Kupiłem mase uszczelniającą Reinzosil +300 i spróbóje te złącze zalepić właśnie tym, bo z uszczelką nadal lipa. A do usuwania starych mas, silikonów jest specjalny preparat (tak jest napisane na ulotce tego Reinzosil - kosztowało mnie to 27 złotych)
Chciałbym zadać (jeśli moge) jeszzce jedno lub więcej pytań
1. Zdjąłem głowice i starą uszczelke i pod tym wszystkim była masa syfu, m.in. skamieniałej sadzy, której kawałki powpadały do cylindrów. Z samego kadłuba jakoś te śmieci wyzbierałem i poczyściłem całość, ale tutaj kieruje pytanie do Was, jak wyczyścić wnętrze cylindra z tych śmieci, bo takie twarde kawałeczki napewno nie mogą tam zostać. Czy można normalnie bez obaw przetrzeć cylinder od środka zwykłą szmatką, czy lepiej tą szmatkę nasączyć ropą (bo tłusta?), a może jeszcze w jakiś innycn sposób? Sprężone powietrze odpada, bo poprzyklejały się one do ścianki, która jest w oleju. Z samego tłoka jeszcze można jakość je pozbierać. Czy samo przetarcie szmatką to dobry sposób? Trzeba później smarować wnętrze cylindra olejem?
2. Tłoki od góry i jego powierzchnie stykania sie z zaworami wyglądają tak, jakby narosła na nich kupa sadzy i ich powierzchnia napewno nie jest równa. Można to tak zostawić i jeździć dalej, czy trzeba to skrobać lub ....no nie wiem, szlifować? Ale wtedy rozbierania ciąg dalszy, a tego nie chce
3. Apropos tych tłoków, jakby spojrzeć od góry, to pomiędzy ścianką a tłokiem na 12-stej godzinie jest szczelina mniej więcej 1mm. W innych miejscach jej nie ma, jest tylko na dwunastej godzinie. To coś poważnego? Jeśłi tak to co z tym robić? Zdejmować tłoki?