Cytuj:
Kolego Cyryl, źle mnie zrozumiałeś nie ma nic przeciwko nauce, ale przymusowe studia aby zostać kierowcą są dla mnie nie możliwe co nie oznacza że jezeli nie będe posiadał wysokiego wykształcenia będe żucał błotem na CB. Znam wiele osób posiadających wyższe wykształcenie operujących wulgarnym językiem na prawo i lewo. Ten po zawodówce czy technikum nie jest wcale gorszy od tego po studiach.
Cytuj:
oczywiście wśród ludzi z wyższym wykształceniem są wredne osobniki, ale trzeba przyznać, że ich fachowość trochę jest wyższa od absolwenta szkoły podstawowej, a język inżynierów, prawników, czy lekarzy trochę się różni od standardów na CB.
trzeba dodać ten pisany też.
kolego Kamil, mówienie o przymusowych studiach jest abstrakcją, większość posiadaczy prawa jazdy C+E ma braki w znajomości podstaw prawa o ruchu drogowym.
mi chodzi o dobrowolne uczenie się w imię własnej konieczności poprawnego wykonywania zawodu, chęci bycia fachowcem.
gdyby nie wymog ukończenia szkoły podstawowej, aby ubiegać się o prawo jazdy mielibyśmy połowę kierowców analfabetów, gdyby nie wymogi uprawnień większość kierowałaby bez znajomości prawa o ruchu drogowym, gdyby nie obowiązkowe badania lekarskie i psychotechniczne część kierowców byłaby ślepa, ze śpiączką cukrzycową i stanem układu krążenia grożącym w każdej chwili zawałem.
i większość z własnej woli nie nauczyłaby się czytać i pisać (patrz pisownia niektórych przymusowych absolwentów szkoł podstawowych), nikt nie uczyłby sie kodeksu, nikt nie zbadałby się, ani leczył nie dlatego że tak trzeba, ale dlatego aby właściwie i fachowo wykonywać swój zawód (dla niektórych umiłowany).
taka jest chęć bycia fachowcem.