porażka już drugi dzień

po podniesieniu kabiny i sprawdzeniu skąd ucieka mi woda okazało się, że to prawdopodobnie wąż który idzie od zbiornika wyrównawczego

ni cholery tego zakleic ani zdjąć bo wszystko jest tak zabudowane

ludzie ze spedycji juz się wkur...a a mój szef powiedział, że mam jakoś pokombinować żeby dojechać na rozładunek

poczekam jeszcze trochę i jak szef nie załatwi mechanika to załatwiam sobie żeby ktos przyjechał a auto zostawiam i niech se radzi
