Strona 1 z 1 [ Posty: 19 ]
Autor
Wiadomość

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 maja 2008, 19:01
Posty: 6
GG: 0

Myślę że mój post będzie tutaj pasował najbardziej, chciałbym się was doradzić.
Skończyłem szkołę(technikum) i planuję przeprowadzkę do dziewczyny do Kielc tam zacząć studiować(zaocznie-budownictwo) i pracować na swoje(i jej) utrzymanie i zastanawiam się na jakie kursy warto się udać, mam na czas do końca wakacji, żeby znajść tam łatwo pracę( nie koniecznie dobrze płatną na początku). Tir na samym początku odpada do moja 2 połowa się na to nie zgadza ze względu na opinie krążące na temat kierowców tirów i pań na drodze. Myślałem nad koparką ale boom budowlany się kończy chyba bynajmniej tak mi się wydaje i może być ciężko w znalezieniu pracy na koparce, ładowarka hmm może warto nie wiem na zwykłej może coś się zjadzie a teleskopowe chyba nie są popularne u nas, wózek widłowy po takim kursie chyba najłatwiej by było coś znaleść bynajmniej tak mi się wydaje, walec drogowy? budowa dróg w polsce jak nie ruszyła tak nie ruszy nawet na to euro 2012 macie jakieś inne propozycje? Byłbym bardzo wdzięczy za pomoc:)


Kat B napewno bo ułatwi życie, możesz zrobić C i zatrudnić się w jakiejś hurtowni spożywczej na solówce i jeździć po mieście. Albo na wózek widłowy i na magazynie poszukać pracy. Przy budowie dróg też byś miał fajną pracę :D leżałbyś sobie na zielonej trawce a kasa by leciała. W transporcie to raczej nie zabalujesz bo skoro twoja dziewczyna się już teraz nie zgadza to potem może nie być lepiej. Myślę że najlepsza opcja to ta solówka i po mieście po sklepach sobie jeździć.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 maja 2008, 19:01
Posty: 6
GG: 0

Kategoria b już jest prawie 2lata:) mam 20lat obecnie. Od 9roku życia jeździłem w rolnictwie ciągnikiem i tak jakoś jakimiś pojazdami chciałbym wiązać moją pracę bo wykonywać prace za pomocą jakiś pojazdów to dla mnie sama przyjemność:) Mam też już dość spore doświadczenie w budownictwie, pracuję u wuja w 40os firmie budowlanej, 2 wakacji(teraz już 3wakacje pracuję) przepracowane na budowach i prawie wszystkie soboty gdyby coś to na początek taka praca, ale to ciężki kawałek chleba niestety i na dłuższy okres nie da rady chyba że w większym mieście nie jest tak ciężko na budowie bo w mniejszym czasami masakra. Planuję wózek widłowy tą pracę chyba najłatwiej byłoby zdobyć, a takie jeżdżenie z towarem po mieście i okolicach też by było spoko:) Drogówka? myślę że zdobycie tam pracy jest chyba niemożliwe ale to tylko moje przeczucia bo na ten temat nic nie wiem. Ale drogowcy to mają prace luzik-bluzik hehe pamiętam jak na śląsku(Będzin) kryjemy dach i drogowcy remontowali drogę hehe to szli trójkami do sklepu i oglądali gazetki z cycuszkami, tacy to się dopiero narobią:) Transport międzynarodowy z góry odpada dziewczyna "nie" i ja również wolę zarobić mniej a być z dziewczyną codziennie.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2006, 16:29
Posty: 89
Lokalizacja: :::SZCZECIN:::

Zrób kat.D i zatrdunij się w Kieleckim PKS bądź MPK. Będziesz miał stabliną robotę przynajmniej. Bo z tymi budowami to tak róznie bywa. Raz masz zapiernicz, a raz przestój.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 gru 2007, 11:07
Posty: 394
Lokalizacja: podlasie

katekoria d u mnie w miescie kosztuje tyle co C+E. np. zrob C+E i lataj po okolicy


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 lut 2006, 19:03
Posty: 1152
GG: 13363123
Samochód: DAF
Lokalizacja: Żywiec

Ja bym się nie zgodził że kończy się boom w budownictwie. Jak masz możliwość to zrób sobie uprawnienia na koparkę. Teraz wszędzie brakuje ludzi z takimi uprawnieniami, u mnie w okolicy przyjmują od ręki, praca bez stresu w prawie komfortowych warunkach. Kat.D też jest dobra, ale przygotuj się na użeranie z tępymi ludźmi, wstawanie o 3 w nocy no i zarobki w przypadku PKS takie z których rodziny raczej nie utrzymasz.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=JaABO0GSHvg

http://www.youtube.com/watch?v=eAfp3mZD ... ature=plcp


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 04 wrz 2007, 0:35
Posty: 693
GG: 0
Samochód: wrotki
Lokalizacja: NSZ

Cytuj:
no i zarobki w przypadku PKS takie z których rodziny raczej nie utrzymasz.
bez pzresady, conajwyżej na wycieczki nie będzie za granice jeździł. Roboty w ziemi to dobry interes. Ostatnio zimy w Polsce liche, także praca przez okrągły rok, i zawsze jest coś do wykopania, zrównania i 1000 kursów wywrotką do zrobienia, jeśli masz C :] Kurs na koparki to wydatek (o ile dobrze pamiętam) 2500 do 3000zł. Ale zwraca się szybko.

_________________
NIE-POMPIARZ


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 31 sty 2008, 18:49
Posty: 270
GG: 1
Samochód: Liebherr LTM1100
Lokalizacja: Bydgoszcz

koparki kl3 i koparko-ladowarki kl.3 to koszt po 1450 za kurs i robisz na kazdej budowie. do tego kurs na dzwig okolo 1000 pln ale do dzwigu trzeba miec C . widlak to 300-400 pln. z takimi papierami to Ciebie beda szukali a nie Ty roboty.

_________________
usługi dźwigowe do 350t, transport niskopodwoziowy.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 maja 2008, 19:01
Posty: 6
GG: 0

PKS mi nawet nie przyszedł na myśl, ale gdzieś nie widzę się w takiej robocie:|
A te budowy to jest okropieństwo czasami, niestety to ciężki kawałek i "kieliszek chleba" ale do takiej pracy łatwo się dostać. Opcja c+ koparka jest dość dobra, pieniędzy to w ziemi powinno się szukać:):) W poniedziałek idę do urzędu pracy może będą kursy na C teraz to by poszedł za darmo tyle że ze stażu musiałbym zrezygnować. A właśnie co według was jest korzystniejsze? zrobić kurs na coś za darmo(na koparkę już przegapiłem) czy odrobić staż?


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 12 lis 2007, 14:14
Posty: 187
GG: 1
Samochód: volvo fm
Lokalizacja: Radom

rób kurs, na stażu Cie wydymają i wyrzucą...
zrobisz papierek i coś będziesz mial, a po stażu nic... chyba że jakieś doświadczenie...

_________________
Volvo FM + Feldbinder
Przewóz pszczół luzem! :mrgreen:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 lut 2007, 23:47
Posty: 34

moze kurs dzwigowy ? albo walec ?
na walcu podobno 7k netto mozna wyrwac


busia> nawet jak będzie miał doświadczenie to ono jest nic nie warte bez papierka. W dzisiejszych czasach nie liczy się to co umiesz tylko to na co masz papier.


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 19 maja 2008, 19:01
Posty: 6
GG: 0

Busia ze stażem mam tyle dobrze że będę odrabiał go u wuja w firmie budowlanej i poza normalnym wynagrodzeniem za wykonaną pracę będę brał też stażowe:) i szkoda mi z niego rezygnować na rzecz kursu np na C za 2000zł, bo gdybym może odrabiał staż gdzieś indziej to niestety ale tak miał z wynagrodzeniem raczej nie będę. Jutro idę do urzędu pracy sprawdzę jakie są prowadzone kursy teraz ale chyba będę robił coś za własne pieniądze. Przymierzam się do kursu na C i na widlaka. A wie ktoś może jakie są realia znalezienia pracy w drogówce(chodzi mi o ten walec ew.koparkę)? Ciężko jest taką pracę zdobyć?


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 02 gru 2007, 0:28
Posty: 124
Lokalizacja: => PL <=

Nie chce Cie puscic na kierowce, a na budowe Cie pusci?
Masz chyba marne pojecie na temat roznorakich budowlanych terminow, bo czesto gesto ta robota przypomina prace kierowcy - a to pod takim wzgledem, ze nie wybierasz sobie gdzie, co, za ile budujesz i w 90% na bank jedziesz nawet w swoje wojewodztwo (jak nie dalej) i kisisz tam w barakach mieszkalnych lub hotelach robotniczych przez tydzien - jak masz szczescie kazdy weekend w domu - ale to malo realne. A watroba tylko jedna ;).

Najlepsze dla Ciebie - moim zdaniem - to widlak, ale tez robote ciezko zalapac, bo ogrom ludzi z papierami jest, a pracodawcy nie czekaja z otwartymi rekami na "swiezych, zielonych" - sam to przerabialem i kilka razy sie od drzwi musialem odbic, ale zalapalem, teraz juz doswiadczenie jest, kilka palet zrzuconych\rozwalonych na liczniku tez sie znajdzie - wiec :) - nie ma co narzekac.

_________________
B <= 2000
widlak & butle gazowe <= 2007
C & C+E <= 2008
D <= 2010
A => brak


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 paź 2008, 17:05
Posty: 21
GG: 0
Samochód: Fiat

90% procent konfliktów w rodzinach, to brak finansów na jako takie życie. możesz skończyć szkołę załapać się do jakiejś spokojnej pracy i ledwo wiązać koniec z końcem. Jak długo wytrzyma z tym twoja druga połowa? może na początku będzie ok. ale lata uciekają i szanse na dorobienie się też. owszem ma się wolne popołudnia, można chodzić na imprezki itp. Jeśli zrobisz jakiś kurs na prawko np. C+E, a może do tego na ciężki sprzęt np. walec, to fakt w domu siedzieć nie będziesz, ale i zarobki inne, a chyba lepiej odpoczywać z rodziną na "bermudach" niż u mamusi na obiadku. Prawdą jest, że same uprawnienia to nie wszystko, są jednak firmy, które zatrudniają zielonych, płacą trochę mniej, ale poczatki są zawsze trudne. To czy będziesz chadzał na panienki lub opijał wolny czas z koleżkami to już twój wybór. Mając dodatkowe umiejętnbości jest się bardziej mobilnym pracownikiem to dobra inwestycja w siebie i jeśli jest się przekonanym do tego czego się chce napewno dobrze się zwróci. Ja mam skończone 2 fakultety na wyższych studiach, niezłą pracę w budżetówce, ale zarobki wiadomo jakie i skończyłem kurs na C i nie żałuję, przygotowuję się na CE, a może nawet zrobię walec. W opinii pokutuje stereotyp kierowcy z filmu "daleko od szosy" ale czasy tępaków za kierownicą powoli odchodzą w zapomnienie. znam lekarzy i prawników, którzy pomykają TIRAMI po europie i aż przyjemnie z nim i pogadać. facet bez kasy jest nic nie wart, pewne rzeczy w życiu przemijają, nawet jakbyś kiedyś został sam, to odnajdziesz się w nowej sytuacji na drugim końcu świata jeśli dzięki tym papierom i umiejętnościom znajdziesz dobrze płatną pracę. moi koledzy, którzy po zawodówkach zrobili D, pomykają teraz w komunikacji miejskiej w Dablinie i śmieją mi się w twarz porównując zarobki. po roku budują swoje domy w Polsce, a ja po 15 latach pracy mam problem z uzykaniem kredytu. Weź to wszystko pod uwagę i pogadaj ze swoją drugą połówką.


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 28 paź 2008, 13:50
Posty: 45
GG: 0

kartofel zajebista wypowiedź, zgadzam się z tobą w 100 %. Sam robię teraz prawko na C później na CE i do pracy :) Może zrobię też na koparkę jak zarobie trochę kasy, a na wózek widłowy będę miał za darmo bo złożyłem papiery do ZDZ i czekam na rozpoczęcie się kursu :)

_________________
Ciągła linia to drobiazg,
Ale prawa fizyki to nie ciągła linia..


Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 02 cze 2008, 21:29
Posty: 809
GG: 6974206
Lokalizacja: PODLASIE

Cytuj:
90% procent konfliktów w rodzinach, to brak finansów na jako takie życie. możesz skończyć szkołę załapać się do jakiejś spokojnej pracy i ledwo wiązać koniec z końcem. Jak długo wytrzyma z tym twoja druga połowa? może na początku będzie ok. ale lata uciekają i szanse na dorobienie się też. owszem ma się wolne popołudnia, można chodzić na imprezki itp. Jeśli zrobisz jakiś kurs na prawko np. C+E, a może do tego na ciężki sprzęt np. walec, to fakt w domu siedzieć nie będziesz, ale i zarobki inne, a chyba lepiej odpoczywać z rodziną na "bermudach" niż u mamusi na obiadku. Prawdą jest, że same uprawnienia to nie wszystko, są jednak firmy, które zatrudniają zielonych, płacą trochę mniej, ale poczatki są zawsze trudne. To czy będziesz chadzał na panienki lub opijał wolny czas z koleżkami to już twój wybór. Mając dodatkowe umiejętnbości jest się bardziej mobilnym pracownikiem to dobra inwestycja w siebie i jeśli jest się przekonanym do tego czego się chce napewno dobrze się zwróci. Ja mam skończone 2 fakultety na wyższych studiach, niezłą pracę w budżetówce, ale zarobki wiadomo jakie i skończyłem kurs na C i nie żałuję, przygotowuję się na CE, a może nawet zrobię walec. W opinii pokutuje stereotyp kierowcy z filmu "daleko od szosy" ale czasy tępaków za kierownicą powoli odchodzą w zapomnienie. znam lekarzy i prawników, którzy pomykają TIRAMI po europie i aż przyjemnie z nim i pogadać. facet bez kasy jest nic nie wart, pewne rzeczy w życiu przemijają, nawet jakbyś kiedyś został sam, to odnajdziesz się w nowej sytuacji na drugim końcu świata jeśli dzięki tym papierom i umiejętnościom znajdziesz dobrze płatną pracę. moi koledzy, którzy po zawodówkach zrobili D, pomykają teraz w komunikacji miejskiej w Dablinie i śmieją mi się w twarz porównując zarobki. po roku budują swoje domy w Polsce, a ja po 15 latach pracy mam problem z uzykaniem kredytu. Weź to wszystko pod uwagę i pogadaj ze swoją drugą połówką.
Super wypowiedź. Podpisuje się pod każdym zdaniem :!:

_________________
Pozdrawiam MAN Lion's Coach :)


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 28 paź 2008, 21:47
Posty: 20
GG: 0
Samochód: scania 420
Lokalizacja: Pruszków

Witam .Co Wy tu kolegdzy mieszacie dla chłopaka,doradzacie mu walec ,chyba nie wiecie jaka to przej.... robota,12 godzin czasem więcej jezdzić w tą i z powrotem po rozgrzanym ,smierdzącym asfalcie i co z tych 7 k ,zdrowie ma sie tylko jedno :!:


Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 26 paź 2008, 17:05
Posty: 21
GG: 0
Samochód: Fiat

Walec to tylko przykład, ale zawód kierowcy zawodowego też do najbezpieczniejszych nie należy. omijam wyliczanie zagrożeń.
moja wypowiedź jest czysto subiektywna z tym że, pomijając tak wybierane zawody, dobrze zarobić można jako prezes banku, a jaka do tego niełatwa droga. W sumie nie powinno się tych spraw porównywać. Kolega pytał co najbardziej się opłaca, akurat teraz, to o czym piszą inni czyli koparki, walce, dźwigi itp., co będzie jutro nikt nie wie. Mając prawo jazdy też trzeba się napocić żeby dostać dobrą pracę. Każdy sam wybiera co mu pasuje, a zagrożenia występują wszędzie - to też należy brać pod uwagę


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 19 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: