Unreal, serio, czekałbyś na przyjazd nadzoru ruchu? Blokada części miasta plus pasażerowie z chęcią mordu w oczach. Przyznaję bez bicia, z pięć razy w karierze pomyliłem trasę, w tym raz zawracałem na trzy przed siedzibą energetyków o 22, ale nigdy nie dzwoniłem o pomoc. Przepisy swoje, a życie swoje.
Z zabawniejszych sytuacji, rok temu pod koniec października dzień po dniu jeździłem na liniach 113 i 131, ruszają z tej samej pętli, ale po kilometrze 113 skręca w prawo, a 131 jedzie prosto. Na 131 jakoś odruchowo chciałem skręcić w prawo (autopilot nie zadziałał), a powinienem jechać prosto. Na szczęście jest tam długi prawoskręt i cały autobus krzyczał "prosto, prosto!"
.
Dziś i jutro mam nowość, linia 129, łącząca centrum Olsztyna z Olsztynkiem, tym od Maspexu i drogi DK/S7, zajeżdżająca po drodze do wszystkich wiosek. Ze względu na tańsze bilety (normalny 3 zł, ulgowy 1,5 zł, miesięczny 80 i 40 złotych, u busiarzy dwa razy drożej) ludzi jest tyle, że na jednej brygadzie jeździ przegub. Ostatnio zajechałem do Stawigudy, na przystanku stało ze 30 osób, dwie wsiadły do busa, reszta do mnie, busiarz był wściekły.
Zrobię 4 kółka, zaczynam o 14:18, kończę o 23:33, łącznie ponad 250 kilometrów (do Olsztynka i z powrotem 60 km razy cztery, plus wyjazd i zjazd do bazy), w Ameryce budują Zalando i przerabiają węzeł na S51, więc lecimy objazdem po ekspresówce, jest okazja do sprawdzenia, na ile jest ustawiony kaganiec w Solarisach, a miny ludzi wyprzedzających przeguba jadącego 85-89 km/h muszą być bezcenne. Mi to pasuje, zawsze jakaś odskocznia od jazdy do słupka co 200 metrów.
Krąży u nas na bazie nowy kawał: samolot z Polski do Ameryki leci ok. 9 godzin, autobus linii 129 z Olsztyna do Ameryki jedzie 35 minut
.
Luka, nie przejmuj się, dla niego pewnie każdy kierowca ciężarówki na tym forum śpi na zasilanych parkingach u Niemca i pracuje u dziada, mój ojciec jeżdżący od 13 lat wkoło komina pewnie też.
P. S. Unreal, jak tam super luksusowy apartament o powierzchni 29m2?