Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ło Panie,to ja bym miał ciężko się odnaleźć w tym przy moim obecnym trybie pracy.11 dni jazdy,2800km i niecałe 60h dwutygodniowego wyjechane...

Ja pamiętam jak dostałem w 04.2012r nówkę FH460 EEV na stan.Moje pierwsze auto spod stempla.Pierwsza nim trasa,załadunek w okolicach Torunia kukurydzą do Holandii i już była próba generalna użycia magicznego oszukiwacza czasoprzestrzeni... Co to byli czasami za czasy... Jak kiedyś we Włocławku w Indoramie tacho mi w kolejce przed zasypem się skończyło i na 11 razy skokami:załadunek,podjazd pod wagę i wyjazd na parking

P.S kto jest bez winy,niech pierwszy rzuci magnesem...

Ja to nie wiem jak ten davo76 jeździ i jakie ma klocki założone, ale mi w Dafu skończyły się klocki (TRP) na ciągnącej po 71750 km

Przyszły tydzień jest ostatnim tygodniem pod obecną spedycją. Idę psuć stawki pod inną spedycję i czy to będzie sukces, czy porażka to się okaże

Teraz przyszedł czas na Adara.

Duda transport.

Jak sie wozi cieżko po górach i krajowych drogach to 70tys na klocki nie narzekałbym. Retarder ten Jelcz ma?

[Mihu]

W Jelczu E6 bez retardera pierwsze klocki wymieniłem przy przebiegu +/- 720kkm. Fakt faktem robota skrajnie inna, ale 70kkm to nawet na górzyste trasy, moim zdaniem, wynik
skrajnie słaby.

Takie interwały są typowe dla rzeźników z mojej firmy na trasach miejskich w bramowcach,smieciarkach
Wszystkie klocki równomiernie zużyte ?

70kkm to przecież, niecały rok jazdy albo przynajmniej dobre pół roku. Naprawdę albo tak słabe klocki albo niedoceniony talent, by tak je pozdzierać.

Siergiej może zamiast patrzeć w laptopa, spróbować przewidywać drogę i wcześniej zdjąć noge z gazu.

U nas inna robota, ale jeden Jelcz nadal lata na oryginalnych klockach i jeszcze ich całkiem sporo zostało (bo z przyzwoitości sprawdzaliśmy ostatnio przy serwisie). 550 tysięcy przebiegu, szybciej leasing się skończył niż klocki Natomiast drugi chyba przy pół miliona już dostał nowe.

Może szukał tanich i dobrych nowych klocków

Cytuj:

Siergiej może zamiast patrzeć w laptopa, spróbować przewidywać drogę i wcześniej zdjąć noge z gazu.

To by nic nie dało.

https://www.youtube.com/watch?v=8AwVRlXsxlA

U mnie był tylko turbo brake i fabryczne klocki wymieniałem razem z tarczami, nie pamiętam ale było coś z 700-800 tysięcy, opony remixy zrobiły mi przecież ponad 450 i jeszcze było jazdy...
Teraz już nie jeżdżę, i jak siadzie jaki szofer po mnie to pewno przywróci standard, opony 200 koła i klocki 100

U nas w firmie, klocki wytrzymują na zestawach średnio 250-300 tysięcy.

Cytuj:

Teraz już nie jeżdżę, i jak siadzie jaki szofer po mnie to pewno przywróci standard, opony 200 koła i klocki 100

Koniec z jazda czy jakas przerwa tylko ?

Cytuj:

Retarder ten Jelcz ma?

No właśnie że ma i dlatego jestem zdziwiony

Cytuj:

Takie interwały są typowe dla rzeźników z mojej firmy na trasach miejskich w bramowcach,smieciarkach

Dziękuję, kurła...jest mi niezmiernie wszystko jedno

Cytuj:

Wszystkie klocki równomiernie zużyte ?

Nie widziałem, ale podobno tak, lewa i prawa strona tak samo.

Cytuj:

W Jelczu E6 bez retardera pierwsze klocki wymieniłem przy przebiegu +/- 720kkm.

Wcześniej wymieniłem klocki przy 713 700 km (nie wiem czy to były jeszcze oryginalne). Założyłem Textar'y i zrobiłem na nich 248 500 km (Niemcy + Beneluxy) do 962 200 km kiedy to założyłem te TRP. Teraz zaświeciło się ostrzeżenie o zużytych okładzinach ciągnika, ma 1 033 910 km. Od jakiegoś czasu, na krótko pojawiało się ostrzeżenie EBS'u, ale na przeglądzie siły hamowania były w normie. Z tym, że lewa tarcza była bardziej zużyta od prawej. Teraz okazało się, że trzeba lewy zacisk robić.

Jeszcze między wymianami klocków, przy 950 465 km sprawdziłem synchronizację hamulców ciągnik-naczepa (o której kiedyś, tu na forum pisałem) i okazało się, że siła hamowania była przesunięta w stronę ciągnika, a na samym ciągniku na przednią oś. Ustawił mi to gość mniej więcej tak, jak to powinno być.

Cytuj:

70kkm to przecież, niecały rok jazdy albo przynajmniej dobre pół roku.

A dokładnie to 8 miechów

Cytuj:

Siergiej może zamiast patrzeć w laptopa, spróbować przewidywać drogę i wcześniej zdjąć noge z gazu.

I właśnie dlatego laptok jest otwarty, bo mam tam Automapę zainstalowaną i widzę za ile będzie jakieś rondo, czy teren zabudowany

Ale nie wkur*ia Cię to, że nic nie widzisz przed sobą?

W Jelczu i tak nic nie widać.

Eee, nie jest tak źle. Co prawda to jest tylko, albo aż 13 cali. Zdaję sobie sprawę, że może zasłaniać, tak samo jak półka na której leży, szczególnie prawy róg. Dlatego też w mieście często włączam kamerę martwego pola z prawej strony bo widać też prawy przedni róg ciągnika. A i nie ruszę dopóki nie upewnię się, że przed autem nikogo, np. na pasach nie ma. http://www.ratownictwo.opole.pl/2020/12 ... -prudniku/
Miałem kilka kontroli w Niemczech, czy Czechach i jeszcze nikt się nie przyczepił. Może dlatego, że w czasie jazdy używam tylko jako nawigacja, nie oglądam filmów itp.

Raz tylko BAGowiec się przyczepił, że mam rejestrator włączony. Kazał mi przy nim usunąć nagranie i go wyłączyć bo, jak argumentował nagrywanie jego pracy jest dozwolone dopiero po uzyskaniu jakiegoś tam fchooj ważnego zezwolenia

Cytuj:

W Jelczu i tak nic nie widać.

A i chyba w Scanii jest jeszcze niższa szyba, czy to tylko jest takie moje odczucie?

Cytuj:

Cytuj:

W Jelczu i tak nic nie widać.

A i chyba w Scanii jest jeszcze niższa szyba, czy to tylko jest takie moje odczucie?

W Dafach nie dośc ze szyba niska to jeszcza dolna krawedź jest wysoko, najgorsza widoczność ze wszystkich wozów jakimi jeździłem, jak jeszcze dorzucimy półeczke i tabliczki no to juz mamy totalny zonk. Scania ma zdecydowanie niżej osadzoną szybe,która jest tez wyższa.