Luka, żółta skania jaka była taka była. Ale nigdy ale to przenigdy nic z niej nie odleciało w kierunku innego pojazdu na drodze. Nie sięgam pamięcią aby nie zjechała o własnych siłach na warsztat.
Nie ma to jak odwrócić całkowicie kota ogonem. Z dyskusji o lodzie na dachu do żółtej skanii
Odbijam piłeczkę, zawsze można odmówić wyjazdu z pkacu/parkingu mając świadomość grubej warstwy lodu na naczepie.
Nikogo przekonywał nie będę, każdy jest świadomy tego co robi i jakie może ponieść konsekwencje.
Osobiście wolę spłacić kredyt na mieszkanie niż w razie tfu tfu nieszczęścia płacić komuś rentę do końca życia.
Koniec z mojej strony tematu.
P. S
oczywiście zapraszam blandekarzy na dach w celu usunięcia lodu!!