IVECO S-WAY

Jakie za darmo? Największy spadek wartości auto ma w pierwszych 3-4 latach. Nie wiem ile wtedy kosztowało, załóżmy 70k euro, czyli 325k zł. Aktualnie takie auta kosztują 180k zł, więc trochę ponad połowę pierwotnej wartości.
Z kolei auta 6-8 lat kosztują średnio 100k zł, więc ten spadek wartości względem początkowej ceny jest już stosunkowo mały, zwłaszcza że auto się ciągle starzeje, a dodatkowo było tańsze w zakupie niż 4 lata później, a tym bardziej teraz.

W firmie,w której obecnie pracuję wzięli w tamtym roku 20 S-Wayów.Ten nowszy silnik 490km,low deck,klima postojowa,full kolor,full led,klimatyzowany fotel kierowcy,kiera w skórze,lodówka,lepsze audio z większym wyświetlaczem,nocny zamek na drzwi i cena za tą partię była lekko + 75k E.Cena na dziś,żeby powtórzyć zamówienie +90k E...

Co do utraty wartości to najśmieszniejsze jest jednak to,że początkowo kiedy w pierwszych 3 lata wartość najwięcej spada,to auto jakoś chodzi.Gdy utrata wartości jest już mniejsza zaczyna się powoli sypać...Wiadomo,później to już jest podyktowane bardziej przebiegiem i tym jakie teraz robią komponenty,rotacją kierowców itd,ale tu też widać ile firm zachodnich i nie tylko trzyma się modelu:

- nowe i po upływie 3 lat do żyda...

Za 90k to bym zamawiał i na nic nie patrzył moja oferta na 490 low tractor oscylowała w okolicy 105k.

Akurat kupując używkę w Iveco, można ją objąć pakietem serwisowym w kilku wariantach. Najwyższy daje spokój jak przy pełnym pakiecie na nowy ciągnik, a koszt takiej imprezy ciągle pozostaje sensowny.

Przez ostatnie dwa lata cztery takie czterolatki znalazłem i chyba weźmiemy jeszcze piątego. Gwarancja działa i bez problemu serwis wszystko naprawia i wymienia. Nowy Hi-Way jakiś specjalnie drogi nie był, a te używane z Iveco to przeważnie jakieś wynajmy, kontrakty i inne cuda, więc tym bardziej inna matematyka. Jako używany od nich jest raczej w górnych widełkach cen z ogłoszeń, ale wszystko na starcie jest porobione i powymieniane z olejami i akumulatorami włącznie. U nas mamy opanowany ten model i drugie cztery lata dadzą radę bez generowania nadmiernych kosztów.
Co do S-Way'a to takich używek nie ma i nie będzie, bo jak kolega wyżej zauważył floty brały gazowce, a jak się trafi jakaś prywatna oferta na diesla, to cena z dupy. Biorąc pod uwagę podwyżkę cen 10-15% to ani nowe, ani używane się nie będą sprzedawać, żadne deski już tu nie pomogą. Szkoda, ale sami sobie strzelają w kolano i to z grubej amunicji. Z resztą, kiedy wchodzili na rynek nowym modelem, z całkiem dobrą ceną i całkiem dobrym przyjęciem, ja tam nie widziałem żeby jakoś specjalnie starali się wybić ze sprzedażą. Takie ciężarowe Alfa Romeo, niby nic mu nie brakuje, ale się nie sprzedaje, tyle, że AR można kupić dla kaprysu, a tutaj rachunek ekonomiczny decyduje.