Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

W tym tygodniu minimum z minimum to 3h czekania na rozl/zal 1320km na ten moment.

Cytuj:

to ja nie mam żadnej szansy na kartę 8.40 czekania na 12 palet potem załadunek ( awizowany) 8 minut i dokumenty za 5 minut - cała dniówka 80 km. przebiegu czas pracy powyżej 12 godzin, a wszystko działo sie 45 km od domu..... - pieniądze szkoda gadać strzał miesiąca jeżeli nie roku.

O Panie i Ty należysz do elitarnego grona PRAWDZIWYCH krajówkarzy
To jest krajówka, a nie 30 minut i załadowane.

Cytuj:

Amatorzy Przyjazd na rozładunek w Zgierzu o 8 rano, koniec rozładunku po 16, przejazd do Kutna i... załadunek jutro o 17.

Ah te kontenery [emoji23]

Jak wyżej Wy dostaniecie karty PRAWDZIWYCH krajówkarzy


P.S Moje ostatnie dwa tygodnie jazdy po zachodzie to 8 zleceń i na żadnym załadunku nie stałem dłużej jak godzinę*

*za wyjątkiem tego PEKAESU

Jutro znowu ruszam na podbój Germanii. Staweczka wylotowa 1,1e + jeszcze może coś doładuję sobie
Oby pykło jak poprzednie dwa tygodnie.

Swoją drogą jak ostatnio koszty liczyłem to mi wyszło że od momentu w którym zacząłem swoją przygodę z transportem koszty wzrosły o 30%! W tym czasie stawki jakie były takie dalej są.

Amatorka... W poniedziałek pojechałem do Poznania na odprawę na godzinę 8. Wyjechałem z niej o 11.30 i goniłem do Pleszewa na rozładunek. Wyjechałem z firmy o 16. Doleciałem Jeszcze do Piły. Rano o 6 podstawiłem się na załadunek, który trwał 2 h, ale co z tego jak się wysypał system celny i do ponad 14 stałem czekając za dokumentami. W środę na 10 byłem z kolejnym kontenerem do Pleszewa na odprawie w Poznaniu i się okazało, że kontrola Sanepidu na wszystkich 3 kontenerach co tam jadą. Wyjeżdżaliśmy o 14. Na firmie przed 16, ale podstawili o 19 i zrzucali do 22.30. Dzisiaj załadunek na 10 w Ociążu. Przyjechałem o 9 i usłyszałem, że muszę czekać bo jakieś auto z 8 się nie podstawiło, do mnie się nie mogli dodzwonić i ściągneli w to miejsce auto z 12.30 i ono ma pierwszeństwo. Do kompletu jeszcze odprawa... Dawno tak seksownego tygodnia nie miałem...

W tym tygodniu i przez następne dwa tygodnie prawie elegancka robota. Wyjazdy z Chorzowa z wagonami na metro i do portu w Bremenhaven i powrocik do Chorzowa. Fajna robota gdyby nie to że ja jestem na zastępstwie i nie swoim autem i firma w której sie to gruzi pozostawia wiele do życzenia niby załadunki na godzinie ale bywa jak bywa.

W zeszłym tygodniu wozilismy browar w skrzynkach. Rozładunek miał być samodzielny wózkiem widłowym.
Kolega nigdy nie jeździł i on może co najwyżej z rampy elektryków zrzucić.
Przez 3 dni ledwo co się w 13h wyrabiał z rozł/zał i dojazdem na parking [emoji16]

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

A ja w tym tygodniu sztafete naczepową uskuteczniam, wtorek po 19 auto wyjechało z załadunku, jutro rano będzie na rozł. 2700 km.

3500kkm to ja ostatnio w dwa tygodnie zrobiłem, z czego 800 jednego dnia.

Wysłane z mojego SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Pany, jest ktoś z Opola? Potrzebuję jakiś parking na abonament w Opolu, lub okolicy na weekend.

Cytuj:

Pany, jest ktoś z Opola? Potrzebuję jakiś parking na abonament w Opolu, lub okolicy na weekend.

Wylot na strzelce i tam jest "zajazd u dziadka". Może tam? Ew popytaj Zibiego

Tydzień leci dalej.....
W poniedziałek wyjechałem z domu o 14tej w Pradze na 22gą rozładunek pół godzinki i dalej pod Klatovy.
Pauza do rana załadunek godzinkę i do domu na 22gą....
Środa start z domu po śniadaniu o 11tej w Krakowie 12:30 rozładunek godzinka, podlot 7 kilosów i ta ruda pani mi zaladowała w pół godzinki. Po drodze postoj godzinkę pod domem obiad zjedzony i po północy w Pradze. Dzis rano rozładunek godzinkę i znów pod Klatovy no i tam się załadunek posypał prawie 2 godziny, także dziś może pauza koło Nysy i niestety mamuśki w domu nie poklepie po tyłku... Jutro dolot do Krakowa rozładować i do domu na 14 obiad....
2700 km na takim regionalu i prawie codzień w domu, można żyć.... Szkoda że każdy tydzień taki nie jest...

W manie od dwóch tygodni nie mam żadnego błędu, co może być nie tak? Proszę o szybką pomoc bo boję się o swoje życie.

Cytuj:

W manie od dwóch tygodni nie mam żadnego błędu, co może być nie tak? Proszę o szybką pomoc bo boję się o swoje życie.

Deszcz nie padał

Ten wóz powinien być zaprezentowany, w programie pt. "Wielkie konstrukcje III Rzeszy", jako zemsta Hitlera .

Nie to jest Niemiecki Kamaz
UJ tam z błędami, ważne że dupe dowiezie tam i z powrotem i nie stanie po drodze

Nie aktualne ABS od naczepy się zaczął świecić, także już mi lepiej uff.

Kurde brakuje mi już koncepcji... Miał może ktoś taki problem w Volvo, że wyświetla błąd przepalonej tylnej żarówki od postojowych, mimo tego, że wszystko świeci jak należy? Wkurza mnie świecący błąd na desce i czuję się wtedy jak dziad kierowca...

Przeczyść oprawki żarówek, albo wymień żarówkę.
Przerabialiśmy to we fiatach.

Cytuj:

Kurde brakuje mi już koncepcji... Miał może ktoś taki problem w Volvo, że wyświetla błąd przepalonej tylnej żarówki od postojowych, mimo tego, że wszystko świeci jak należy? Wkurza mnie świecący błąd na desce i czuję się wtedy jak dziad kierowca...

Ledy masz czy żarówkę? Ja tak miałem w FH z przednim ledem, błąd sobie świecił mimo, że ledy były i któregoś czasu nie odpaliłem tylko serwis. Pisałem tu o tym.


Jednak nie poszło źle. Rozładowane, zdązyłem na prom do NL na rano, załadowałem i z lekkim przegięciem stanąłem na granicy NL/D.

Co 2 tyg ładuje Mannheim - Catania - Mannheim. 4030 od Pon do Pon.

A ja mam kurde jakis problem z Mankiem.
Czasami po nocy lub dluzszym staniu jak odpalam to sypia sie bledy jeden po drugim, prawie wszystkie systemy jakie sa.... EDC, PTM, ZBR, EBS.. no wszystko.
Jak podepne komputer to wszytskie sa nieciagle i sie ladnie kasuja i przez jakis czas jest spokoj. Z rzeczy jakie przestaly dzialac to jedynie przycisk comfort shift, tak to wszytsko hula. Ktos ma jakis pomysl co to moze byc?