Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Poziom mam taki, że w przyszłym roku spłacę raczej mieszkanie i nie wiem co dalej, bo branie kolejnego mieszkania i najem to śliski temat, a szkoda kasę przepierniczyć na głupoty.

Każde inwestowanie to śliski temat szczególnie przy tym co potrafią politycy wymyślić.

Czyli planu jakiegoś szczegolnego też nie masz co do formy inwestowania?

Najpierw pokaż mnie książkę opisującą skąd wziąć ten milionik lub pięć milioników na te inwestycje.

Kiedy każdy z nas będzie miał na koncie dowolną cyfrę i sześć ziobrów, tudzież minimum 1/70 nowej jednostki monetarnej zwanej sasin, równej 70 milionkom, wtedy będziemy sobie psuć głowy gdzie tu poupychać te miliony.

Kolejne mieszkanie to pewniejszy temat niż tir w leasing i robota pod Adarem ale jednak chociażby to jak prawo w tej chwili jest skonstruowane pod względem eksmisji powoduje, że mocno trzeba temat przemyśleć bo [wycenzurowano] się można mega łatwo. Więc szukam pomysłów co robić, żeby zarobić a się nie narobić

Większość bierze ze swoich biznesów.

Kwestia też jaki masz horyzont inwestycyjny i po co chcesz inwestowac. Jeśli jesteś młody i już myślisz o emeryturze(wcześniejszej niz państwowa) bądź jakimś dorobieniu to coś można z tego wyciągnąć ale na pewno nie bez ciężkiej pracy.
I nie oszukujmy się polskim Buffetem nie zostaniemy.


Zarobić a się nie narobić to na giełdzie raczej bez szans a na pewno nie wiekszych niż w totka.

[Kierownik]

Zara zara, to o czym są te mądre księgi które taśmowo wymieniłeś ze dwa posty wcześniej?

Może przeanalizujmy temat, na przykładzie statystycznego użytkownika tego forum, który sądzę że horyzont inwestycyjny ma wąski, a inwestować chce po to żeby mieć więcej piniendzy .

Ziemia to obecnie najlepsza możliwa inwestycja

Cytuj:

Większość bierze ze swoich biznesów.

Kwestia też jaki masz horyzont inwestycyjny i po co chcesz inwestowac. Jeśli jesteś młody i już myślisz o emeryturze(wcześniejszej niz państwowa) bądź jakimś dorobieniu to coś można z tego wyciągnąć ale na pewno nie bez ciężkiej pracy.
I nie oszukujmy się polskim Buffetem nie zostaniemy.


Zarobić a się nie narobić to na giełdzie raczej bez szans a na pewno nie wiekszych niż w totka.

Nie mam kompletnie złudzeń, że będę drugim Bezosem, ani Gatesem, ani kimkolwiek mocno zarobionym.

Utrzymać się, odłożyć to na spokojnie ogarnę z pracy, po prostu skoro po spłacie mieszkania +/- 1700 pln miesięcznie mi zostanie luzem to coś z nimi trzeba zrobić. Chyba, że wezmę bmw 5 w najem i będzie wożonko

[Kierownik]

Mnie się wydaje że 1700 polskich cebulionów miesięcznie, to jest odpowiedni dla badanej grupy poziom horyzontu inwestycyjnego, o celu inwestycji wspominać nie muszę.

Ale wspomnę raz jeszcze bo to fajne hasło, tzn "żeby mieć więcej piniendzy" .

Może na podanym przykładzie przeanalizujmy, jak to inwestować, żeby jakieś miliony się pojawiły za rok lub dwa.

Cytuj:

Chyba, że wezmę bmw 5 w najem i będzie wożonko

No, i zaczynasz mówić jak człowiek, a nie jakieś inwestycje.

z tych 1700 to długo przyjdzie poczekać na milionik.

zupełnie inaczej jak zagrasz w totka to wtedy masz duże szanse na taki wirtualny milionik
ew. możesz pokumać się z jakimś decydentem i zakupić coś czego nie ma, a jest niezbędnie potrzebne.

Kieras za 1500zl miesiecznie to statystyczny użytkownik tego forum nie ma szans zrobic miliony w 2 lata chyba ze wysle totka za wszystko i trafi.

Ksiazki o ktorych mowilem sa o tym ze do tego miliona dojdziemy odkladajac i inwestując kilkadziesiąt lat a nie dwa.

Jak masz wiedzę na ten temat niczym Zaorski, Mućka itp weź 100kpln kredytu wrzuć na Forex i za kilka tygodni wyplać miliony ale jak dobrze wiesz takie historie to jednostki.

Jedyne co moge polecić statystycznemu użytkownikowi tego forum to na poczatek Książka trader21 badz Marcina Iwucia z kad dowie sie w co w ogole mozna inwestować i jak budować jakieś podstawowe portfele a następnie jeśli chce wpłacić i jesli rocznie będzie jakiś procent zysku to fajnie a jeśli straci to trudno to niech sie zainteresuje jakimis funduszami etf najlepiej o niskim ryzyku i z wyplata dywidendy. Niech wybierze kilka interesujacych zakupi i zapomni na kilka lat.

Czyli powiedzmy jak kupie te książki trader21 (bo przymierzałem się do tego), to dowiem się czegoś w nich sensownego? Warto? Komentarze w internecie są bardzo różne.

To ja może jak zwykle, sprowadzę te marzenia o milionach do realiów.
Te jakieś piniondze, co zostają z wypłaty, rozejdą się na osobówkę, remont, ślub, lepszy standard życia, coroczne tłuste wakacje, ciuchy, wielkomiejski szyk.

Jakieś inwestowanie dla zwykłego szaraka, jak my to opium dla mas, ułuda, nadzieja.

Realia są takie, jak wspomniałem akapit wyżej.

Jak nie wpadnę na nic lepszego to kupie kolejne mieszkanie/biuro, wynajmę, to co teraz szło na mój kredyt pójdzie na nadpłatę i za jakiś czas po prostu będę miał dwa.

Myślałem tylko, że czegoś bardziej górnolotnego się dowiem z książek.

Osobiscie czytam jego strone od 5 lat. Książkę zakupiłem bardziej z sentymentu do gościa ale po przeczytaniu stwierdzam ze dla kogoś kto zaczyna sie interesować inwestycjami to zamiast przeczytac 10 książek i ze 100 artykułów w internecie tam ma wszystko ladnie uporzadkowane w 4 tomach po okolo 250str.

Oczywiscie dla kogoś z boku cena może wydawać się abstrakcyjna ale wiedząc ile ci goscie2 biorą za konsultacje bądź ile bys2 wydał na osobne książki mówiące z osobna o każdym dziale inwestowania to według mnie bardzo dobra propozycja i sam mam zamiar podarować ją kilku osobą.

Jeśli chcesz to możesz informacje z tej książki bez trudu znaleźć w necie choćby na jego portalu (independenttrader.pl) ale jeśli nie przeraża cię cena to na początek dla kogoś z podstawami badz bez bedzie dobrym wyborem.

Nie wiem jakie sa opinie o ksiazce w ksiegarniach internetowych ale w srodowisku inwestycyjnym wiekszosc zarzuca mu nawiazanie tytulem do inteligentnego inwestora Benjamina Grahama która również czytałem i moim zdaniem moze to tyczyc sie tylko do tomu o akcjach gieldowych. Oraz odnosnie tego że dla kogoś kto interesuje sie rynkami nie ma w niej nic odkrywczego. I że poraz kolejny jak od wielu lat trader 21 zacheca do inwestowania w to samo czyli emergin markets, gazprom,gdxj i rejty

Cytuj:

To ja może jak zwykle, sprowadzę te marzenia o milionach do realiów.
Te jakieś piniondze, co zostają z wypłaty, rozejdą się na osobówkę, remont, ślub, lepszy standard życia, coroczne tłuste wakacje, ciuchy, wielkomiejski szyk.

Jakieś inwestowanie dla zwykłego szaraka, jak my to opium dla mas, ułuda, nadzieja.

Realia są takie, jak wspomniałem akapit wyżej.

Masz w tym sporo racji tylko każdy z nas ma inna sytuacje ty, ja czy nevesu. Każdy ma inny pomysł na życie i kazdemu co innego zostaje na koncie co miesiąc na prze***ie. Jeden stwierdzi ze je przepije, drugi ze lepiej niech leżą a trzeci że zainwestuje może coś zyskają jak strace to trudno jakieś emocje były.

Kwestia tego co chcesz zyskać na tym inwestowaniu jeśli liczysz ze z 1tys zrobisz milion w rok to zapomni. Rzucić pracy wyjechać w tropiki i pic2 drinków z palemka tez nie będziesz ale za x lat wypracować z tego coś sie da.

Słów kilka na temat pisania książek, przez youtuberów. Pamiętajcie jedną rzecz, o tym że ktoś popełni jakiegoś gniota (czytaj książkę), a nie ma swojej silnej gałęzi jaką jest sprzedaż i kolportowanie to na pewno nie przyniesie mu korzyści na długą metę. Jeśli powiedzmy 10% oglądających kupi tą książkę to będzie cud, dość dobrze to omówił w filmiku Złomnik. Po drugie taka forma dorabiania nie jest wcale taką nowością na y.t. bo odkąd pamiętam to prawie co drugi ma swoją kolekcję ubrań, naklejek i nie wiadomo czego. Ostatnio nawet pokusili się o wprowadzenie nowej marki ubrań (podkoszulków itp.) w sposób ciekawy proponując dla wygranej osoby szkolenie i trening na torze w wyścigowej stajni bodaj Aston Martina.

Cytuj:

Ziemia to obecnie najlepsza możliwa inwestycja

Odnośnie jakiejkolwiek inwestycji w ziemię najpierw trzeba mieć jasną sytuację co do prawnej strony bo obecnie coraz więcej ziemi lubi być, albo zadłużona, albo bez dojazdu (brak drogi), albo nie wyprowadzone sprawy spadkowe od kilku pokoleń itp. sprawy. Do tego ziemia to nie inwestycja krótko terminowa. Tak że każda inwestycja lubi być śliska .

W tym inwestowaniu nie tyle chodzi o zarobek, co o utrzymanie wartości pieniądza. Jest spora inflacja, a lokaty nawet jej nie pokrywają. Więc ludzie szukają sposobów na bezpieczne trzymanie pieniędzy.

I w tym roku stopy zwrotu z powodu koronki napedzily tysiące nowych napalonych na miliony inwestorow