Edler, w sumie masz rację. Powiem Ci, muszę się pochwalić, że ostatnio naszły mnie dziwne myśli, żeby kupić swojego TIR-a i zobaczyć jak będzie szło. Nawet się trochę napaliłem, bo jest fajny samochód do wyrwania za nieduże pieniążki. Zacząłem dzwonić tu i tam, jakie stawki, jaka robota. Oczywiście pod naczepą spedycji, ot tak, na początek. W sumie stawki za konia, po kraju wahały się od 2.6 do 2.85.
Kalkulator w rękę, policzyłem to i owo. Wyszło, że w najlepszym wypadku zostałoby mi z auta 6-8 tysięcy. Odliczyć wypłatę dla siebie, czyli wspomniane 5500... Zamknąłem kalkulator i głupie myśli odeszły.
W koszty nie wliczałem kredytu/leasingu, bo akurat auto miałbym za gotówę. Mimo wszystko, lepiej poczekać na lepsze czasy. Sam się zacząłem zastanawiać, jak to jest możliwe, że niejedni tak się rozwijają, np. pod FM Logistic...