Cytuj:
800 eur za 12 dni, to 66 eur dziennie na swoim.
Bidnie trochę chyba.
Taki miesiąc, owszem mógłbym zarobić więcej, ale później czytalibyście żale "bo spedycja mi nie zapłaciła". Ja staram się dobrze dobierać kontrahentów może dlatego też robię dużo mniejsze przebiegi, bo nie biorę jak leci ładunków od pierwszej lepszej pseudo spedycji. Jak mi warunki zlecenia nie odpowiadają to go nie biorę.
Tak jak ostatnio, spedycja przesłała mi zlecenie, po czym w mailu było napisane, że jak w ciągu 30min na maila nie odpisze z nr samochodu i danymi kierowcy to kara umowna 30e (mimo, że te dane były podawane przy braniu zlecenia). Powiedziałem im, żeby sobie w buty wsadzili swoje zlecenie razem z tymi karami umownymi.
Ja bardzo bałem się giełd transportowych bo zewsząd słyszałem, że dużo firm nie płaci, że są opóźnienia itd. Wiecie co? Od lipca korzystam z transa i póki co wszyscy mi płacą. Na 30 transakcji dwie osoby mi się opóźniły z płatnością, po telefonie na drugi dzień hajs na koncie.
Cieszę się, że niektórym lepiej idzie, może mają większe jaja do tego biznesu. Ja działam małymi krokami powoli do przodu i zmieniam świat zaczynając od siebie, dlatego ustaliłem zasady poniżej których nie schodzę. Może kiepsko prowadzę tą firmę i nigdy nie dorobię się X6 na podjeździe, ale pozostanę wierny swoim przekonaniom, choćbym miał tydzień czekać na ładunek za przynajmniej to 1e, a wiecie dlaczego? Bo uważam, że moja praca jest tyle warta. Ludzie do mnie piszą na transie i są zachwyceni, że ładunek szybko dostarczony, że byli informowani co się z nim dzieje, o której przyjadę itd. I dla mnie to jest ważne. Nie chcę konkurować z innymi cenami tylko jakością i nie chcę psuć rynku firmom które są na rynku od kilkudziesięciu lat. Głupie i naiwne myślenie, ale taki już jestem.
Tak jak już pisałem, kiedy mi stawka pod spedycją spadła poniżej poziomu 0,85 to naczepa w tym roku była na otomoto. To jest największa moja przewaga, że jak mi robota nie będzie pasować to wystawiam gruza i mam problem z głowy. Nie mam żadnych umów z leasingami, nie mam kierowców, nie mam umowy ze spedycją. Nic nie muszę, jestem wolnym człowiekiem.
I jeszcze jedno, odwalam kolejny weekend na zachodzie, bo nie będę wracał do PL za 0,4e. Dla zwykłej zasady.
W Poniedziałek ładuję za 0,82 co uważam, że i tak jest słabą stawką, ale miałem do wyboru jeszcze jechać do Lipska albo drezna w tej samej cenie, więc teraz niech te spedycje się wypchają.
Cytuj:
Traihalgenium byłī serwisowane od nowości, w "prawie" jednych rękach, po skończeniu leasingu pojechały oba do Dafa, na oba szefu wyrzygał po 20 koła.
Jak wybiera się daną markę to trzeba wiedzieć co się psuje
A DAF wg mnie od modelu 105 jest wyjątkowo słabą ciężarówką jeśli chodzi o awaryjność.