Ja Ci powiem tak, mamy takiego kierowcę Bogdana, naprawdę złego słowa na niego nie powiem, przez ostatnie dwa lata nawet raz na siebie głosu nie podnieśliśmy, absolutne 0 problemów z nim, prawie 35 lat jeździ, no złoty kierowca jest pod każdym względem. Sam się tylko z siebie śmieje, że jest 1410 rocznik bo kompletnie nie kuma technologii i jak przyszły Volva to od razu dzwonił jak się stacje w radiu zmienia
Pojeździł trochę, co potrzebuje to sobie ogarnął, czasami podpytał i jeździ. No i tak samo jest z tym, dzisiaj jest wielkie łał a tak naprawdę to co za różnica czy zamiast malutkiego ekranika masz duży ekran? Tak czy siak wszystkim sterował komputer tylko zamiast podnosić wskazówki to teraz puści to na ekran. W Volvie np. guziki wyglądają na zwykłe przyciski I/O a tak naprawdę to moduły są z kilkunastoma nieraz pinami, tylko nie rzuca się mocno w oczy więc mało kto na to uwagę zwrócił.
Mam już nawet ofertę cenową i ta sama specyfikacja, którą chcieliśmy 2 lata temu dzisiaj kosztuje +/- 5 tyś euro więcej, ale w sumie wszystkie klamoty podrożały. Więc nie jest tak, że to będzie pojazd z kosmosu, tylko te auta będą się na drogach pojawiać i tak naprawdę czas pokaże jak to wszystko w praniu wygląda. Z góry auta nie oceniałbym przez pryzmat 2 ekranów i lusterek
No i tak na marginesie, co do tego, że wiadomo, że się siedzi w tirze. Mieliśmy te Range T na testy i tam nikt nie słyszał o jakiejkolwiek ergonomii. Tempomat w pokrętle, pozycja za kierownicą z lokomotywy i wsteczny, którego bez instrukcji nie wrzucisz. Tutaj wsiadasz i masz wszystko pod ręką mimo wszystko. Baardzo naturalnie wychodzi. Najważniejsze guziki i tak są fizyczne przy drugim ekranie, guziki po lewej stronie kierownicy masz od głównego wyświetlacza, po prawej od "tabletu". Naprawdę da się to ogarnąć. Patrząc po zdjęciach Volvo też testuje podobny patent, Scania już chyba ma całe zegary elektroniczne (ale to chyba opcja jest).