U mnie mała ciekawostka na komis przyjechał klient z doradcą ds. zakupu aut używanych(gość prowadzi nawet kanał na YouTube) oglądali Toyotę Avensis 2013r zeszło im na to autko skromne 3h po czym pan doradca stwierdził, że lakier jest fabryczny i rozpętała się wojna bo klient już przez telefon wiedział, że prawe poszycie było wymieniane co nawet potwierdziłem wysyłając fotki na e mail, drugim hitem jaki pan doradca stwierdził to, że jak dostali auto żeby sami jechali to na pewno mam coś do ukrycia

Po tych całych śmiesznych akcjach auto sprzedałem, ale najlepsze w tym całym zamieszaniu było jak pan doradca chciał jeszcze pieniędzy za usługę i zaczął grozić sądem

, rozrywki na komisie zawsze było, ale dzisiejszego kabaretu długo jeszcze nie zapomnę.