicach Bochni

Autor:  MAN [ 09 sty 2009, 9:56 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

A ja mam tylko takie z Rosji tam gościu z wulkanizacji nie odkręcał koła tylko ściągał samą opone, chłopak miał wprawę zdjęcie opony z felgi za pomocą trzech łyżek do kół zajeło mu dziesięć minut normalnie byłem w szoku jak to zobaczyłem
Obrazek Obrazek

Autor:  Harry_man [ 09 sty 2009, 9:57 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

No tak, w sumie dobra rzecz, bo na miejscu naprawiają oponę i nawet nie trzeba używać zapasu. Ciekawe tylko ile kosztuje taka usługa.

Autor:  Tomek_215 [ 21 sty 2009, 15:55 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
A ja mam tylko takie z Rosji tam gościu z wulkanizacji nie odkręcał koła tylko ściągał samą opone, chłopak miał wprawę zdjęcie opony z felgi za pomocą trzech łyżek do kół zajeło mu dziesięć minut normalnie byłem w szoku jak to zobaczyłem
:shock: :shock: :shock: Ruscy to naprawde pomyslowy narod. Nie bylo pozniej klopotow z wlozeniem opony na felge?
Takich cudow nie widzialem jeszcze...

Autor:  SIOJU [ 26 sty 2009, 23:03 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Moja rada jest taka aby każdą śrubę na szpilce zakręcić samemu takim sprzętem jaki się ma się w samochodzie, czyli rurka i nasadka. Jeśli robią koło w wulkanizacji, to zakręcanie nakrętek trzeba robić samemu. Później na drodze jest mniej niespodzianek. Sam przeżyłem taką historię.

Autor:  MAN [ 27 sty 2009, 8:13 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Ruscy to naprawde pomyslowy narod. Nie bylo pozniej klopotow z wlozeniem opony na felge?
Takich cudow nie widzialem jeszcze...
Nie było problemów z załozeniem gościu miał taką wprawę i tyle samo zajeło mu załozenie koła na felgę co i zdjęcie. Najbardziej podobał mi się patent z podniesieniem osi do góry opuscił naczepę na poduszkach podstawił lewarek pod wahacz podniosł naczepę na poduszkach i koło było już w powietrzu

Autor:  ego [ 28 sty 2009, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
No tak, w sumie dobra rzecz, bo na miejscu naprawiają oponę i nawet nie trzeba używać zapasu. Ciekawe tylko ile kosztuje taka usługa.
Nie wiem jak tutaj, ale koło Gothy w Niemczech przyjazd ADAC, podłożenie ich lewarka i podniesienie do zmiany koła, bo standardowy nie chciał podejść pod przednią belkę u DAF-a pod megą, 240 euro.Z pewnością każdy z kolegów rzuciłby te parę groszy by się samemu nie schylać.

Autor:  MAN [ 28 sty 2009, 22:04 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
No tak, w sumie dobra rzecz, bo na miejscu naprawiają oponę i nawet nie trzeba używać zapasu. Ciekawe tylko ile kosztuje taka usługa.
Nie wiem jak tutaj, ale koło Gothy w Niemczech przyjazd ADAC, podłożenie ich lewarka i podniesienie do zmiany koła, bo standardowy nie chciał podejść pod przednią belkę u DAF-a pod megą, 240 euro.Z pewnością każdy z kolegów rzuciłby te parę groszy by się samemu nie schylać.
Oj nie wiem czy bym rzucił z 900 złoty aby ktoś mi lewarek podstawił, myślenie nie boli da się fabrycznym lewarkiem podnieść przednią belkę nawet na nisko profilowych oponach

Autor:  volvo83 [ 28 sty 2009, 22:49 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Odkręcisz mi koło, które nie było ruszane dość długi czas, a zostało przykręcone w wulkanizacji to dam Ci 0,5 .
Wczoraj się siłowaliśmy z kolegą pod sklepem.... wszystkie rurki, brechy pogięte. Ciężko odkręcić ręcznie, ciężko a w większości przypadków to niemożliwe.
Wiadomo, dlatego przyznam się że od pewnego czasu korzystam z rady Cyryla. Pisał on kiedyś na forum, że kiedy sam jeździł to na wulkanizacji tylko troche mu przykręcili te sruby, natomiast resztę dokręcenia wykonywał sam. Ja także od pewnego czasu tak robię i powiem że to przynosi efekty. Sam dokręcasz to i sam odkręcasz. Niejeden hartowany klucz i brechę złamaliśmy próbujac odkręcić śruby. Tylko trzeba pamiętać ze po pierwszym przykręceniu ujeżdzasz 50km i dokręcasz ponownie. A po następnych 50km sprawdzasz jeszcze raz. Nie musi być dokładnie tyle km ale warto sobie przy dwóch kolejnych przerwach w jeździe to zrobić. W niektórych stacjach obsługi mechanik mówi że należy dokręcic samemu i nawet na fakturze to pisze. Natomiast do niedawna u mnie dokręcali mi tak na hama że aż klucz automatyczny stawał w miejscu. Dopiero musiałem im wytłumaczyc o co chodzi to powiedzieli że od czego serwis jest na drodze :? Będąc w temacie opon to zwracajcie też uwagę ile wam powietrza dobijają przy wymianie. Ech ci nasi mechanicy nieserwisowi... :/

Autor:  Peres [ 28 sty 2009, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

My to samo praktykujemy od hohoho i jeszcze dawniej... Ojciec zawsze mnie uczył, że na serwisie się dokręca pneumatem lekko i później sam sobie dokręcasz kluczem.
A co do podkładania pod wahacz i dźwiganie na poduszkach to stosujemy to odkąd mamy zawieszenie pneumatyczne :P Wiadomo jak człowiek leniwy się robi...
A co do serwisu, żeby gumę zmienić to dla mnie szok... Pierwszy raz się z tym spotykam i się dziwię...

Autor:  MarcinBTC [ 28 sty 2009, 23:06 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

http://pl.youtube.com/watch?v=eUoPazLwUSo

Autor:  hamanndtm [ 29 sty 2009, 0:28 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Nie rozumiem tej wygody teraźniejszych kierowców. Żeby do zmiany koła wzywać serwis to trzeba naprawdę być leniwym. Jeżeli macie tak po dokręcane koła że żadnymi podstawowymi narzędziami nie odkręcisz to proponuję kupić duży klucz pneumatyczny na 7 atmosfer + wąż o wystarczającej długości + nasadkę co może nie jest tanią inwestycją, lecz po jednej, dwóch a nawet trzech zmianach koła się zwróci ponieważ te pieniądze musiałbyś wydać na serwis, a tak jednorazowym kosztem możesz odkręcać swobodnie koła, kiedy chcesz.

Strona 1 z 11 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/