Cytuj:
Wiem tylko tyle, że Niemcy to narod prawdopodobnie najbardziej stosujacy sie do zycia zgodnie z regulaminem .Dlatego sadze , ze jezeli niemiecki policjant podaje dane odnośnie tolerancji prędkości ,to on sobie ich sam nie wymyslil, tylko gdzies muszą być zawarte wytyczne co do tego.
Ja Ci powiem tylko tyle. Za czasów, kiedy jeździłem z tatą na prawym fotelu w ciągu 4 tygodni, mieliśmy 4 kontrolę na dzikusie za tunelem w stronę Zgorzelca. Problem ten sam, bo chodziło o halogeny zamontowane nad blendą. I za każdym razem inne tłumaczenie było, dlaczego jest z nimi problem. Pierwszy, twierdził, że wcale nie możemy ich mieć, drugi stwierdził, że mogą być na nich zaślepki, trzeci, aby zaślepić tylko zewnętrzne a czwarty, że mogą być ale siła światła ma nie przekraczać 20 luxów. Ten sam problem 4 różne tłumaczenia. I gdzie ta niemieckie sztywne trzymanie się przepisów? Mało tego, przy 4 razie tata lekko poddenerwowany wskazał na niemiecki zestaw z 6 halogen ami i czy tam jest problem. Niemiec z, rozbrajającym uśmiechem powiedział, że to jest Niemiec i on może, a tata jest Polak i nie może. Kurtyna.
Dlatego tolerancja zawarta w mandacie z pomiaru prędkości ma rację bytu bo masz to na piśmie, a tolerancja dana Ci na gębie od Niemca, Kasztana czy Knedla to nadal tolerancja "na gębę" i dla jednego będzie to 2km/h a dla innego 6km/h. Podobnie jak z pomarańczowym obrysówkami. Jeden na to machnie, drugi się przyczepi ale przepis mówi jasno ile czego można mieć. Czaisz już?