[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 59: Trying to access array offset on value of type bool
[phpBB Debug] PHP Warning: in file /ext/motofocus/app/event/post_row.php on line 60: Trying to access array offset on value of type bool
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego :: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2 - Strona 502
wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 502 z 3556

Autor:  Kwiatula [ 16 sie 2015, 23:52 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Pyerdolą tak po to, że jak się trafi człowiek, który nie umie się o swoje odezwać to będzie tak jeździł w takiej chvjni 10 lat i nawet nie zająknie się, że mu coś nie pasuje. Znam historię, gdzie chłopaki polecieli jeszcze w lepszych czasach chłodniami na święta do Moskwy na dwa auta, jeden pojechał pod warunkiem, że dostanie podwójny hajs i szef się zgodził, a drugi pojechał po prostu ot tak za normalną stawkę, mając w domu 2 małych dzieci i młodą żonę. Dopiero w drodze powrotnej zgadali się, że tamten jedzie za podwójny pieniądz.

I tak to funkcjonuje, na naiwniakach i bojących się odezwać funkcjonują dziady. :wink:

Autor:  Użytkownik usunięty [ 17 sie 2015, 1:11 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Dla mnie pierwsze pytanie to czy weekendy w domu, jaka umowa i kasa. Reszta to mały pikuś. Jak pieniądze dobre i w domu często to mogę gnój toczkami wozić.

Autor:  magnespower [ 17 sie 2015, 9:24 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

jumas tym tekstem powaliles mnie na kolana. Made my day :D

Autor:  kamek [ 17 sie 2015, 12:56 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Tekst dnia :D. Siedzę sobie na kebabie, przychodzi dwóch typków po browarze w ręce i siadają za mną. Nagle jeden wypala z tekstem: "A chyba sobie auto kupię jakieś BMW mnie kręci". Na co ten drugi mu odpala "Ty kurva na składaka nie masz a BMW byś chciał :lol: ". Na co ten pierwszy do tego drugiego: "Cicho patrz co tam po prawej siedzi, niech słyszy, że bogaty jestem :lol:. W tym momencie padłem :D.

Autor:  KrychuTIR [ 17 sie 2015, 13:06 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

dzwoniła do mnie baba z ofertą nc+, nie wiem skąd wzięli mój numer, ale udało się ją zbyć poniżej minuty, dokładnie 59s :lol:

-blablabla, dzwonię z ofertą nc+, czy możemy porozmawiać
-możemy, ale nie jestem zainteresowany (nie jestem chamski to nie rozłączam się od razu)
-dlaczego nie jest pan zainteresowany
-bo mieliśmy n i jak się zmieniło na nc+ to zrezygnowaliśmy i teraz mam vectrę

no i po tym już nawet nie miała ochoty mnie przekonywać :mrgreen:

pamiętam że kiedyś po powrocie do domu po kilku dniach świrowania pod van cargo zadzwoniła jakaś baba z banku, nie miałem ochoty gadać, ale też jej pozwoliłem żeby to z siebie wyrzuciła i doznałem szoku, jak zaczęła monolog to trwał nieprzerwanie kilka minut :shock: gadała jak najęta, kręciłem się po pokoju nawet odstawiając telefon, bo co mnie to obchodzi co mi tam próbują wcisnąć. tyle gadki by usłyszeć, że nie jestem zainteresowany, dziękuję, dowidzenia :)

trafił się też jakiś kretyn, który potrafił dzwonić po 21 czy 22 w celu przeprowadzenia ankiety :shock: sprawdziłem ten nr i innym też przeszkadzał dzwoniąc o dziwnych porach, co to za jeb*ne skvrwysyństwo! za robotę porządną niech się wezmą, dilerka dopierd^laczy czy coś, a nie ludziom przeszkadzać i dupę zawracać :evil:

Autor:  yarzyna [ 17 sie 2015, 13:27 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ide sobie dzisiaj do Lidla i nagle zaczepia mnie miejscowy menel
-Przepraszam...(nie dokończył bo przerwałem)
-Nie daje pieniędzy!
-Ale ja jestem głodny i nie jadłem od dwóch dni,kupiłby mi pan coś do jedzenia?
-Jak jedzenie to czekaj tu chwile.

Zrobiłem swoje zakupy,jak wezme trzy bułki więcej to świat się nie zawali.Dostał więc w reklamówce dwie kajzerki,jedną ciabatą oraz paste jajeczną.Wychodzę,podaje a menel zagląda i 'tylko tyle' :lol: Szybko odpowiedziałem,'nie to spier...aj' i poszedłem do auta.Nigdy więcej żadnego żebrakowi nic nie za sponsoruje.

Autor:  KrychuTIR [ 17 sie 2015, 13:41 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

też jestem niechętny do tego, pomagając takim wcale im nie pomagamy na dobrą sprawę, nauczeni żebractwa nie mają ochoty zmienić swego życia. wkvrwia mnie to pod marketami jak podchodzą, nie można już w spokoju zakupów do auta wsadzić, bo się zlatują jak sępy, powinni zrobić z tym porządek. chociaż też pod lidlem raz mnie zaczepił taki starszy chłop, który faktycznie mógłby mieć problem ze znalezieniem pracy, chciał żebym kupił mu coś do picia, pytam co, a ten że wodę, no to kupiłem niegazowaną, podziękował to mu jeszcze złocisza z wózka dałem. ale jak widzę takich w wieku, że spokojnie mogli by się wziąć za robotę to ich olewam i ani nie mam zamiaru dyskutować. historie o bezrobociu mnie nie wzruszają.

aaa i takim, którzy są szczerzy i nie walą ściemy tylko mówią, że zbierają na piwo czy winko też jestem skłonny dorzucić :)

Autor:  Igor [ 17 sie 2015, 13:46 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
dzwoniła do mnie baba z ofertą nc+, nie wiem skąd wzięli mój numer, ale udało się ją zbyć poniżej minuty, dokładnie 59s :lol:

-blablabla, dzwonię z ofertą nc+, czy możemy porozmawiać
-możemy, ale nie jestem zainteresowany (nie jestem chamski to nie rozłączam się od razu)
-dlaczego nie jest pan zainteresowany
-bo mieliśmy n i jak się zmieniło na nc+ to zrezygnowaliśmy i teraz mam vectrę

no i po tym już nawet nie miała ochoty mnie przekonywać :mrgreen:

pamiętam że kiedyś po powrocie do domu po kilku dniach świrowania pod van cargo zadzwoniła jakaś baba z banku, nie miałem ochoty gadać, ale też jej pozwoliłem żeby to z siebie wyrzuciła i doznałem szoku, jak zaczęła monolog to trwał nieprzerwanie kilka minut :shock: gadała jak najęta, kręciłem się po pokoju nawet odstawiając telefon, bo co mnie to obchodzi co mi tam próbują wcisnąć. tyle gadki by usłyszeć, że nie jestem zainteresowany, dziękuję, dowidzenia :)

trafił się też jakiś kretyn, który potrafił dzwonić po 21 czy 22 w celu przeprowadzenia ankiety :shock: sprawdziłem ten nr i innym też przeszkadzał dzwoniąc o dziwnych porach, co to za jeb*ne skvrwysyństwo! za robotę porządną niech się wezmą, dilerka dopierd^laczy czy coś, a nie ludziom przeszkadzać i dupę zawracać :evil:
Spróbuj powiedzieć kiedyś w momencie gdy Ci mówi że rozmowa jest nagrywana albo: "Nie wyrażam zgody na nagrywanie" albo "Ja również informuję że ta rozmowa się nagrywa, proszę jeszcze raz o przedstawienie się". Sami od razu się rozłączają.

Autor:  roxor [ 17 sie 2015, 14:25 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kiedyś mnie taki zaczepił w Myszkowie, trząsł się jak galareta, ale na wino nie chciał tylko żebym go jedzeniem poratował, w sumie to nie ma problemu jak chcą jedzenie, dostał tam kiełbasy, bułki i nawet puszkę jacka danielsa mu dałem :mrgreen:

A co do "szefów" to miałem się ostatnio zatrudnić u takiego jednego dziada, po kraju na patelni, stawka 0.45 gr/km, trochę z nim pogadałem i mówię mu, że się zastanowię i dam mu znać (nie byłem zbytnio zainteresowany jazdą na patelni), ale jak coś to w poniedziałek mogę jechać, z rozmowy chyba wywnioskował, że jednak do niego przyjdę robić, wcześniej w biurze zrobili sobie kopie moich dokumentów, w piątek do mnie zadzwoniła pani spedytor i mi nawija, że awizację zrobiła na poniedziałek :U (tylko kto normalny robi awizację na kogoś kto nie jest jeszcze zatrudniony :? ), w sobotę miałem przyjechać umowę podpisać itd. ale jak to bywa rozmyśliłem się :mrgreen: , stwierdziłem, że nie idę do dziada robić, zadzwoniłem do niego i mu mówię jaka jest sytuacja, tyle kurv co na mnie poleciały dawno nie słyszałem :lol: , nie ma się co dziwić, jak ktoś jest zdesperowany i na już szuka kilku kierowców...

Autor:  KrychuTIR [ 17 sie 2015, 15:48 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

awizacja na kierowcę, który jeszcze nie potwierdził chęci pracy w firmie, tego jeszcze nie grali :lol:

Autor:  kłaliti [ 17 sie 2015, 15:50 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Znalazł się moj brat. Transportowali jakis 30 letni holownik przez ocean indyjski i mieli awarie. Jeden silnik wybuchł do tego statek ten niema systemow (jakiś tam) łączności na pelnym morzu. Pracował w jakimś porcie w indiach. Oatatnio wybudowali nowy kanał sueski no i ktoś kupił stary holownik w indiach i plyneli nim. W miedzyczasie ta awaria przez co z 3 tygodni zrobily sie prawie 2 miesiace bez kontaktu. Aha holownik 30 letni stary złom. Łukasz podejrzewa,ze to przemyt bo kwota tego rejsu przewyzszyla wartosc tej jednostki. W kazdym razie jutro z egiptu ma samolot do aten i do warszawy ;)
Ktos pytał czy posiada broń. Tak obok klasycznego pistoletu posiada m4 aqua. Procedury przelotowe,tranzytowe czy prawo oceaniczne to inny temat.

Autor:  Kwiatula [ 17 sie 2015, 16:19 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

A nie mówiłem, że będzie git. Stawiałem na tradycyjne polskie zachlanie. 8) 8)
To teraz napisz trochę o tym fachu, jak schudnę z 30 kg to się przekwalifikuję na Rambo.

Autor:  Luka [ 17 sie 2015, 16:28 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Znalazł się moj brat. Transportowali jakis 30 letni holownik przez ocean indyjski i mieli awarie. Jeden silnik wybuchł do tego statek ten niema systemow (jakiś tam) łączności na pelnym morzu. Pracował w jakimś porcie w indiach. Oatatnio wybudowali nowy kanał sueski no i ktoś kupił stary holownik w indiach i plyneli nim. W miedzyczasie ta awaria przez co z 3 tygodni zrobily sie prawie 2 miesiace bez kontaktu. Aha holownik 30 letni stary złom. Łukasz podejrzewa,ze to przemyt bo kwota tego rejsu przewyzszyla wartosc tej jednostki. W kazdym razie jutro z egiptu ma samolot do aten i do warszawy ;)
Ktos pytał czy posiada broń. Tak obok klasycznego pistoletu posiada m4 aqua. Procedury przelotowe,tranzytowe czy prawo oceaniczne to inny temat.
Nie mów, że dzień po tym co napisałeś akurat się odezwał :mrgreen: Dobrze, że nie wykrakałeś ;)

Mój brat z kolei teraz siedzi na biegunie północnym i jakieś badania prowadzą ;)

Autor:  młody [ 17 sie 2015, 16:28 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

I będziesz dziadtransów biznesa uczyć :D

Wysłane z mojego XT1068 przy użyciu Tapatalka

Autor:  kłaliti [ 17 sie 2015, 16:51 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Praca polega na ochroni statku przed porwaniem.o dziwo duze kontenerowce z reguły takiej ochrony nie maja (jak w filmie kapitan philips) ponieważ posiadają cytadelę w ktorej sa w stanie przezyc do czasu odbicia. Taki sposob jeat o wiele wygodniejszy dla NATO poniewaz jak wchodzą na statek sa pewni, że zaloga jest w jednym miejscu i przeważnie sie w tancu nie pieyrdola 8)
Ochrona jest przydzielana do mniejszych statkow gdzie takiego schronienia dla ludzi niema. Jest 5 osob pod bronia. Sa pewne procedury ktorych powiem szczerze nie pamietam ale tak maja prawo strzelać w pewnych juz kryzysowych sytuacjach. Plywa juz 1,5 roku miał 2 ostre kontakty.
Jeśli chodzi o wyjazdy to bywa,ze to sa 2-3 tygodnie (np przeprowadzenie statku od suezu do rpa potem z johanesburga wraca samolotem. Czasem jest to miesiac,poltora.
Jesli chodzi o internety to najczesciej jest dostepny przez 1 godzine dziennie wolny jak sanki w maju.
Jesli chodzi o kase to jest atrakcyjna gdy widac po przewalutowaniu konto ale psyche trzeba miec zryta. Raz ze ciagle zagrożenie dwa ze wszedzie woda.

Autor:  Marecki [ 17 sie 2015, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

A cos wiecej o tych sytuacjach opowiesz ?

Autor:  Kierownik [ 17 sie 2015, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Tak se czytam o tych dziadach, to wynika że wszyscy tu są najlepszymi kierowcami na świecie i w ofertach przebierają.
Nasuwa się pytanie: Jak to jest że w moim kołchoziku czterech na pięciu nowoprzyjętych nie nadaje się do niczego? Ale to serio, do niczego. Wytrzymuję z nimi jeden do pięciu dni, albo są pogonieni albo sami się zwalniają.
Przyjmowałem młodych bez doświadczenia, starych wyjadaczy (nigdy więcej), takich co jeździli po pół roku itp. Cały czas ta sama proporcja. Czterech ludzi na pięciu nie zna przepisów, nie umie jeździć do przodu, nie umie cofać (sic!!!), nie zna mechanizmu działania podzespołów i jak jechać żeby bardzo nie upsuć, nadużywa telefonów, nie umie trafić z Łagowa (Świętokrzyskie) do Kozienic (Mazowieckie) 140km :D . Historii o porozcinanych oponach, głupocie, niekompetencji, totalnej bezmyślności moich byłych i obecnych kierowców znam milion, albo i dwa.
Na pocieszenie powiem, że sam też czasem odwalę jakiś numer, ale nie ma on startu do zawodowych kierowców.

Powaga czterech ludzi na pięciu nie a bladego pojęcia o tej pracy. Podejrzewam, że tu na forum jest podobna relacja. Dlatego śmiać mi się czasem chce jak czytam niektórych wypociny jacy to nie najlepsi.

Oczywiście dla kilku ludzi z tego forum, jeśli są zainteresowani robotą to za tydzień postawię wóz jaki tylko chcą (tzn taki do 200 kzł bo na droższe mnie nie stać :wink: ).

Autor:  KrychuTIR [ 17 sie 2015, 20:05 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

jak będzie sóstka s psodu to mogę się zastanowić, oczywiście wyłącznie transport krajowy! :lol:

Autor:  Kermiter [ 17 sie 2015, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Dlatego śmiać mi się czasem chce jak czytam niektórych wypociny jacy to nie najlepsi.
Masz na myśli tego miedzy nami?? 8)

Autor:  TwoStepsFromHell [ 17 sie 2015, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jak tak niektórych czytam to tego mojego Grześka będę musiał ozłocić i na rękach nosić od dzisiaj bo przy tych Waszych dziadach to złoty chłopak jest :D Kasa się zgadza, zawsze w terminie, auto zadbane i robione na bieżąco, co weekend w domu, stała pensja, fabryczna lodówka w autach, robota tak ułożona, że rąk sobie nie wyrwałem jak do tej pory. Przyjął mnie bez doświadczenia mówiąc, że czekał na młodego chłopaka do nauczenia, dał mi nowsze auto siadając samemu na starsze a gdy zerwałem jedną klamrę przy naczepie i zerwałem linkę celną to powiedział, że klamrę wyprostujemy i przykręcimy a ja mam kupić nową linkę oraz dodał, że czekał na ten moment aż zadzwonię, że coś zrobiłem bo to jest wliczone w ten zawód i on też kiedyś zaczynał i to musiało kiedyś nastąpić a nikt nie rodzi się geniuszem. W tygodniu prawie do mnie nie dzwoni chyba, że mu się nudzi bo twierdzi, że nie chce mnie wku... swoją osobą bo po co? :D Każdy dzień na warsztacie czy grzebanie przy aucie to zawsze dostaję obiad oraz nie brakuje piwa na koniec dnia. Chyba nie mam takich tragicznych warunków abym musiał o nim mówić "ten mój dziad" ;)

Strona 502 z 3556 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/