Ta zabawa z emblematami była chyba od zawsze z tego co pamiętam to nawet na Starach i Jelczach starano się robić taki tuning
. Tylko zmieniły się priorytety takiej zmiany, dawniej się to robiło po to żeby zabłysnąć w śród innych przewoźników (na własnym podwórku) lub na zlotach ciężarówek, bo kierowców było na pęczki. A skończyło się to gdy byle przewoźnik mógł wziąć leasing na mocną maszynę, a po roku zrobić cesje ze względu na spalanie, samo wykorzystanie maszyny i nie wyróbkę na racinę. Sam byłem świadkiem takiej zamiany na Scanii 4 z 360 na 530, a później była taka sytuacja że pod św Ankę, lub na Siewierz wychodziło kto ma faktycznie moc pod nogą. Zresztą to zwykła dziecinada bo moc ma tylko znaczenie w górach, a na płaskim to nie ma żadnej różnicy (oprócz spalania).
Cytuj:
Ja bym wolał dołożyć, kupując auto dla siebie.
Cytuj:
Jeszcze muszę obadać jedną robotę na niego jak nie pyknie to będę zjeżdżał z ceną.
Na ten moment będziesz miał ciężko sprzedać tego Mercedesa w tej kwocie, jeśli to faktycznie tak świetna maszyna to działaj nią dalej (szukaj pracy, pod sprzęt). To że Ty byś dołożył przy kupnie to na to nie patrz bo 9/10 chce kupić maszynę jak najtaniej, z najwyższą możliwą normą spalania i stosunkowo młodą, aby w razie braku roboty mógł ją szybko odsprzedać.
_________________
Bo życie człowieka to ciągła droga. Wilk 09
.