Ja wielokrotnie pisałem, że jeśli był problem ze zużyciem juchy, to bylo jeżdżone po serwisach, wtryski, czujniki, mechanicy sobie głowy psuli kupa kasy i zamętu. Nigdy, ale to serio, przenigdy nie okazało się że problem był po stronie technicznej. Zawsze, ale to zawsze zmiana kierowcy uzdrawiała temat.
Dodam jeszcze tyle: jeśli duże zużycie paliwa idzie w parze z klockami do wymiany co 100000km, i ruch regionalny, 200% kierowca. I choć by się zarzekał, przysięgał na rodzoną matkę że cyka, że głaska, że się stara, to kłamie w żywe oczy.
I dalej idąc, jeśli wykazuje notorycznie przepał, a po miesiącach walki i walizce kasy wydanej na remonty, jednak bezdyskusyjnie wyjdzie wina kierowcy, to on się zwolni i pójdzie niszczyć, psuć lub kraść gdzie indziej
. I tak mu się do emerytury dotrwa...
Wspominałem tu kiedyś o asie, któremu na tej samej robocie potrafiło wyjść 1000l, tj. j e b a n y pełniutki mauzer paliwa przepału miesięcznie, to był ten typ człowieka.