Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 24 cze 2018, 7:32

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

MP3 jeszcze bez pedału sprzęgła nie nadaje się na naukę jazdy - samochodem "tego" typu trzeba się po prostu nauczyć jeździć już mając umiejętność prowadzenia pojazdu.
powód jest prozaiczny do mercedesa nie należy być nerwowym trzeba jeździć statecznie - takie jest moje zdanie być może odczucia innych są przeciwne.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 25 cze 2018, 6:14
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

gorzej, gdy tuż przed zatrzymaniem manualnie zrzuca się w dół, wtedy wskakuje 2 lub 1.

co do Mercedesa, w firmie jest jeden i po doświadczeniu z nim, zdanie szefów jest jednoznaczne - nigdy więcej tej marki.

czy to się nadaje do nauki, czy nie? na razie trudno wyrokować, zobaczymy jak to się sprawdzi w praktyce.

natomiast podczas nauki stajemy przed wyzwaniami, z jakim większość z kolegów nie zdaje sobie sprawy.

przykład: uczenie kogoś jazdy na autobusie, kto nie potrafi jeździć pojazdem osobowym.
są osoby, które zrobiły prawo jazdy kat. B, nie jeżdżą i zapisują się na kurs kat. D.
wczoraj miałem gościa na kat. C+E, który ma "martwą" kat. B i robi kat. C i C+E równocześnie mając mniejszą ilość godzin (tak teraz można).
w jaki sposób nauczyć gościa cofania z przyczepą, jeżeli jeszcze nie miał cofania samym samochodem (kat. C), a pewnie miałby trudności aby wykonać to samochodem osobowym.
jeżeli uczący się ma mniej niż 24 lata (a więcej niż 21) i robi kat. D, to musi odbyć najpierw Kwalifikację Wstępną pełną, a w ramach jej musi odbyć jazdy na torze.
i tu zdarzyło mi się parę razy na torze w Nowej Wsi Polskiej, mieć kursantów, którzy przyszli na doskonalenie jazdy nigdy nie prowadząc jeszcze autobusu.
w jaki sposób uczyć jak się zachowuje autobus na płycie poślizgowej, jeżeli gość nie potrafi ruszyć?

proszę mi wierzyć, nasi ustawodawcy już tak ustawili ten system, aby instruktorzy (na wyższe kategorie) mogli się wykazać i rozwinąć swoje umiejętności do maksimum.
przy tym to sekwencyjne manualne zmienianie biegów jest najmniejszym zmartwieniem.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 25 cze 2018, 20:41
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
Można by po prostu kupić Actrosa MP3 zamiast MAN-a. Dźwignia jest w nim zamocowana bardziej ergonomicznie. Ośrodek chce wychylić się przed innych, ale szkoda mu paru tysi więcej na dobry sprzęt. Zalatuje to trochę wiochą.
decyzję jakie auto kupić podjęli ci, którzy dysponują forsą. nazywanie liczenia własnych pieniędzy wiochą jest dość łatwe.

pragnę przypomnieć, że w tym miesiącu wrocławski WORD zmienił pojazdy egzaminacyjne kat. B z Toyoty na Kia.
w przypadku OSK z którym obecnie współpracuję, oznaczało to zakup 20 pojazdów.
dodatkowo w tym czasie firma musiała wynająć dodatkowy plac manewrowy, ponieważ mamy 4 zespoły pojazdów C+E, 3 autobusy i jeszcze B+E.
termin wymiany pojazdów kat. B nie zależał od nas.
na plac manewrowy (pozostałość po innym OSK, później skład węgla) czekaliśmy dwa lata.
i to zbiegło się w czasie z zakupem ciągnika i naczepy.
także w takiej sytuacji pomijanie ceny, byłoby lekkomyślnością.

jak wspomniałem firma ma jednego Mercedesa i po doświadczeniach z nim - nigdy więcej.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 cze 2018, 0:34

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 22 maja 2008, 10:01
Posty: 236
Lokalizacja: D-85xxx

To jest bardzo łatwe. Nie mam kasy nie czaruję. Nie mam na sensowny ciągnik to uczę na TGL-u. Czyżby Mietek nie przypasował bo szkoda na dobre części i komputer? Może być wesoło u was na jazdach. Kursant, zamiast skupić się na nauce praktycznego stosowania przepisów, będzie zmuszony walczyć z niewygodną wajchą i sprzęgłem które robi co chce.

_________________
Witam. Nazywam się Ziutomir. Tak, jestem Anonimowym Frustratem.


Post Wysłano: 27 cze 2018, 0:40

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 5880
Samochód: Volvo FH

Wiesz co, jak niektórzy z nas zdawali prawko to nie było dyskusji czym będę na kursie jeździł.
Szczęściem było trafić na to samo czym jeździło się na egzaminie.

Więc teksty o nie wygodnych wajchach, no sorry, suty mnie drą jak to czytam.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 27 cze 2018, 6:10
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
To jest bardzo łatwe. Nie mam kasy nie czaruję. Nie mam na sensowny ciągnik to uczę na TGL-u...
przede wszystkim jest duże zainteresowanie na rynku. kandydaci na C+E chcą się uczyć na takim zespole pojazdów. dodatkowo ci którzy zrobili C+E na TGL + przyczepa są gotowi wydać kasę, aby pojeździć ciągnikiem z naczepą już poza kursem (do tego zamierzamy wynająć, a jak się sprawdzi kupić klasyczną firankę).
kolejną przyczyną zakupu tego typu pojazdów jest zainteresowanie ze strony przewoźników.
do pracy w zawodzie kierowcy zgłasza się dużo ludzi z Ukrainy i przewoźnicy chętnie wydadzą kasę, aby sprawdzić czy kandydat rzeczywiście ma doświadczenie w zawodzie kierowcy, czy prawo jazdy kupił na bazarze.

natomiast wydanie niemałych pieniędzy na ten zespół pojazdów jest oczywiście ryzykiem wydających, bo jak się nie sprawdzi, to będzie można z tego auta zrobić pomnik, ale tak jest wszędzie, gdzie się prowadzi działalność.

nie sądzę, żeby TGX był bezsensownym ciągnikiem, nie bardzo wiem na czym polega wyższość Mercedesa nad TGX.
a powszechna postawa: nie wiem czy się sprawdzi - nic nie robię, spowodowałaby, że do tej pory siedzielibyśmy na drzewach.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Ostatnio zmieniony 27 cze 2018, 23:13 przez Cyryl, łącznie zmieniany 1 raz.

Post Wysłano: 27 cze 2018, 12:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 sie 2005, 15:04
Posty: 2873

Całe te WORDy to jedna wielka bujda i maszynka do zarabiania kasy, a zdobywanie uprawnień jest tylko „skutkiem ubocznym”. Dlaczego nie można egzaminować pojazdami OSK, gdzie marka pojazdu byłaby praktycznie bez znaczenia? Kursant kończy kurs, dosiada się egzaminator i po problemie. Ale nie, bo u nas potrzebna cała biurokratyczna machina, a wyłudzanie kasy i utrzymywanie tych darmozjadów wydaje mi się jedynym argumentem i sensem działania WORDów.

Odnośnie pojazdów egzaminacyjnych CE. Moim zdaniem marka jest kompletnie bez znaczenia, ale kurs jak i egzamin powinny być przeprowadzane na zespole pojazdów 18,75 m, przy czym przyczepa ze skrętną osią. Jakby przyszli kierowcy ogarnęli takie auto, to potem już z górki.


Post Wysłano: 27 cze 2018, 13:56

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5924

To kurs by chyba musial mieć ze 150 godzin, skoro przy 30 zdawalność jest taka kiepska.


Post Wysłano: 27 cze 2018, 15:16

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

a dlaczego niby miał by nie mieć tylu godzin - by wykształcić np. lekarza potrzeba zdecydowanie więcej czasu a jednorazowo taki kandydat może "uśmiercić" tylko jednego pacjenta w przeciwieństwie do kierowcy ciężarówki, który ma możliwości o wiele większe.
albo chcemy mieć woźniców albo fachowców w tym zawodzie.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 27 cze 2018, 18:48
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 23 lip 2008, 9:52
Posty: 1612
GG: 1
Samochód: osobowy

Wszystko okey, cel szczytny tylko czy czasem nie zapominacie o kwestii kosztów? 150h jazd miałoby cenę raczej co najmniej kosmiczną, tak więc byłoby to solidną barierą wejścia w ten zawód dla zdecydowanej większości kandydatów.

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=hpiIWMWWVco


Post Wysłano: 27 cze 2018, 18:49

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5924

Bo praca kierowcy, to praca fizyczna dla człowieka, który ma ukończone 18/21 lat, nie ma przeciwwskazań zdrowotnych ani psychologicznych. Widzisz tu gdzieś wymóg posiadania wykształcenia wyższego? Może i jest to odpowiedzialna praca, ale nie przesadzajmy.

Po drugie, samo kręcenie kierownicą w dobrą stronę, to jest margines pracy kierowcy. Znacznie ważniejsze są inne cechy i umiejętności. Od umiejętności policzenia towaru, po znajomość prawa, żeby umieć wybrnąć z trudnych sytuacji. Dobrze też, żeby kierowca, jako pracownik był odpowiedzialny i nie wpadał w cug na tydzień raz w miesiącu.

I na koniec, 10 lat temu weszła w życie Kwalifikacja Wstępna. Hucznie zapowiadane 280h szkolenia, które miało zrobić z kierowców neurochirurgów. A zrobiło tyle, że ośrodkom aż ręce się pocą od przeliczania kasy, bo tanim kosztem (wykłady teoretyczne) wyciągają olbrzymi hajs, dostęp do zawodu został znacznie utrudniony, jest coraz mniej chętnych, a braki w obsadach powodują, że każdy dzban o dwóch lewych rękach, ale z kwitami ma robotę. A jak i tych zaczyna brakować, to zawsze można ściągnąć jakiegoś UA, czy innego furmana ze -stanu z prawkiem kupionym za flaszkę samogonu.
Niewątpliwie, elitarny zawód, wysoko wykwalifikowanych pracowników.


Post Wysłano: 27 cze 2018, 19:04

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

ta elytarny szczególnie jak sterczysz na deszczu ,słocie czy w upale jak ch. w kolejce do okienka by łaskawie ktoś od ciebie odebrał papiery a później parę godzin by ci policzyli towar który przywiozłeś.
no w ogóle elita kwiat naszego pięknego suwerena.
teraz tak naprawdę to kierowca musi mieć duzo mniejszą wiedzę niż w czasach gdy były granice nie ma pojęcia o T... zezwoleniach, karnetach, przekazówkach odprawach i diabli jeszcze wiedzą czego nie musi wiedzieć.
ma tylko jechać i dostarczyć oraz posiadać umiejetność liczenia do 33 lub 38.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 27 cze 2018, 20:11

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 05 gru 2010, 17:24
Posty: 5880
Samochód: Volvo FH

Niby tak, teraz ta praca jest prostsza, lepsza, bardziej komfortowa, i mniej wymagająca niż 20 lat temu. A i tak ci którzy przychodzą do pracy to 1/5 się nadaje.

Reszta to niściorze, kręty picery, gamonie, fajtłapy lub złodzieje.
Lub pomieszanie tyh wszystkich cech.

_________________
Naczelny Prywaciarz WC :).

Kania to ch uuu j!!! 8)


Post Wysłano: 27 cze 2018, 21:01
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
...Całe te WORDy to jedna wielka bujda i maszynka do zarabiania kasy, a zdobywanie uprawnień jest tylko „skutkiem ubocznym”. Dlaczego nie można egzaminować pojazdami OSK, gdzie marka pojazdu byłaby praktycznie bez znaczenia? Kursant kończy kurs, dosiada się egzaminator i po problemie. Ale nie...
dobrze byłoby aby przed wypowiedzią zapoznać się ze stanem faktycznym na dzień dzisiejszy.

już od dłuższego czasu (od 2015) można zdawać na dowolnych pojazdach każdej kategorii, pod warunkiem że są przystosowane do nauki jazdy.
wcześniej można było tylko w zakresie tych kategorii w jakich WORD pojazdów nie posiadał (B1, B-automat, czasem autobus).
mieliśmy przypadki, że zdający zażyczył sobie podstawienia naszego zespołu pojazdów kat. C+E mimo że egzamin odbywa się na identycznym. miał kaprys, zapłacił i zdawał na "swoim".
problem w tym, że musi być zrealizowany program egzaminu, a tam w kat. B+E, C, D i C+E są manewry na stanowiskach o wymiarach zgodnych z rozporządzeniem w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Cytuj:
To kurs by chyba musial mieć ze 150 godzin, skoro przy 30 zdawalność jest taka kiepska.
kurs C/E obejmuje 25h jazdy, natomiast jak robisz C i C/E w pakiecie (jest taka możliwość od roku), to na C/E masz tylko 20h jazdy.

u nas zdawalność średnia wszystkich instruktorów tej kategorii za 2017 rok jest 55,41%; z czego część zdających (mniejsza na szczęście) oblewa na mieście.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 27 cze 2018, 23:22
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

Cytuj:
a dlaczego niby miał by nie mieć tylu godzin - by wykształcić np. lekarza potrzeba zdecydowanie więcej czasu a jednorazowo taki kandydat może "uśmiercić" tylko jednego pacjenta w przeciwieństwie do kierowcy ciężarówki, który ma możliwości o wiele większe.
albo chcemy mieć woźniców albo fachowców w tym zawodzie.
możemy kurs na każdą kategorię rozszerzyć np. do 3 lat, ale wypadki najczęściej następują w wyniku zaniedbania lub zlekceważenia doskonale znanych przepisów.

ilość ofiar śmiertelnych będących konsekwencją kiepskiego cofania z przyczepą/naczepą nie ma za wiele.

porównywanie zasobu wiedzy oraz umiejętności lekarza i kierowcy jest trochę nie zbyt szczęśliwe.

natomiast określając mianem "woźniców" wszystkich kierowców, którzy na kursie mieli tylko 25h i przyczepę tandem lub po prostu wbito im w prawo jazdy kat. E z nadania (jak było kiedyś), chyba troszeczkę przesadziłeś.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 cze 2018, 5:29

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

nie do końca się z Toba zgodzę.

nie chodzi o czas trwania kursu tylko o pozyskane na nim umiejętności sam wiesz że szkolenie odbywa się na trasach egzaminacyjnych i kursant nie zupuszcza sie nawet do innej dzielnicy.

dlaczego nie mozna porównac lekarza i kierowcy? obie grupy zawodowe ponoszą wielką odpowiedzialność i wynika to nie tylko z posiadanych umiejetności ale tez wiedzy (ta w przypadku lekarza jest większa to nie ulega wątpliwości).

co do "woźniców" wiesz dobrze i widzisz siadając na prawym sioodełku kto się nadaje do zawodu a kto znalazł się przypadkiem bo.......(np UP dawało kasę na szkolenie).

dawno temu miałem podczas doszkalania w wojsku żołnierza który syganalizatory uliczne widział pierwszy raz mimo że miał lejce od Ado Z - na moje pytanie jak to sie stało odpowiedź mnie powaliła na kolana - troche pojeździłem po bazie PKS-u i egzamin zdałem.
Fakt faktem że "udało'" mnie i moim kolegom nauczyć takiego zawodnika jeździć poprawnie bo miał to "coś" czyli drug do jazdy samochodem.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 28 cze 2018, 5:44
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

produkt finalny: czyli kierowca - jego umiejętności i wiedza, nie mają najczęściej wiele wspólnego z systemem szkolenia, czy ilością podczas tego przejechanych godzin.
podczas szkolenia można tylko zachęcić do dalszego samokształcenia się, wskazać kierunki.
potem zależy to od jego chęci, samozaparcia i dążenia do podwyższania swoich umiejętności kierowcy.
jeżeli chciałbyś po szkoleniu aby kierowca wszystko umiał i wszędzie jeździł, to życia mu by nie starczyło, bo tyle jest typów przyczep, naczep, a zawsze w jeździ w ruchu gdzieś nie był. nawet jeżeli uczący się we Wrocławiu zjeździ całe miast (tam gdzie mu wolno), to przecież na pewno nie był z przyczepą np. w Sieradzu, czy Nowym Sączu itp. a zupełnie nie wiadomo jak sprawdzi się na autostradzie, w Warszawie, na drogach w Rumunii, czy Portugalii.

kiedyś kat. E wbijano z nadania - nie było ani kursu, ani egzaminu, ale czy umiejętności i widza kierowców, którzy otrzymali w ten sposób kat. E są mniejsze?
także "woźnicą" można zostać i po 200h uczenia, jaki i bez żadnego kursu, to tylko zależy od człowieka.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 cze 2018, 7:17

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5081
Samochód: orange i grafitowy

to "kiedyś" to chyba było ponad 40 lat wstecz bo egzamin obowiązywał na pewno na poczatku lat 80 ubiegłego wieku.

co do "produktu finalnego" nawet małpę nauczysz pewnego rodzaju zachowań więc człowieka jest łatwiej tylko niektórzy po prostu sie do tego nie nadają i z uwagi na system szkolenia (oraz kase z tego wpływającą) nikt im tego nie powie.

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Post Wysłano: 28 cze 2018, 8:16
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 01 kwie 2005, 15:36
Posty: 6304
Lokalizacja: Wrocław

to aż tak dawno nie było.

ale czy kiedyś każdy dostawał z nadania (po dostarczeniu zaświadczenia pracy na pojeździe ciężarowym ponad rok i podaniu), czy dzisiaj jak zapłaci, ukończy kurs, zda czy za pierwszym czy za entym razem, tak samo to nie uczyni z niego kierowcy z umiejętnościami, ale tylko da uprawnienia.

_________________
https://www.youtube.com/user/SzkolaTransportu/featured


Post Wysłano: 28 cze 2018, 9:13

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 17 sty 2008, 15:40
Posty: 5924

Cytuj:
to "kiedyś" to chyba było ponad 40 lat wstecz bo egzamin obowiązywał na pewno na poczatku lat 80 ubiegłego wieku.

co do "produktu finalnego" nawet małpę nauczysz pewnego rodzaju zachowań więc człowieka jest łatwiej tylko niektórzy po prostu sie do tego nie nadają i z uwagi na system szkolenia (oraz kase z tego wpływającą) nikt im tego nie powie.
Sam sobie przeczysz, bo okazuje się, że jest jakaś różnica między wytrenowaną małpą, a kierowcą. Więc jaka? To słynne "powołanie", które już było roztrząsane na forum?


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: