No gratki. Wyskoczyłeś na chwilę z za laptoka pierwszy raz od dłuższego czasu, i odstawiłeś kolesi którzy na codzień tak pracują i sądzą że są kozaki.
Dobrze że mnie nie było, tak nawiasem mówiąc, bo ja w te manewrowe klocki to czasem sam się zadziwiam
.
Serio, to ja też byłem ostatnio w internecie.
Nawet co niektórzy użytkownicy mnie widzieli w akcji. Feler tylko że nic nie wygrałem.
Nevesu, ten problem ma każdy pryncypał z pojęciem o swojej robocie. Ocena pracownika, przez pryzmat pracy własnej, sprowadza się do tego, że mało kto się nie nadaje.