Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Mi kiedys kolega "" spedytor""" powiedział, że bycie spedytorem to :
"tak jakbyś prowadził własną firmę".
I to w firmie która ma 10 samochodów. Jednak od siedzenia przed komputerem niektórym się pi***i zdrowo we łbie

Cytuj:

Z rampy w ogóle będzie ładowane? Bo nie wiem czy dam radę wycohać .

zadzwonisz po nadzór ruchu i jesteś uratowany

Cytuj:

Mi kiedys kolega "" spedytor""" powiedział, że bycie spedytorem to :
"tak jakbyś prowadził własną firmę".
I to w firmie która ma 10 samochodów. Jednak od siedzenia przed komputerem niektórym się pi***i zdrowo we łbie

Dobry spedytor działa w celu zmaksymalizowania zysków. Czyli czas wyjechany, mało pustych nie płatnych.
Są to cele zbieżne z celami głównego sponsora imprezy, więc jeśli wystarczająco dobrze się wczul, to mógł się tak utożsamiać.

Nie każdy robi wszystko byle jak, i na od pier dol. Niektórzy poprostu chcą być dobrzy w tym co robią.

Cytuj:

Mi kiedys kolega "" spedytor""" powiedział, że bycie spedytorem to :
"tak jakbyś prowadził własną firmę".
I to w firmie która ma 10 samochodów. Jednak od siedzenia przed komputerem niektórym się pi***i zdrowo we łbie

To zależy czy auto ma jeździć za 2,80pln czy ma robić po 3keur+ obrotu tygodniowo. Niektórym jak widać nie potrzeba komputera, żeby coś we łbie się...

Właściciel musi patrzeć w trochę szerszej perspektywie.

Ja pracując jako spedytor wpływ miałem realnie tylko na kasę za którą auto jeździ (i to tylko za ładunki, które sam brałem). Mój szefu między innymi w zeszłym roku "wyprostował" temat odzyskiwania vatu z zagranicy i niby pierdoła ale spora kasa extra z tego została. Takich szczególików przy prowadzeniu działalności jest cała masa i dopiero jak je ogarniesz (najczęściej najpierw się wpierdzielając w minę) to zaczyna to mieć ręce i nogi.

A niektórzy Jumasie, są zdziwieni, że ktoś w pracy daje coś od siebie, przejawia chęci i inwencję, chce poprostu dobrze pracować.
No jak to tak, przecież można iść w bylejakość, zawsze można powiedzieć że "nie dało się".

No i takiemu bylejakiemu, w głowie się nie mieści, że ktoś poprostu dobrze pracuje, stara się.

Nieviesiek, Vat z zagramanicy to w dużym uproszczeniu jest wasz zysk, więc nie ogarnianie tematu vatu to mocno posunięta ignorancja.
Mata w ogóle jakieś karty typu Dkv, Uta, wiecie jak one funkcjonują i czemu to wszystkim się opłaca?

Sorry, cofam co napisałem. Znowu wyjdzie że jestem najmądrzejszy, a społeczeństwo powoduje, że zaczynam się wstydzić swojego ogarnięcia.

DKV było ale skończyło O tym właśnie mówie - nie ma niestety książki jak prowadzić, żeby się opłacało. Poznajesz mechanizmy gdzie Ci pieniądze spierdzielają i prostujesz tematy - niestety ucząc się na własnych błędach. To jest moim zdaniem ta różnica między spedytorem a właścicielem. Przynajmniej patrząc przez pryzmat mojego doświadczenia.

Główna różnica to jest taka, że jak przychodzi jakiś wirus, czy inny bank się przewróci, to jako spedytor pakujesz się do szalupy pierwszy, a właściciel tonie razem ze statkiem.

No nie wiem Nevesu, gadka zamydlająca obraz, w sumie uj wi o co chodzi. Czyli cały Ty, w pełnej krasie .

A wychodzi że prosty patelniorz ze Świętokrzyskiego wytyka wam, pospolite błędy, powodujące w innych firmach różnicę między byciem trochę na +, a na duży minus z tego całego ambarasu.

Sorry, nie chciałem być wszystko wiedzący / umiejący. To poprostu samo ze mnie wyłazi. Wiedzcie że się tego wstydzę.

To teraz prościej - zamiast brać znane karty typu DKV z fakturowaniem netto, albo błyskawicznym odzyskiwaniem vatu (na czym elegancko operator zarabia) bierzesz rozwiązania gdzie jest tanie paliwo i vat ręcznie ściągasz. Do tego dorzucasz kierowcom karty płatnicze które działają w kilku walutach i nie tracisz na przewalutowaniu. Z części krajów można akcyzę odzyskać, składasz papiery na licencje i zaraz jeszcze taniej będzie paliwo. Możesz jeździć za ile jeździłeś a zostanie więcej na prostych patentach.

Ja nad takimi rzeczami kompletnie jako spedytor się nie zastanawiałem.

Kierownik. Nie przepraszaj bo nie jesteś. Widać też Ci trochę brakuje skoro sugerujesz odzyskiwanie poprzez UTA/DKV. 8-10% za odzyskanie to jednak trochę dużo. Mi tam się wydaje, ze zarobić jest o wiele prościej jak kontrolować koszty, mam wrażenie, że to jest główny problem.

No nie wiem. Mój patelniarski rozumek, podpowiada mi, że lepiej zapłacić 10%, i odzyskać 90% vatu, niż nie płacić nic i stracić 100% vatu.

Zresztą czemu się dziwisz, że jakaś firma bierze prowizję za usługę? Przecież o zwroty Vat każdy może ubiegać się sam. Spróbuj. Dowiesz się czemu kasują 10%, i następnym razem z przyjemnością zapłacisz te 10%.

Ty chyba trochę mnie nie zrozumiałeś, my też do niedawna płaciliśmy te 10%, teraz poszliśmy po rozum do głowy i zobacz:

25 tyś litrów paliwa miesięcznie po 1 euro netto (żeby łatwiej liczyć) to +/- 5 tyś euro vatu miesięcznie. 10% z 5 tyś euro to 500 euro, czyli rocznie 6000 euro. 27 tyś pln na samym vacie z paliwa w suchym.

Jedyna zaleta tych firm biorących 10% jest taka, że za vat wykładają z góry, a normalnie trzeba czekać i to czasami dłuuugo.

DKV ma 10% za VAT?! FDE ktora obsluguje Shella ma 2,5 haha slodko! Lepiej zaplacic pare procent i miec zwroty regularne lub fakturowanie netto niz czekac pol roku za Vatem

Już nie pamiętam czy rzeczywiście 10% czy mniej, ale w sumie za wszystko się płaci - są minimalne koszty odzyskania za dany kraj, dodatkowe opłaty i wychodzą takie kwiatki, że czasami bardziej się opłaca w ogóle nie ściągać vatu z danego kraju, niż płacić te prowizje

Jak ma się czas i nerwy to można samemu wyszarpywać VAT. Znacząca różnica pojawia się przy kilku autach bo dla 4 aut ja bym się nie pierdzielil tylko brałbym usługę z DKV.

Tabliczka odpady wydaje mi się, ze jest ocynkowana? Można ją potraktować sprayem bez podkładu ? A jak trzeba podkładem to jakimś zwykłym czy coś lepszego? Wkurza mnie ta gola blacha i bym walnął to w kolor auta

Transport to marnotrawstwo, w ogóle się nie opłaca.

Cytuj:

Jak ma się czas i nerwy to można samemu wyszarpywać VAT. Znacząca różnica pojawia się przy kilku autach bo dla 4 aut ja bym się nie pierdzielil tylko brałbym usługę z DKV.

Tabliczka odpady wydaje mi się, ze jest ocynkowana? Można ją potraktować sprayem bez podkładu ? A jak trzeba podkładem to jakimś zwykłym czy coś lepszego? Wkurza mnie ta gola blacha i bym walnął to w kolor auta

Napewno masz ocynk?
U nas wszystkie mamy aluminiowe, tydzień temu w jednym były malowane pod kolor ale czy był podkład musiałbym popytać.

Nie będzie prościej okleić tej tabliczki folią?

Nie wiem jaki kolor ma być, ale jak to nie jest malowanie dobieranym lakierem za 50 zł/puszka, tylko sprayem ze sklepu budowlanego, to bym przejechał papierem 120-180, benzyną ekstrakcyjną i pomalował bez wdawania się w szczegóły.