Przypomniało mi się jak kiedyś zajechałem pod firmę, akurat była zmiana bo to było ok 14:00. Zgłosiłem się na bramę, kazali iść do samochodu, włączyć radio i czekać, aż będą wołać. Poszedłem, odpaliłem czytnik, wyciągnąłem kanapkę, jem, czytam i czekam. Przyjechało zaraz po mnie 3 szoferów w scaniach, wyskoczyli z samochodów, meldują się, wracają i robią kółeczko przed samochodem jednego z nich(musieli się dawno nie widzieć, bo przyjechali razem). W międzyczasie ochrona woła, ich również, wszyscy już wjechali, tylko oni zostali i lecą do kabin i drą się na tego ochroniarza "ty wuju, byliśmy wcześniej, a wpuszczasz wszystkich przed nami". Włączył się jeszcze inny kierowca do "dyskusji" i mówi do nich, że przecież ich wołał ochroniarz, tylko stoją i pieprzą głupoty zamiast słuchać. Jego też zwyzywali, odpalili klamoty i pojechali
Kiedyś mi opowiadał znajomy, że ma kolegę, który był w PL ochroniarzem, wyjechał do GB, tam zrobili mu różne uprawnienia i teraz także pracuje jako ochroniarz statków. Podobno kasa z tego jest konkretna, ale i ryzyko olbrzymie.
Swoją drogą był kiedyś całkiem przyzwoity film o atakach piratów z Tomem Hanksem:
http://www.filmweb.pl/film/Kapitan+Phillips-2013-643366