Cytuj:
90% procent konfliktów w rodzinach, to brak finansów na jako takie życie. możesz skończyć szkołę załapać się do jakiejś spokojnej pracy i ledwo wiązać koniec z końcem. Jak długo wytrzyma z tym twoja druga połowa? może na początku będzie ok. ale lata uciekają i szanse na dorobienie się też. owszem ma się wolne popołudnia, można chodzić na imprezki itp. Jeśli zrobisz jakiś kurs na prawko np. C+E, a może do tego na ciężki sprzęt np. walec, to fakt w domu siedzieć nie będziesz, ale i zarobki inne, a chyba lepiej odpoczywać z rodziną na "bermudach" niż u mamusi na obiadku. Prawdą jest, że same uprawnienia to nie wszystko, są jednak firmy, które zatrudniają zielonych, płacą trochę mniej, ale poczatki są zawsze trudne. To czy będziesz chadzał na panienki lub opijał wolny czas z koleżkami to już twój wybór. Mając dodatkowe umiejętnbości jest się bardziej mobilnym pracownikiem to dobra inwestycja w siebie i jeśli jest się przekonanym do tego czego się chce napewno dobrze się zwróci. Ja mam skończone 2 fakultety na wyższych studiach, niezłą pracę w budżetówce, ale zarobki wiadomo jakie i skończyłem kurs na C i nie żałuję, przygotowuję się na CE, a może nawet zrobię walec. W opinii pokutuje stereotyp kierowcy z filmu "daleko od szosy" ale czasy tępaków za kierownicą powoli odchodzą w zapomnienie. znam lekarzy i prawników, którzy pomykają TIRAMI po europie i aż przyjemnie z nim i pogadać. facet bez kasy jest nic nie wart, pewne rzeczy w życiu przemijają, nawet jakbyś kiedyś został sam, to odnajdziesz się w nowej sytuacji na drugim końcu świata jeśli dzięki tym papierom i umiejętnościom znajdziesz dobrze płatną pracę. moi koledzy, którzy po zawodówkach zrobili D, pomykają teraz w komunikacji miejskiej w Dablinie i śmieją mi się w twarz porównując zarobki. po roku budują swoje domy w Polsce, a ja po 15 latach pracy mam problem z uzykaniem kredytu. Weź to wszystko pod uwagę i pogadaj ze swoją drugą połówką.
Super wypowiedź. Podpisuje się pod każdym zdaniem
_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach