Cytuj:
Z tym przerabianiem na światłach, to bym trochę się posprzeczał. Ostatnio gość firaną, FH 500, miał spory problem, aby mnie objechać na starcie. Ja załadowany, 40 DMC. Jak auto masz wyczute, wiesz jak zachowuje się na danych obrotach i jak dobrać odpowiedni bieg, według mnie, automat żaden nie dorówna. Dlaczego? Włącz w Volvo przycisk "Power", będzie mielił biegami, jeden po drugim, w sumie bez najmniejszego sensu, to tak samo jakbym ja szedł połówkami do góry.
Znowu jak będziesz rozpędzał się nim w trybie normalnym, to ja już dawno manualem cię objadę, bo ten zrobi ci pod załadowanym redukcję z "2" na "5" i zanim wkręci się na obroty, to ja już zmienię pas na prawy.
Jedynie jak włączysz mu manuala i ręcznie będziesz podawał mu biegi, wtedy tradycyjnego manuala, objedziesz, z tym się zgodzę.
Wiadomo, to nadal zależy głównie od szofera. Mamy w firmie TGA 440 i moje FM 450. w TGA jest comfort shift, czyli guzik sprzęgła na lewarku którego można używać zamiast pedału sprzęgła podczas zmian biegów. Zawsze jak ruszamy na światłach razem gdzie ja jestem pierwszy to już po krótkim dystansie MAN jest daleko za mną. A ogólnie mocą podobne, jak ciągniemy pod górę jeden za drugim to który by nie był z tyłu to nie zostaje w oddali. Nie wiem jak jest w nowszych Volvo, ale wg mnie zarówno w FH 1 jak i w "chińczyku" trzeba było dobrze wyczuć sprzęgło przy zmianie biegu, nie dało się tego zrobić tak szybko jak choćby w ZF z przebitką.