Kod:
Cytuj:
To powiedzcie mi jedno, czemu często wpierdzielam słodycze, fast foody i jem bardzo dużo mięsa, a od x lat, czyli od kiedy pamiętam, jestem chudy jak patyk i obecnie przy 190 cm. wzrostu, ważę 76 kg.?
Przecież przy takim stylu życia powinienem już mieć jakieś 50 kg. nadwagi.
Od mięsa nie przytyjesz. Ale od dodatków już tak.
Masz jeszcze ciągle wysoką wrażliwość insulinową i z tego wynika, że nie tyjesz ale wszystko jest do czasu.
Nie ma takich organizmow które nie są w stanie przytyć.
Jak będziesz ciągle organizm bombardował duża ilością węgli to wkoncu wrażliwość insulinowa komórek spadnie na tyle, że zamiast wykorzystywać na bierzaco dostarczone "paliwo" zacznie być upychane w komórki tłuszczowe.
Do tego mieszanie paliw czyli tłuszczow i węgli prędzej czy później skończy się problemami z, sercem i z naczyniami. To, że nie tyjesz nie znaczy, że jest wszystko ok.
Niektórzy już za dzieciaka mają zniszczona wrażliwość insulinowa przez rodziców. Później z tego biorą się np cukrzycę.
Ładowanie w dzieci gerberki i inne slodkie g*wna powinno być karane na równi ze zneczaniem się nad dzieckiem.
Wogole powszechne przekonanie, że dzieci "muszą" jeść to kretynizm wspolczegnego świata.
Słyszeliście reklamę "apetyzer by nie jadek zjadł obiadek".
Wiecie na czym polega "magia" tego środka? Sama fruktoza i glukoza. Powoduje wyrzut insuli u dziecka i później co za tym idzie wilczy głód. Kretynizm XXI wieku.
Nikt tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy jaka, krzywdę się na przyszłość wyrządza dziecku i później dorosłemu człowiekowi.
Dziecko rodząc się żywi się mlekiem matki czyli jest w KETOZIE
Później zaczyna się karmienie g*wnem z reklam, dokarmianie przez ciotki i wujki czekoladkami i innymi frykasami przy okazji odwiedzin. I za 20 lat mamy gościa lub kobietę z otyłością która szuka diety cud,, trenerów i ratunku na siłowni. A tam jej tłuką do głowy kolejne debilizmy żeby jesc jeszcze więcej i chudnąć i koło się zamyka
Wszystko to znam z doświadczenia ze znajomych
Takie syropy biorą kulturyści jak tracą apetyt bo nie są w stanie już przejść 6 tysięcy lub więcej kcal dziennie żeby rosnąć.