Też miałem okazję uczyć się w faworycie.
Namówili mnie znajomi, faworyt ma zwykle takie same maszyny jak word. To chyba koniec plusów.
Sekretariat to tragedia, nikt nic nie wie, najlepiej załatwiać wszystko przez szefa, to jedyna chyba tam kompetentna osoba. Generalnie jest dużo owijania w bawełne w tym ośrodku. Na teorie przyjeżdżałem to albo się okazywało że jest tylko na B albo że już było albo że w tym tyg już zajęć nie będzie chociaż tydz wcześniej się umawialiśmy.
Jazda to kolejna porażka, pierwsze dwie godziny stoi się na placu i rozmawia o dupie maryni, pod koniec 10-15min ruszania przód/tył czy tam jakieś 2km kółko. Wyjeździłem 28h i do samego końca nie pozwalano mi przekraczać 30km/h
Mimo że jeździ się tak wolno to nie ma czasu patrzeć na znaki, całą uwagę trzeba skupiać na powolnym i skrajnie delikatnym obchodzeniem się ze sprzęgłem i skrzynią biegów.
Instruktor do ostatnich godzin asekurował mi sprzęgło żebym przypadkiem nie puścił zbyt szybko
Nie można przekraczać 1200 obrotów
4h robiłem kopertę, kiedy już się poddałem bo nie za każdym razem wychodziło to dopiero wtedy instruktor pokazał mi metodę na słupki!
Egzamin zdałem za pierwszym razem, bez błędów ale miałem problemy z wrzucaniem 7ki, w faworycie po prostu jeździło się do 6ki, 7ka była źle widziana.
KW - wielka ściema, pierwsza godzina kiedy było najwięcej osob zmarnowana na pitolenie, szkoda czasu zeby tam chodzic, ksiazke ktora wam dadza mozecie od razu do pieca wlozyc, 200stron o niczym
w ramach KW jest wyjazd do wawy na plyte posizgowa, nie kazdy o tym wie, nikt nie dzwoni w tej sprawie, jak sami nie zadbacie zeby sie zapisac na liste to nie pojedziecie
C+E: po doswiadczeniach z C i KW zmadrzalem i na C+E zapisalem sie do alfy
i ta szkole bardzo polecam, wszelkie sprawy administracyjne swietnie wytlumaczy i pomoze rozwiazac szefowa, jest bardzo kompetentna
zbyszek instruktor jest bardzo doswiadczony i kazdego matola nauczy
jeszcze ciekawostka, w faworycie na placu nie uzywamy bron boze swiatel, bo sie przepala, robiac parkowania ani razu nie pozwolono mi przecwiczyc manewru z kierunkami (nie bo nie, ale na egzaminie mialem o tym pamietac, pozatym "nie zdazylo sie zeby ktos zapomnial"), nie cwiczylem tez ruszania pod gorke (-'masz auto?' -"mam" -'to swoim sie ucz' -"ale ja swoim juz umiem" -'no to i na egzaminie zrobisz')
ani slowem nie bylo o zatrzymaniu sie w wyznaczonym punkcie po rozpedzeniu do 50km/h, dowiedzialem sie o tym dopiero na egzaminie (sic!)
diametralnie inaczej jest w alfie, kazda lekcja jest prowadzona tak jakby to byl egzamin, za każdym razem odczepianie i podczepianie sie, do znudzenia plyny i swiatla, ale jak sie to zrobi kilka razy to potem czlowiek wie co robi
Faworyt omijajcie z daleka! Może po tych negatywnych postach i dziesiatkach niezadowolonych coś się tam zmieni na lepsze ale narazie to katastrofa
Alfa, nie wiem jak na C czy KW ale C+E napewno nie bedziecie zalowac jak sie tam zapiszecie