wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 472 z 3555

Autor:  TwoStepsFromHell [ 11 lip 2015, 14:31 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Ehhhhh, chyba oddam im mojego fiaciora na lyftyng :mrgreen:
I liczysz, że wyjedzie Hi-Way? :D

Autor:  ociu [ 11 lip 2015, 15:38 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

HI mi nie potrzebny, ten jest nie do zajechanie :mrgreen: ale malowanie ramy, polerka i parę gadżetów wartałoby poprawić :)

Autor:  Kermiter [ 11 lip 2015, 17:27 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
HI mi nie potrzebny, ten jest nie do zajechanie :mrgreen: ale malowanie ramy, polerka i parę gadżetów wartałoby poprawić :)
Patrz na to:
https://www.flickr.com/photos/92830716@ ... otostream/
MPII Euro5 06`, po prawej czerwono-szara połówka auta
wyglada teraz nastepująco:
Obrazek
dostał silnik i skrzynie z rozbitka z przebiegiem ~200 tys km,chip na ~500 koni (emblematy 1841) kabine pomalowali i dopieścili na MP3,rura,lampy,alumy,xenony :D Kielce sie chowają a wszystko to z jednego powodu :lol:

Autor:  dies_nefastus [ 11 lip 2015, 17:49 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Kielce sie chowają a wszystko to z jednego powodu :lol:
Jeździ na liście?

Autor:  bibor80 [ 11 lip 2015, 21:23 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Miałem wstępnie w piątek jechać do UK. Wyjazdu jednak nie było i weekend spędzam w domu. Odświeżyłem córce pokoik, bo już ściany były brudne i poprawiłem panele podłogowe.

Autor:  yarzyna [ 11 lip 2015, 21:40 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

No i koniec kariery u dziada.Historia dosyc długa i zawiła ale tak w skrócie.Był ciężki tydzień dla spedycji wiec jak to bywa kierowcy jezdzili na magicznym kamieniu.Sam od środy 10:00 do piątku 2:00 byłem w robocie z małą przerwą na spanie pod rampą.Teraz sobie pluje w twarz ale jeszcze 48h temu tak robiłęm i nie myślałem o tym ze coś się moze stac bo przeciez nigdy się nic nie stało.Jednak się stało,Auchan Wolbórz po rozładunku szybki podjazd do tomaszowa na załadunek o 1:30 i pauza do rana bo na 10 trzeba byc w krakowie.Wyjeżdżam z uliczki i nagle słysze szast prast i szybki hamulec.Wysiadam a tam bakiem zaryłem o kamień który uj wie skąd znalazł się na jezdni.Szybka ocena sytuacji,bak cały jednak jest rysa długości +-20cm i dwie obejmy przesunięte.Wczoraj rano zjechałem wieczorem na firmę i nikogo nie było wiec pojechałem do domu aby przyjechac z samego rana i pokazac moją szkodę.Tak również zrobiłem,mechanik pooglądał i stwierdził ze nie ma tragedii ale będzie i tak widac ze było przerysowane.Przychodzi szef i się zaczeło'Coś ty ku..a narobił''teraz to [wycenzurowano]...j do Piotra(jego syn) i pisz oświadczenie ze zrobiłes to swoją osobówką'Oczywiście szyderczy uśmieszek ze tego nie zrobię i poleciałem do niego ale napisac wypowiedzenie a nie oświadczenie.Tak dosyć głośna dyskusja na ten temat i nagle synalek szefa staje i podchodzi do mnie żwawym krokiem i odpycha mnie za lewy bark.Po reprymendzie ze ma się odsunąc na metr i mnie nie dotykac dalej drze tego ryja ze auto kosztuje 150k zł a ja je tak po prostu rozwalam.Wyszedłem z biura bo cholera wie co się jeszcze stanie i ide do starego czy jest żona któa prowadzi księgowośc aby zapytac kiedy dostanę wypłatę i jak to rozwiązac z tym bakiem(jedyna normalna osoba w firmie).Babki nie ma wiec nie wiem co mnie podkusiło podejsc jeszcze do młodego który stał przy moim aucie i zapytac o wypłatę.Stoimy mniej więcej na wysokości baku,rozmawiamy już jak ludzie i przychodzi stary. Otwiera drzwi z konia aby nie było nic wiedac co sie dzieje pomiędzy naczepami i ... "nie słuchaj tego młota tylko ma wypier...ac za bramę'.Odpowiadam aby z kulturą się odnosił bo tak nie wypada(w takich momentach zawsze staram się zachowac poważnie).I nagle się zaczeło,odwracam się i ide do auta bo kto wie jak się to skończy i momencie czuje odepchnięcie i i po chwili kopniak na plecy :shock: :shock: :shock: Odwracam się a stary drze morde wypier..j z mojego placu!Wsiadłem do auta z myślą o zgłoszeniu sprawę na policję i jeszcze słyszę ze moja osobówka dostała kopa w drzwi,tego już było za wiele.Wysiadłem i spokojnym tonem oznajmiłem ze mam kserówki wszystkich dokumentów z tyg. i bramki a viatola cykały mi fotki wiec jade spokojnie na policję/itd.

Sprawa będzie miała swoją kontynuację w poniedziałek.Jeżeli kogoś intersują szczegóły to zapraszam na priw.
Firma ma w nazwię sosnowiec ale mieści się w Będzinie Łagiszy,posiada same scanie.

Przepraszam za błędy ort/literówki ale do teraz mnie strasznie nosi.

Autor:  KrychuTIR [ 11 lip 2015, 22:01 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

no to grubo, aż dziw, że się nie pobiliście. czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
ciężko załapać dobrą robotę, takie tułanie się od dziada do dziada jest irytujące.
znalazłem już nazwę firmy, cóż mogę powiedzieć, nie mają dobrej opinii :wink:

Autor:  Czarek81 [ 11 lip 2015, 22:07 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Yarzyna Ty temu dziadowi nie odpuszczaj. Nie dość,że się podłożyłeś (czego nie pochwalam) to cham z pretensjami jeszcze o uszkodzeniu auta za 150000zł. Naprawdę nie przyjemna sytuacja, jestem spokojnym człowiekiem, ale w tej sytuacji nie wiem jaki byłby finał tej awantury :/

Autor:  Kermiter [ 11 lip 2015, 22:38 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ten szef-Bruce Lee to taki grubasek z wąsem? bo na stronie firmowej widnieje taka postac przy Rce :D

Autor:  Atego [ 11 lip 2015, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Z samej mordy kawał cwaniaka :?

Autor:  yarzyna [ 11 lip 2015, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Dokładnie to ta sama osoba. :?
Mówią ze mądry polak po szkodzie,szło to wszystko normalnie załatwić a nie pokazywać ze jest się byznesmenem.Po co w takim razie płacić oc/ac/nw jak się tego w ogóle nie używa.W zeszłym roku na A4 kierowca położył cały zestaw na bok i koń+naczepa na złom nie wspomonając o towarze na aucie gdyż okazało się ze naczepa nie miała w ogóle dokumentów :mrgreen: i ubezpieczenie tego nie objeło. Jak mnie prawie pobili za bak to ciekawe co usłyszał ten kierowca.Dostał nowy zestaw i jezdzi dalej wiec plotki ze ma zapracowac za straty mogą być prawdziwe.

Ogólnie cieszę się ze szybko lokalizujecie firmę bez podawania jej nazwy.
Sam tu nie jestem bez win,przyznaje ze wysypałem się po całości tym bakiem ale...nie jestesmy maszynami.

Autor:  bibor80 [ 11 lip 2015, 23:40 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Więcej jeździłeś jak odpoczywałeś, to nic dziwnego, że zmęczenie i brak koncentracji dało o sobie znać. Szef mógł się z tobą normalnie dogadać, ale jak widać buractwo z dorobkiewicza nie wyszło.
Teraz jeszcze z wypłatą będziesz się szarpał pewnie.

Autor:  Klimek99 [ 11 lip 2015, 23:49 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Niedopytałeś :D na początku o warunki pracy i masz teraz babo placek.

Autor:  młody [ 11 lip 2015, 23:56 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Zapodaj mu dyscyplinarkę i do pip z nim. Będzie miał załatwione papiery...

Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka

Autor:  dies_nefastus [ 12 lip 2015, 0:37 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
momencie czuje odepchnięcie i i po chwili kopniak na plecy
Zachowałeś sie dobrze. Nie ma co cwaniakować, gdy nie ma swiadków z Twojej strony.
coolstory mode [ON]...

Jakieś 2 lata temu robil u nas Michał*. Koleś na oko 22-25 lat. Dres, czapeczka z daszkiem. Ale był super koleś. Kulturalny, przyjemny, pomocny, same superlatywy. Każdy go lubił. Michał dostał hebla we firmie bo młody,ale nim latał i nie marudził. Michałowi w tym czasie umierała matka na raka. A tu patologistyka uwaliła go na jakieś 2 weekendy u Niemca sztruclem bez lodówki. Koleś zjechał na stopa i wziął L4 na głowę, bo już mu psyche nie wyrabiało (matka umiera, a tu każą tirować w weekend).
Widziałem go wtedy - był w naprawdę słabej kondycji. Ale powiedział, że jak skończy mu się L4 to wróci na D po tira, po prostu teraz nie może, bo matka mu umiera i w ogóle...
Spotkał się z dosyć chłodnym przyjęciem propozycji...
W tamtym okresie w firmie na stołku spedzia siedział syn szefa. W skrocie ura bura szef podwóra.
Michał wrócił do domu stopem, jakoś przetagował swoje L4 od psychologa. Wrócił do firmy i mówi, że gotów jest wrócić po auto i dalej jeździć. Syn szefa kazał mu "[wycenzurowano]*ć". akurat obok za ścianą stał jakiś świerzak z papierami o robotę i wszystko słyszał.
więc synalek szefa robi dym a Michał stara się wyjaśnić...
Na marginesie - widziałem co potrafi Michał... Nie był Bruce Lee, ale ćwiczył kiedyś breakdance i był wygibany. Widziałem go w akcji i osobiście pasuję.

do czego zmierzam: Kolesiowi umiera matka na raka (powoli i w bólu), "spedytor" mu grozi i go wyzywa, a on to bierze na miękko...
Potem każdy mu to mówił: "dobrze, że nie stłamsił tego ciula przy świadkach. bo byś miał po rajtach".
Do dziś o tym Michale nawet starsi kierowcy mówią z szacunkiem.

Do dziś ten młodszy ode mnie kierowca jest wzorem..



* Michał - Imię zmienione.

Autor:  SergiejTG [ 12 lip 2015, 0:53 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jak kiedyś pojedziecie do Tychów, na Świerczyniecką 12 (https://goo.gl/JN4z4U) - serwis Dafa Wanicki i gumiarz na placu i będzie do Was podjeżdżał facet brązowym Fiatem Doblo, to przygotujcie sobie cokolwiek do nagrywania, bo większego prostaka i prymitywa nie spotkałem w swoim życiu. Facet jest właścicielem tego terenu i był właścicielem firmy Dantrans z Katowic.

Autor:  Kermiter [ 12 lip 2015, 1:05 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Władziu?? on to zawsze był dupnięty :D
swoja droga przypomina mi sie jak kierowcy opowiadali gdy Józio(jego syn) klejem reanimować musiał kserokopiarke w biurze bo staremu nerwy pusciły a biedna maszyna stała najblizej :lol:

Autor:  yarzyna [ 12 lip 2015, 1:14 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Zachowałeś sie dobrze. Nie ma co cwaniakować, gdy nie ma swiadków z Twojej strony.coolstory mode [ON]...
Dlatego zawsze jak jest jakaś sporna sytuacja i jestem w mniejszości i nie ma z mojej strony świadków odpuszczam.Zbyt wiele się może wydarzyc złego a o problemy z takim dziadem nie trudno.

Autor:  Mikuś [ 12 lip 2015, 9:09 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To ten niko?

Autor:  Uciu [ 12 lip 2015, 10:11 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

To trzeba pomóc zamknąć mu ten transport ;) I tak jak młody napisał, nie odpuszczaj

Strona 472 z 3555 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/