Ja ze zmiennikiem akurat się znamy z poprzedniej roboty, więc o rzeczach oczywistych typu czystość nie pisałem
Ja pewnego czasu doszedłem do wniosku, że że spedycja nie ma sensu dyskutować, bo to walka z wiatrakami.
A finał jest taki, że obie strony wkurzone, a Ty dodatkowo możesz przez to coś oddalić na rozładunku czy w drodze, bo emocje są.
Ja narzekać nie mogę, bo tylko adresy dostaje i nikt mi nie wydzwania.
Ale im więcej by chciała przyspieszyć roboty, tym mniej byśmy zrobili.
Ona nie wie jak sytuacja wygląda na granicy i ile czekam na papiery, nie ma pojęcia o spotkaniu towaru itp. więc można ściemniać do woli.
A jak jest dobrze, to ja robię swoją robotę, o a swoją i wszyscy zadowoleni.
Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka