Odświeżenie lakieru to pudrowanie starych zmarszczek... które schodzi po paru myciach... namazają wam nabłyszczaczy za 50 zł i kasują 500
Jak masz auto które nie miało robione korekty lakieru to pokusiłbym się o cały zabieg detalingowy, łącznie z położeniem zabezpieczenia kwarcowego i masz spokój przy dobrym "użytkowaniu" lakieru na 3-4 lata...
Stawiasz auto do kolunia. mycie, glinkowanie, odtłuszczanie, korekta powłoki, woski plus kwarc... tyle że to kosztuje... ale warto to zrobić jak się chce polatać jeszcze jakiś czas...
Hypia.
Ja kiedyś w KRK w korku wsadziłem iweko na krawężnika... w sumie na chodnik... ale szedł ideał.... żenić się chciałem
_________________
STRALIS
Jeździłem, ja też jeździłem dla Jeronimo, ale Martins lepij płacił i poszedłem tam, to już dawno było, zanim Rohling kupił Suusa.