wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
https://wagaciezka.com/

Samochód jak na egzaminie...
https://wagaciezka.com/viewtopic.php?t=39738
Strona 1 z 3

Autor:  Maciej Poznań [ 03 maja 2013, 13:06 ]
Tytuł:  Samochód jak na egzaminie...

Mam do wyboru osk z zestawem identycznym jak na egzaminie (Poznań),niestety nie mogę doszukać się opinii na temat tego ośrodka,czy warto wybrać szkołe tylko ze względu na posiadanie identycznego pojazdu z egzaminacyjnym?

Autor:  Uwaga baba [ 03 maja 2013, 14:23 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Nie wiem na jaką kategorie zdajesz, ale w Poznaniu zaraz nastąpi zmiana na kat C

"Informacja o pojazdach egzaminacyjnych 24.04.2013
Od dnia 01.10.2013r. egzaminy praktyczne w zakresie kategorii C prawa jazdy przeprowadzane będą samochodami ciężarowymi marki IVECO Eurocargo ML150E22"

źródło: word Poznań

Autor:  zzx [ 03 maja 2013, 17:46 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
Mam do wyboru osk z zestawem identycznym jak na egzaminie (Poznań),niestety nie mogę doszukać się opinii na temat tego ośrodka,czy warto wybrać szkołe tylko ze względu na posiadanie identycznego pojazdu z egzaminacyjnym?
kieruj sie opinią o ośrodku, a nie tym czy ma takie same pojazdy jak ośrodek egzaminacyjny.
jak masz dryg do kierowania to każdym pojazdem pojedziesz.

Autor:  Cyryl [ 03 maja 2013, 18:27 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

według mnie ważniejsze jest przygotowanie, bo łatwiej zdać jest egzamin na innym aucie będąc dobrze przygotowanym, bo błędy mogą tylko wynikać z inności pojazdu.
nawet jeżeli nie zdasz, to wystarczy jedna godzina dodatkowa, gdzie nawet udział instruktora nie będzie potrzebny, bo powiesz, że potrzebujesz zrobić po dwa manewry i pojeździć po mieście.

a będąc źle przygotowanym auto nam nie pomoże, a błędy będą miały różne przyczyny, trudne do wyeliminowania. a wtedy kilka godzin dodatków może być za mało.

więc mam zdanie jak ZZX

Autor:  Florence_ [ 05 maja 2013, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Jeżeli mówisz o kat C, to przecież many w większości ośrodków niczym nie różnią się od auta egzaminacyjnego. Nie opłaca się wybierać osk ze względu na samochód.
Ja dodatkowo uczyłam się na dwustopniowej skrzyni, a w WORDzie jest normalna.
Jedyne, co było gorsze, to bardzo twarde sprzęgło, które trochę utrudniało na placu, przynajmniej mnie.

Autor:  Maciej Poznań [ 05 maja 2013, 15:02 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

No właśnie mi chodziło E do C.....z tego co się orientuje egzamin na Iveco eurocargo.
Pierwsze podejście do E robiłem ho ho ho,albo i wcześniej,także zastanawiam się nad osk Motomex.
Podobno zestaw maja identyczny jak egzaminacyjny,więc myślę,że przy moim stresie podczas egzaminu znajomość pojazdu i łączenia solo z przyczepą co nieco może pomóc.
Na tą chwile w pracy przeważnie jadę MAN -em TGL ,ale i DAF się trafia a i czasami MB atego.
Moja każda przesiadka do innego auta powiązana była z lekkim wygłupieniem i trzeba się było odnaleźć w nowym pojeździe,po przejechanych pierwszych km już było ok.,lecz tu nikt mnie nie oceniał i nie wymagał obeznania z danym pojazdem jakbym przejechał nim w tym dniu 600km.
Co do skrzyni to jeździłem na jedno stopniowej i to też może zaważyć na wynik egzaminu.
Wszystko też zależy na jakiego egzaminującego trafię.

Autor:  Radhezz [ 05 maja 2013, 15:20 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Ja do CE wybrałem ośrodek z dobrą opinią i identycznym autem jak na egzaminie - różni się przyczepa, ale tylko wysokością. Różnica w cenie z innym ośrodkiem który też ma takiego MAN-a w wysokości opłaty egzaminacyjnej.

Ale powiem tak: ostatnim razem kurs (C) robiłem na całkowicie innych autach niż egzaminacyjne, i przez to poległem. Skąd wiem? Bo wystarczyła godzinka w innej szkole (w tej której teraz robię CE) i egzamin zdany bez wysiłku. W stresie pod presją czasu walka z nieznaną maszyną może zadecydować o porażce jeszcze zanim na dobre się rozsiądziesz w fotelu...

Autor:  Florence_ [ 05 maja 2013, 19:26 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Wiele ośrodków w Poznaniu ma Iveco. Między innymi LOK, którego nie polecam, ale na przykład też Formuła L z Naramowickiej, którą z kolei polecam bardzo.
OSK Wierzbak i OSK Prawko też szkolą na Iveco, a na pewno znajdzie się jeszcze coś, także jest w czym wybierać.

Ja na C w ośrodku jeździłam manem z 2stopniową skrzynią, w WORDzie jest normalna, więc teoretycznie powinno być łatwiej. Tyle, że man z mojego OSK powoli się toczył na zupełnie puszczonym sprzęgle, więc naprawdę trudno było coś zepsuć na placu, a auto egzaminacyjne w WORDzie nawet na półsprzęgle jechało za szybko, w dodatku trudno mi było to uciekające do góry sprzęgło utrzymać.
Cytuj:
Wszystko też zależy na jakiego egzaminującego trafię.
Odnoszę wrażenie, że na C wszyscy są niesympatyczni, a łącznie z tym, który mnie egzaminował, zdążyłam zobaczyć trzech, czekając na egzamin. :wink:

Autor:  Maciej Poznań [ 05 maja 2013, 20:43 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Dzięki za wszystkie podpowiedzi i opinie....jutro startuje do motomexu.
Jak tylko wrócę z trasy wskakuje na 2 h na iveco.Tak w porównaniu do egzaminacyjnego to w pewnej chwili myślałem,że to osk podstawia swoje auto na egzamin :D .
Co do sympatyczności Panów egzaminatorów...pamiętam pytanie gdzie sprawdzamy poziom oleju..
odparłem,że na bagnecie (man le),a Pan mi na to,że bagnet to miał rycerz a to jest miarka.
Nie będąc dłużnym odpowiadam iż w instrukcji pojazdu miarka nazwana jest właśnie bagnetem.
Pan z ogromną wściekłością w oczach,że to On tu decyduje jak co się nazywa :mrgreen: .
Na szczęście zdałem kat.C za pierwszym podejściem mimo trudnego początku :lol: .

Autor:  Florence_ [ 05 maja 2013, 21:27 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Oni czerpią jakąś sadystyczną satysfakcję z tego, że uda im się zgnębić już i tak wystarczająco zestresowanego kursanta i zamiast starać się trochę rozładować napięcie to są oficjalnymi, chłodnymi służbistami (jest to i tak skrajny eufemizm :wink: )

I nie piszcie proszę, że to ich praca i muszą być oficjalni, bo na kat A miałam najlepszego egzaminatora ever, który wcale nie musiał naginać przepisów, żeby być po prostu ludzkim i sympatycznym.

Autor:  Cyryl [ 06 maja 2013, 6:17 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

ciekawe jest podejście do tych samych rzeczy egzaminowanego i egzaminatora.

kiedyś po egzaminie, odbierałem autobus z WROD-u, ostatni zdający wyszedł, egzaminator jeszcze wypełniał papiery, pakował się, więc usłyszałem jak zdający mówił kolegom: za wszelką cenę chciał mnie oblać, wymęczył mnie jak nigdy, tylko czyhał na mój błąd.
egzaminator skończył, odbieram samochód i pytam: jak tam dzisiaj egzaminy?
na to on: wie pan, dobrze, ten ostatni nawet fanie jeździ, ale popełnił dwa błędy i musiałem go wyprowadzić na takie same sytuacje, ale ogólnie bardzo dobrze.

jeżeli zdający np. na 40km/h przekroczy prędkość, to egzaminator musi go naprowadzić na takie samo ograniczenie, aby sprawdzić czy za pierwszym razem był to przypadek, czy rzeczywiście zdający nie zwraca uwagi na znaki. dopiero dwukrotne złamanie zakazu (nie powodujące zagrożenia) jest zakończeniem egzaminu.

więc w tym wypadku ocena egzaminowanego i egzaminatora tej samej sytuacji byłą diametralnie różna.

Autor:  Uwaga baba [ 06 maja 2013, 7:01 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Bo to tak jest - kiedy zdajemy to jest wszystko super wychodzimy z danego egzaminu z stwierdzeniem - nawet nie było tak źle.
Kiedy nie zdajemy to jest pogrom i wielkie narzekanie.
Gdyby zdawał każdy nie było by korków w Wordach :) i nie mieli by wypłaty :)
Potem jeszcze jazdy doszkalające to oski zarobią (aż mnie dziwi to, że po 3 niezdanych egzaminach znieśli obowiązkowe jazdy dodatkowe) . Koło się zamyka.
Do tego gdyby każdy zdawał na drogach mogłoby być na prawdę niebezpiecznie.

Autor:  Florence_ [ 06 maja 2013, 15:00 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cyryl ja się z Tobą całkowicie zgadzam i nie twierdzę, że taka czy inna trasa na egzaminie i powtarzanie konkretnych manewrów, to przejaw złośliwości egzaminatora.
Mam na myśli wyłącznie aspekt ludzki - nie ubyłoby im profesjonalizmu, gdyby się czasem uśmiechnęli, powiedzieli "proszę się nie denerwować", etc, zamiast zachowywać się maksymalnie służbowo i z nutą wzgardy patrzeć na tych, którym się akurat coś nie udało...

Autor:  karol199 [ 06 maja 2013, 16:09 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
Oni czerpią jakąś sadystyczną satysfakcję z tego, że uda im się zgnębić już i tak wystarczająco zestresowanego kursanta i zamiast starać się trochę rozładować napięcie to są oficjalnymi, chłodnymi służbistami (jest to i tak skrajny eufemizm :wink: )

I nie piszcie proszę, że to ich praca i muszą być oficjalni, bo na kat A miałam najlepszego egzaminatora ever, który wcale nie musiał naginać przepisów, żeby być po prostu ludzkim i sympatycznym.
Ja bym wszystkich nie wrzucał do jednego worka. Na wyższych kategoriach egzaminatorzy byli na prawdę w porządku, na mieście to nawet za-sympatyczni, bo zamiast skupić sie na jeździe trzeba było prowadzić konwersację z egzaminatorem :)
Co do złośliwości oblewania - przekroczyłem ponad 20km/h dopuszczalna prędkość i dostałem tylko reprymendę - "Panie Karolu, tutaj mamy jechać 50km/h, czasem można trochę podkręcić, ale proszę się pilnować", więc żaden służbista.

Autor:  grzegor9 [ 06 maja 2013, 20:15 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Wszędzie są różni i inni egzaminatorzy. Nie ma co uogólniać. U mnie podczas egzaminu wogóle nie było mowy o luźnej pogawędce ale wczasie losowań i omawiania zasad owszem.

Autor:  Cyryl [ 06 maja 2013, 21:40 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
...Co do złośliwości oblewania - przekroczyłem ponad 20km/h dopuszczalna prędkość i dostałem tylko reprymendę - "Panie Karolu, tutaj mamy jechać 50km/h, czasem można trochę podkręcić, ale proszę się pilnować", więc żaden służbista.
więc można się zastanowić: jeżeli gość na egzaminie jeździ po obszarze zabudowanym ponad 70km/h, to z jaką prędkością będzie jeździł na co dzień?

Autor:  stoner_dude [ 06 maja 2013, 21:59 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Już nie przesadzajcie z tymi oczekiwaniami wobec egzaminatorów. Gość ma rzetelnie ocenić jazdę i tyle, co mnie obchodzi czy będzie gadatliwy czy gburowaty. Tym bardziej, że przy egzaminach na wyższe kategorie z reguły uwzględniają, że każdy ma już B i pewnie jako takie doświadczenie w jeździe więc odpadają problemy typu wymuszenie przy każdej zmianie pasa czy włączaniu się do ruchu, jak to bywa na B :)

Co do tematu - może to banalne, ale najważniejsze wg mnie jest czy w samochodzie egzaminacyjnym widać tylne koła z kabiny. Sprzęgło zawsze może trochę inaczej łapać, biegi lżej/ciężej wchodzić itp, nawet jeśli zdajecie na takim samym samochodzie. Widząc tylne koła, możemy wszystkie manewry tyłem zrobić na centymetry, dużo łatwiej (w sensie precyzyjniej) niż osobówką nawet.

Autor:  Mikuś [ 06 maja 2013, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
Cytuj:
...Co do złośliwości oblewania - przekroczyłem ponad 20km/h dopuszczalna prędkość i dostałem tylko reprymendę - "Panie Karolu, tutaj mamy jechać 50km/h, czasem można trochę podkręcić, ale proszę się pilnować", więc żaden służbista.
więc można się zastanowić: jeżeli gość na egzaminie jeździ po obszarze zabudowanym ponad 70km/h, to z jaką prędkością będzie jeździł na co dzień?
Nie prędkość zabija tylko bezmyślność osób,a prędkość akurat gra tu najmniejsza role.

Autor:  karol199 [ 06 maja 2013, 22:36 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
Cytuj:
...Co do złośliwości oblewania - przekroczyłem ponad 20km/h dopuszczalna prędkość i dostałem tylko reprymendę - "Panie Karolu, tutaj mamy jechać 50km/h, czasem można trochę podkręcić, ale proszę się pilnować", więc żaden służbista.
więc można się zastanowić: jeżeli gość na egzaminie jeździ po obszarze zabudowanym ponad 70km/h, to z jaką prędkością będzie jeździł na co dzień?
Nie zostało napisane, że było to na obszarze zabudowanym :wink:

Autor:  Florence_ [ 06 maja 2013, 22:58 ]
Tytuł:  Re: Samochód jak na egzaminie...

Cytuj:
Nie zostało napisane, że było to na obszarze zabudowanym
Za to zostało napisane, że ograniczenie było do 50 km/h, więc w kontekście egzaminu nasuwa się to automatycznie, bo odbywa się on w zasadzie wyłącznie na terenie zabudowanym.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/