Ja miałem kiedyś wóz siodło goła stal, i kierowcę, takiego że po pół roku jak to rozpiąłem na bazie, to siodło jak lustro, wyszlifowane że przejrzeć się można było. Kierowcy nie przeszkadzało że na sliskim wóz nie chciał skręcać.
Miałem, mam w sumie, asa który smaruje raz na 3 miesiące, ale na grubo tak z 1 cm warstwa (myśli że grubiej to na dłużej starczy
), tak że sierżant, modulator, tylny most, naje bane z 15 kg smaru z błotem. Siodło suchuteńkie.
Już się nawet nie odzywam, szkoda strzępić ryja...