Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

stwierdzam że tam jeżdżą same debile

Nie rozumiem tylko, czym zawinili Ci niektórzy koledzy z forum, by stawiać im diagnozy medyczne tego typu?

Korni nie tłumacz, nie próbuj nawet, nie warto.

Dobrze, że tam na tej Waszej świętej dystrybucji są "normalni" kierowcy.

zwężka przed Ciechanowem - stoi osobówka bo czerwone światło, ale pojazdowi z naczepą Raben-a udało się ja wyminąc i pojechał na czerwonym jak przecinak. tak wiem nie miał czasu bo 'klient' czeka na towar.

Spokojnie, zaraz ta jego cudowna dystrybucja okaże się jednak nie taka kolorowa i że wcale tak nie miało być i będziemy czytać o kolejnej cudownej firmie w której już teraz na pewno do końca życia bo lepiej to nigdzie nie będzie Może nie ma co rzucać od razu ciężkich słów? Jeszcze się może okazać że kiedyś i Ty będziesz jeździł z zielonym paskiem na naczepie...

Im większy kołchoz tym większe prawdopodobieństwo, że znajdzie się czarna owca w składzie. W firmie gdzie pracuje jest nas raptem tylko 4 a i tak mamy takiego jednego delikwenta, który zachowuje się niedorzecznie.

Sukces i porażka w jednym. Dziś zaczynam weekend. Porażka to fakt, że miałem jechać po raz pierwszy na Rumunię ale problem z terminem do rozładunku i w zamian jadę po staremu do Feldkirchen bei Graz.

Korni, wszyscy kierowcy w danym czasie w danym miejscu potrafią się dostosować to trudnych warunków na magazynie. Przyjeżdża dwóch debili z zielonym paskiem na naczepie i jeżdżąc pod jedną banderą nie potrafią się pomiędzy sobą dogadac który pierwszy ma ustąpić aby wjechac pod dwie rampy to już sorry .Są to po prostu dwa debile,a po czym napisałem ogólnikowo?? Kłótnia po rozładunku przeniosła się wprost na punkt wydania opakowań zwrotnych. Osoby wydające dokumenty zamknęły okienko kwitując 'kto nie przyjedzie z tego rabena ten wiecznie się kłóci'. Nie była to pierwsza sytuacja ale gdzie nie pojedziesz a jest awantura to najczęściej zielony pasek w roli głównej.
Przyznam się do błędu,być może zbyt pochopnie napisałem że 'wszyscy'. No ale najczęściej to właśnie z tej spedycji trafia się czarna owca.Jak dobrze się poszuka to w Waberesie oraz Girtece spotkasz normalnych.Wybaczcie z zbyt szybką błędną diagnozę.
Matiz chciałeś się przypucować ale nie pykło,już dawno napisałem ze robota szału nie robi. Najniższa krajowa,płatne z kilometra/załadunku oraz mega chooowe podjazdy pod sklepy. No cóż zdarza się
@Scorpu,wg. elity z grupy na FB kierowcy z dystrybucji to najgorszy sort wiec u nas każdego spotkasz.Debila,czarnego,pedała,łysego,grubego oraz coraz częściej magister się trafi.Wiec dystrybucja to misz masz na scenie kierowców. Był swego czasu jeden co chciał sklep w Jaworznie spalić bo podjechać nie potrafił a nascie lat za fajerą siedział. Wiec również strzał kulą w płot.
Chcieliście dobrze ale nie wyszło

P.S
Jeżeli ktoś głównego argumentu używa pieści to już z góry skazuje go na debila.

To może tak dla rozluźnienia, żona mi skasowała felge w osobowym świeżo wypiaskowaną i odmalowaną. Zna ktoś dobrego adwokata rozwodowego?

Chociaż masz samochód, u mnie po "naprawie" jak ciśnienia oleju nie było, tak nie ma

Cytuj:

sklep w Jaworznie

Który?

Cytuj:

Ostatni raz byłem tam jakoś kwiecień/maj i bez problemu. Z tego co pamiętam to miejscami są mostki po 15t (?), ale i tak tam duże latają, nie wierzę, że każdy był na pusto. Chyba, że te mostki to dopiero za Kowarami w kierunku Kamiennej Góry, nie pamiętam już

Dzięki.
Miałeś rację. Z Jeleniej do Kowar są po drodze dwa mostki 15t. Na szczęście się nie zarwały
Co do Rabena to firma jakich wiele.Nie cieszy się zbyt dobrą opinią to przeważnie kto się w miarę wyrobi ucieka gdzie indziej. Np. nasz kolega Korni też uciekł , ale za biurko
Dlatego też przeważnie drajwery z tej firmy nie sprawiają za dobrego wrażenia.

No faktycznie ten wybieg o pracy był nie potrzebny, sory. Nie chodziło mi o przypucowanie, w zły sposób wyraziłem to że czasem masz skrajne opinie. Dwa lata temu często bywałem na DC Biedy w Modlnicy i akuratnie kierowcy z rabina byli na prawdę ok w porównaniu do np gości z innych firm które robiły dla nich dostawy swojego towaru. Tak samo w Eurocash było, ja stoję (Schenker), Raben stoi a goście za jajka albo ciastka dla ochroniarzy cyk bokiem całą kolejkę... Dwa że ja też się często śpieszyłem (jazda naczepą jako dzienny) żeby zjechać na oddział jak najszybciej bo jak przyjechałem o 16:00 czy 17:00 na magazyn to już byłem piąty czy szósty w kolejce do rampy, a były dla nas wyznaczone tylko 4, w tym dwóch wózkowych więc można było czasem nawet odstać dwie godziny w oczekiwaniu na miejsce pod rampą.

W każdej dziedzinie są skrajne przypadki. Czy to transport czy inna robota...

Spróbowałem międzynarodówki i zaczynam właśnie ostatni miesiąc jazdy tutaj. Jednak krajówka to krajówka.

do LuksikGL - felga tańsza niż adwokat rozwodowy, a żonie potrąć z kasy na kosmetyki czy ciuszki bardziej będzie bolało.

Nie przejdzie. Wtedy by musiał się ujawnić ile w rzeczywistości wydał na te felgi

Jak dobrze, że przynajmniej do lipca mam rozdzielność majątkową .

Cytuj:

Nie przejdzie. Wtedy by musiał się ujawnić ile w rzeczywistości wydał na te felgi

Wygrałeś...

przejdzie - wystarczy informacja że komplet ( wiadomo hurt) był tańszy niż jedna (detal) sztuka.

Cytuj:

Cytuj:

sklep w Jaworznie

Który?

Grunwaldzka 59.

Cytuj:

To może tak dla rozluźnienia, żona mi skasowała felge w osobowym świeżo wypiaskowaną i odmalowaną. Zna ktoś dobrego adwokata rozwodowego?

Hohoh, kolego nie ma co kłamać bo to przyszła żona dopiero.

Od jakiegoś czasu żona.