wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Naczepy kurtynowe Fliegl
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=45349
Strona 2 z 3

Autor:  Mihu [ 08 sty 2016, 21:47 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

W kontynuacji rozmowy odnośnie kwestii finansowania zakupów, itd. nie chce mi się dalej rozwijać. Po co? Ja chcę mieć swoją gotówkę na swoim koncie, a jak najświeższe (bo tego wymaga specyfika mojej pracy, moi klienci, a często także rachunek ekonomiczny) grajdoły mają na siebie zarabiać i zapewniać dobre warunki pracy moim kierowcom - koniec kropka. Kwestia odpowiedniego wynegocjowania warunków współpracy, roboty, przebiegów i terminów płatności leży po mojej stronie i musi grać tak, żeby to wszystko funkcjonowało. Prowadząc działalność, jakąkolwiek, bierzesz na siebie ryzyko - jedni chcą je ograniczać, inni podejmować szukając drogi mniej, lub bardziej stabilnego rozwoju. Nie widzę tu psucia rynku, ani tym bardziej roboty, zwłaszcza, że działamy w zupełnie innych branżach i środowiskach. Ocenianie słuszności naszych decyzji zostawmy, proszę, naszym księgowym :wink:

Ciekawi mnie jedna rzecz - przychodzi do Ciebie klient i oferuje współpracę na kilka lat na naprawdę dobrych warunkach, kwestia posiadania odpowiedniego sprzętu za sporo kasy. Prosisz żeby poczekali aż naskładasz?

Nowe firanki mają być w wynajmie, jak już wspomniałem. Nie ma to być, póki co, rozszerzenie floty, ale optymalizacja kosztów i zastąpienie naczep spedycyjnych własnymi. Z takich czy innych względów.

Wracając do meritum.

Dzięki za opinie! Cóż, nie są zbyt przychylne :lol:

Oglądając nowe wyroby Fliegla na placu nie zauważyłem części rzeczy, które wymieniacie jako minusy (np. zastrzały przy przedniej ścianie, czy możliwość korozji - ocynk + sporo elementów aluminiowych), więc możliwe, że dokonali jakichś zmian. Faktycznie, naczepy wydają się być dość delikatne, ale przy ładunkach, które da się regularnie rozmieścić raczej nie powinien to być znaczący problem, zwłaszcza przez czas jaki zamierzam użytkować ten sprzęt.
Oczywiście cały czas zbieram też oferty konkurencji :wink:

Jakby ktoś mógł jeszcze podpowiedzieć to chętnie przyjmę wszelakie uwagi :wink:

PS. Cyrylu, a tak się ostatnio zastanawiałem co się z Tobą dzieje - jakoś mniej się udzielasz ostatnimi czasy :wink:

Autor:  Edler [ 09 sty 2016, 11:47 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Jak ktos jezdzi za 50e centow to potem pisze takie filozoficzne teorie o tym dlaczego leasing jest taki straszny i jakim to trzeba byc kretynem zeby brac ełro sieść. No coz roznica w niemieckich drogach na trasie swiecko - oldenzaal miedzy E6 a E3 to okolo 50 euro :)
Michu my w mamy wynanjem fabryczny Schmitza. Zorientuj sie u nich bo maja na prawde dobre warunki z uwzgledniemiem niskiej raty :) jak masz pytania to PW :)

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 12:22 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Ciekawi mnie jedna rzecz - przychodzi do Ciebie klient i oferuje współpracę na kilka lat na naprawdę dobrych warunkach, kwestia posiadania odpowiedniego sprzętu za sporo kasy. Prosisz żeby poczekali aż naskładasz?
To nie klient nie przychodzi do Ciebie, to Ty za nim biegałeś z pół roku i wierciłeś mu dziurę w brzuchu, wpychałęś kasę do kieszeni, żeby wysadził kogoś innego z roboty, a pozwolił Tobie wziąć kolejną padakę na raty. To tak dla ścisłości. Określenie "klient" sugeruje podwykonawstwo u jakiejś dużej firmy, robotę z pierwszej ręki, niezłą kasę itp, a za moich czasów określało się tak byle spedycyjkę, która zeżre co lepsze a ochłapy rzuci przewoźnikowi :D . Ale innym mówi, się że to "klient".

Jeśli już nawet pojawi się nagła "okazja na zarobienie kasy, bo klient się prosi" to przecież
Cytuj:
Ja chcę mieć swoją gotówkę na swoim koncie
masz chyba tę gotówkę na swoim koncie, którą se uskładałeś z leasingowych wozów co nie?
Cytuj:
Ja chcę mieć swoją gotówkę na swoim koncie, a jak najświeższe (bo tego wymaga specyfika mojej pracy, moi klienci, a często także rachunek ekonomiczny)

Nowe firanki mają być w wynajmie, jak już wspomniałem. Nie ma to być, póki co, rozszerzenie floty, ale optymalizacja kosztów...
Jak słucham bełkotu o optymalizacji kosztów, rachunku ekonomicznym itp to jak bym słyszał marketingowca który chce mi coś całkowicie mi nie potrzebnego opchnąć.
Wytłumacz mnie nieukowi jeszcze jak to jest że na raciny wychodzi taniej niż za swoje? Ponosząc koszty typu odsetki, prowizje, ubezpieczenia kredytu, dawanie w zastaw domu czy innego majątku itp. To na czym te banki zarabiają? Czy może one są po to, żeby takim jak Ty i ja charytatywnie pomagać, pozwalając nam nasze prywatne miliony trzymać na osobnych kontach?
Wiedząc co jest tańsze, zapytam na czym więc polega ta optymalizacja kosztów :D ?

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 12:29 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Jak słucham bełkotu o optymalizacji kosztów, rachunku ekonomicznym itp to jak bym słyszał marketingowca który chce mi coś całkowicie mi nie potrzebnego opchnąć.
Wytłumacz mnie nieukowi jeszcze jak to jest że na raciny wychodzi taniej niż za swoje? Ponosząc koszty typu odsetki, prowizje, ubezpieczenia kredytu, dawanie w zastaw domu czy innego majątku itp. To na czym te banki zarabiają? Czy może one są po to, żeby takim jak Ty i ja charytatywnie pomagać, pozwalając nam nasze prywatne miliony trzymać na osobnych kontach?
Wiedząc co jest tańsze, zapytam na czym więc polega ta optymalizacja kosztów :D ?

Optymalnie to nie znaczy, że najtaniej.
Tyle tłumaczenia powinno wystarczyć...

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 12:35 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Optymalnie to nie znaczy, że najtaniej.
Tyle tłumaczenia powinno wystarczyć...
Otóż nie wystarczyło.
Uprość mi to na przykładzie np wódki Smirnoff (te czarne lubię). Jeśli w Tesco 0,7 kosztuje 38zł, a w Lidlu 42, to dlaczego wg Ciebie w Lidlu jest bardziej optymalnie?

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 12:42 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Bo Lidla mam 300m domu, a do Tesco muszę zaiwaniać 10km, stracić czas(w tym koszty alternatywne) jak bym chciał luksusu to trzeba odpalić samochód, przed tym go odśnieżyć, a później zatankować.
Może być tez tak że w Lidlu 10 innych produktów kupie taniej i za całość zakupów zapłacę mniej.
Mogę tez kupić u Pani Halinki na przeciwko na zeszyt za 43PLN i oddać jej za tydzień jak mi pryncypał wypłaci spóźnione wynagrodzenie.

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 13:50 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Ale Tesco, Lidl i pani Halinka są w tej samej odległości. Więc czemu kupować tak żeby wyszło drożej?

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 13:54 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Sposób finansowania.
Gotówka, karta, kredyt konsumencki.

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 13:57 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

U Halinki, w Lidlu i Tesco da się płacić kartą, gotówkę też każdy przyjmuje, a raty podrażają jeszcze mi tego Smirnoffika. Zresztą, jak tu cieszyć się gorzałką pitą, jeśli kupiona jest na raciny.

Autor:  Długi [ 09 sty 2016, 14:05 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Jeżeli to druga, trzecia flaszka.... o kosztach się nie dyskutuje i nie myśli.

Autor:  Rossi [ 09 sty 2016, 14:08 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Jeżeli to druga, trzecia flaszka.... o kosztach się nie dyskutuje i nie myśli.
Obrazek

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 14:19 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Jeżeli to druga, trzecia flaszka.... o kosztach się nie dyskutuje i nie myśli.
No tak, jeśli się tańczy to srał pies te parę złociszy :D .

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 15:17 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Kol. Kierownik, idź zaprezentuj swoje poglądy w radach nadzorczych największych polskich spółek czy w przedsiębiorstwach prywatnych :]

Z takim podejściem, to żadna z nich by nie urosła.

Autor:  zzx [ 09 sty 2016, 15:59 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Kol. Kierownik, idź zaprezentuj swoje poglądy w radach nadzorczych największych polskich spółek czy w przedsiębiorstwach prywatnych :]

Z takim podejściem, to żadna z nich by nie urosła.
jak patrzę na te kolosy na glinianych nogach mający wszystko łącznie z prezesem w leasingu to mnie pusty śmiech ogarnia.
mam swoje może nie za młode i nie za dużo, ale nie kupuję nic "pod klienta", tylko dlatego że aktualnie na takie coś jest zapotrzebowanie i zawsze mogę spokojnie podziękować.
to taka mała forma wolności więc myślę podobnie jak Kierownik.
patrzę na kolegów którzy też jeżdżą i niektórzy kupują by nie zanieść nic do US, ale nie myślą o tym, że kupując standart jutro przyjdzie zdzisio z takim samym standartem za dużo mniejsze pieniążki i co wtedy?

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 16:20 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Mnie tylko ciekawi dlaczego każdy uważa, że jego racja jest najlepsza.... taki Dzień Świra często na forum.
Jedni prowadzą biznes tak, inni inaczej, a jeszcze inni w cale.

Autor:  Cyryl [ 09 sty 2016, 18:01 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

moim zdaniem oprócz rachunku ekonomicznego jest jeszcze wolny wybór. jeżeli Smirnoff jest w Tesco za 30 i Lidlu za 42, kto mi zabroni pić wodę z kałuży za 50zł opakowanie i twierdzić, że mi to najlepiej smakuje.
każdy postępuje jak uważa i nie ma obowiązku tłumaczenia się, ale również nie musi innych przekonywać, że jest to ma być najlepsze dla wszystkich.
Cytuj:
...PS. Cyrylu, a tak się ostatnio zastanawiałem co się z Tobą dzieje - jakoś mniej się udzielasz ostatnimi czasy :wink:
jak mam się udzielać jeżeli ostatnio nowe posty pojawiają się tylko w temacie "Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2".
sukcesów trochę mam, porażek też, ale nie jestem takim internetowych ekshibicjonistą, aby wszystko opisywać.

Autor:  Kierownik [ 09 sty 2016, 18:25 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Kol. Kierownik, idź zaprezentuj swoje poglądy w radach nadzorczych największych polskich spółek czy w przedsiębiorstwach prywatnych :]

Z takim podejściem, to żadna z nich by nie urosła.
Nie będę prezentował, nie za darmo :D .

Wg mnie wszystko sprowadza się do tego o czym napisałem na samym początku. Jeden pasie się łyżeczką a drugi chce żreć chochlą.

Założę się, że każdy z Was gdyby miał do wyboru pracować w normalnej małej firmie, za normalną kasę, na przyzwoitym sprzęcie i z normalnym szefem który do pracownika podchodzi jak do człowieka a nie do numeru rejestracyjnego, a w molochu gdzie jest się numerem w czyimś komputerze, to wolał by w małej firmie.

Małym firmom polityka wolnego rozwoju nie blokuje rozwoju. Ten rozwój jest, tylko jest zwyczajnie wolny.

Autor:  korni8808 [ 09 sty 2016, 18:34 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

W takiej w tej chwili pracuje i taką obecnie ma Mihu. EOT z mojej strony.

/ mobil

Autor:  Edler [ 09 sty 2016, 22:55 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:

Założę się, że każdy z Was gdyby miał do wyboru pracować w normalnej małej firmie, za normalną kasę, na przyzwoitym sprzęcie i z normalnym szefem który do pracownika podchodzi jak do człowieka a nie do numeru rejestracyjnego, a w molochu gdzie jest się numerem w czyimś komputerze, to wolał by w małej firmie.

Małym firmom polityka wolnego rozwoju nie blokuje rozwoju. Ten rozwój jest, tylko jest zwyczajnie wolny.
Jezdze w dość małej spedycji. 3 kolesi za biurkiem i około 20 aut na drodze. Ostatnio dostałem nocną robotę która była możliwa do zrobienia tylko przy cudach. Wchodziło w nią ponad 300 km po landówkach w DE i przejazd przez Hamburg w godzinach porannego szczytu. Oczywiście czasu zabrakło żeby rozładować drugie miejsce więc kiedy zjechałem na pauze i powiadomiłem "bossa" że stoję do 1 w nocy zostałem zbesztany z gównem, oczywiście nie pozostałem dłużny w tej kwesti i również zjechałem gnoja, jednakże echa tego zdarzenia ciągna się za mna po dziś dzień. A w molochu bym kładł na to laskę bo jak się nie podoba to przyślij inne auto a ja stoję i pije piwerko.

Jak chcesz mieć 8 letnie auto i jeździć za mniejszą kasę to jeździj ale nie wkładaj innym łopatom swoich racji do głowy.

Ostatnio zauważyłem że w polskim społeczeństwie właśnie nastał taki trend wbijania młotem do głowy innym swoich przekonan i tego że moja racja jest najmojsza! Czy wy też to widzicie?

I ogólnie wolnoć Tomku w swoim domku :) czy tam Michu w swoim biznesie.

PS

Sprawdz Schmitza

Autor:  Cyryl [ 10 sty 2016, 11:29 ]
Tytuł:  Re: Naczepy kurtynowe Fliegl

Cytuj:
Cytuj:
Kol. Kierownik, idź zaprezentuj swoje poglądy w radach nadzorczych największych polskich spółek czy w przedsiębiorstwach prywatnych :]

Z takim podejściem, to żadna z nich by nie urosła.

1. Nie będę prezentował, nie za darmo :D .

2. Wg mnie wszystko sprowadza się do tego o czym napisałem na samym początku. Jeden pasie się łyżeczką a drugi chce żreć chochlą...
1. rozumiem, że to dowcip, bo chyba na forum WC nie płacą lepiej niż w radach nadzorczych.

2. również mam podobne zdanie i jeżeli w jednej firmie muszę przepracować 200h w miesiącu, aby zarobić x, a drugiej 150h na tą samą sumę wybieram chochlę.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/